Znana para wzięła ślub-ustawkę i podpisała kontrakt. Ewa Minge mówi, co wpisano w umowę

Ewa Minge o ślubie-ustawce

Ewa Minge od lat prężnie działa w show-biznesie i zna się na nim jak mało kto. Na przestrzeni swojej kariery zapewniła sobie stabilną pozycję w branży i miała okazję poznać niezliczoną ilość gwiazd, a także osób, które dopiero chciały wkroczyć do branży. 

Przy okazji premiery swojej najnowszej książki pt. "Córka agencji", która ukazuje brutalne i zaskakujące kulisy świata celebrytów, Ewa opowiedziała m.in. o prostytucji. 

Ja opisuję prostytucję luksusową. Nawet nie prostytucję, a świadczenie usług. Bo to są szerokie usługi. To są kwoty miesięczne i to są wysokie kwoty, albo kwoty jednorazowe, weekendowe. Mówimy tu o kwotach od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy miesięcznie — wyjawiła Światu Gwiazd. 

W rozmowie z dziennikarką “Świata Gwiazd” projektantka skupiła się również na związkach, a nawet małżeństwach, które są ustawiane i opierają się na wymianie usług. Ceremonia poprzedzona jest niezliczoną ilością umów. 

A przy kontraktach małżeńskich mówimy o takim pełnym zabezpieczeniu […] i że za urodzenie dziecka ma zapłacone i za każdy rok ma wpłacane pieniądze na konto za to małżeństwo. Są też duże kary za ewentualną zdradę oczywiście. To są takie kontakty. Ja osobiście widziałam taki kontrakt, więcej niż jeden i to są rzeczy z jednej strony bardzo ciekawe, a z drugiej okazuje się, że wycenić można absolutnie wszystko — wyznała Ewa.

Projektantka mody przyznała jednak, że znam jeden przypadek, gdzie w trakcie takiej relacji z czasem pojawiła się wielka, wzajemna miłość.