Nikt nic nie wie o związku Kuszewskiego. W końcu puścił parę
Kacper Kuszewski w rozmowie ze Światem Gwiazd zdradził, czy łatwo się zakochuje i dlaczego jego życie prywatne jest tak pilnie strzeżone. Ma ku temu ważny powód. Co wyjawił?
Kacper Kuszewski o życiu prywatnym
Trudno w Polsce o drugiego aktora serialowego, który byłby tak rozpoznawalny jak Kacper Kuszewski. Widzowie pokochali go w “M jak Miłość” ponad dwie dekady temu, a chociaż zdecydował się niedawno na zakończenie przygody z produkcją, jego popularność wcale nie zmalała.
Aktor pochodzi z uzdolnionej rodziny i już od małego był zaprzyjaźniony również z muzyką. Ojciec Kacpra Kuszewskiego występował na scenie, a także odpowiadał za reżyserię spektakli teatralnych. Matka pracowała jako aktorka. Kuszewski ewidentnie odziedziczył smykałkę do sztuki, bo poza grą aktorską może także poszczycić się niczego sobie wokalem. Widzowie przekonali się o tym doskonale, gdy zawojował show “Twoja Twarz Brzmi Znajomo”.
W jego życiu zawodowym z pewnością wiele się dzieje, ale co, gdy gasną reflektory?

Aktor znany jest ze swojego poczucia humoru oraz doskonałego kontaktu z fanami - mimo to, niechętnie dzieli się czymkolwiek, co dotyczy jego życia prywatnego. Dlaczego tak jest? Zapytany, czy jest kochliwy, ze śmiechem odpowiedział, że “nie”. A później szczegółowo wyjaśnił skąd w nim tyle determinacji do ochrony życia poza blaskiem fleszy:
To mój bardzo świadomy wybór. Ta popularność, która spadła na mnie z popularnością serialu bardzo wcześnie w mojej drodze zawodowej, bo rok po szkole zacząłem grać i dwa lata później nagle serial. Nie byłem na to gotowy, nie wiem, czy da się na coś takiego być gotowym. To jedna z większych dram w moim życiu i do dzisiaj nie przyzwyczaiłem się do tego, że jestem tak rozpoznawalny, tak popularny. (…) Szybko się musiałem nauczyć, że my, osoby znane z telewizji, jesteśmy potencjalnym źródłem dochodu dla mediów, które żerują na takich osobach i które sprzedają nas, nasze życie prywatne, bez naszej wiedzy, naszej zgody i bez żadnej korzyści finansowej z tego. Po prostu, żeby zarobić pieniądze. To nie jest po prostu popularność, "M jak Miłość" oglądali absolutnie wszyscy. W tamtych latach ja wiedziałem, że gdziekolwiek nie pójdę i nie wejdę w jakiekolwiek miejsce publiczne, zostanę zauważony i rozpoznany.
Jak zdradził w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem, bycie tak rozpoznawalnym sprawiło, że czuł się kompletnie obdarty z prawa do życia w spokoju oraz prywatności:
Odbiera ci to taką prywatność, której zwykli ludzie nie zdają sobie, że mają. Nagle przejście do kategorii: "wszyscy wiedzą, kim jesteś", znają twoją twarz, jest straszne. Ja natychmiast zacząłem uczyć się budować jakieś mury i granice, chronić to. Życie prywatne z definicji polega na tym, że jest prywatne, więc ja nie chcę do niego zapraszać milionów widzów serialu "M jak Miłość". Podjąłem taką decyzję na wczesnym etapie kariery, że ja nie będę opowiadał o swoim życiu prywatnym. Dopiero od niedawna sobie pozwalam, bo już na tyle się czuję pewny i dorosły. Liczę na to, że to może komuś przyniesie też jakąś korzyść - mówimy o tej psychoterapii.
Myślicie, że gdyby więcej gwiazd brało z niego przykład, nie bylibyśmy świadkami tylu publicznych rozstań i prania rodzinnych brudów?






































