TVP zrujnowała mu życie. Mijają lata, a dramat trwa: „Zostałem sam, z ciężarem bycia różnie odebranym”
“Europa da się lubić” cieszyła się popularnością i przyciągała przed ekrany TVP niemałą rzeszę widzów. Na planie doszło jednak do sytuacji, która na zawsze odmieniła życie jednego z uczestników show, który po latach postanowił wyznać, z czym musiał się zmagać po programie.
"Europa da się lubić" wprowadziła widzów TVP do Unii Europejskiej
“Europa da się lubić” zadebiutowała na ekranach TVP wiosną 2003 r. i wpisała się w ogólnopolską kampanię promującą wstąpienie naszego kraju do Unii Europejskiej. Show w ciepły i przystępny sposób przybliżało kulturę państw członkowskich, o której opowiadali ich polskojęzyczni przedstawiciele.
To właśnie we wspomnianym formacie rozpoczęła się kariera Brytyjczyka Kevina Aistona, czy Niemca Steffena Möllera, który wkrótce zaczął się sprawdzać również jako aktor w serialu “M jak miłość”.
Opublikowali SMS-a Edwarda Miszczaka ws. przejścia do TVP. Wiadomość zelektryzowała media TVP zabrała głos ws. zwolnienia Danuty Holeckiej. Ujawnili swoje plany względem szefowej "Wiadomości"Dramat jednego z uczestników "Europa da się lubić"
Innym popularnym uczestnikiem “Europa da się lubić” był Hiszpan Conrado Moreno. I choć program otworzył mu drzwi do kariery w polskich mediach, dziś mężczyzna wspomina go z rozżaleniem, a zwłaszcza jedna ze scen.
Wszystko za sprawą materiału nakręconego podczas realizacji programu, który ostatecznie nie trafił do odcinka, wyciekł jednak do sieci, gdzie zdołał zrobić niemałe zamieszanie i stać się istnym viralem.
Conrado Moreno o cierpieniu po "Europa da się lubić"
Conrado Moreno już kilkukrotnie zabierał głos w sprawie filmiku przedstawiającego wypadek na skuterze, który odmienił jego życie. Uczestnik show miał wjechać do studia, jednak stracił panowanie nad jednośladem i omal nie staranował publiczności.
Nagranie z 2004 r. po latach postanowił przypomnieć fanpage na Instagramie “Tele.nostalgia”. Nieoczekiwanie, pod postem pojawił się komentarz samego bohatera incydentu, który wyznał, z czym zmagał się po tym, jak filmik zrobił furorę w internecie.
Dziś można się śmiać, choć mnie to raczej już nie bawi. Im więcej lat mija tym bardziej dostrzegam jak w tej sytuacji zostałem sam, z ciężarem bycia różnie odbieranym (nierzadko wyśmiewanym) z siłą YouTube, która miała i ma do dziś swoje konsekwencje. Myślę o tych wszystkich, którzy nie wytrzymali i nie poradzili sobie w życiu, bo stali się chodzącymi memami. Śmiech to oznaka zdrowia ale gdy zostajesz sam w sytuacji, w której otoczenie śmieje się z ciebie bez ciebie, potrafi to mocno zaboleć - przekazał Conrado Moreno.
Pod wpisem nie brakuje pełnych zrozumienia komentarzy. Mało kto zdawał sobie sprawę z tego, co przechodził sympatyczny Hiszpan.