W "Pytaniu na śniadanie" nagle zwrócili się do Aleksandry Grysz, która straciła ciążę. Poruszające słowa na żywo
Aleksandra Grysz, jedna z dziennikarek udzielających się w “Pytaniu na śniadanie”, opublikowała wczoraj smutne wideo, w którym poinformowała o stracie ciąży. Na wyjątkowo przykrą wiadomość zareagowali nie tylko jej fani, ale również koledzy ze śniadaniówki TVP. Na antenie “Pytania na śniadanie” w poruszających słowach odnieśli się do osobistej tragedii Aleksandry Grysz.
Aleksandra Grysz straciła ciążę
Kilka dni temu Aleksandra Grysz straciła dziecko. 25 lipca dziennikarka zdobyła się na odwagę, by podzielić się tą tragiczną wiadomością w mediach społecznościowych. Na profil na Insatgramie dodała wideo w czarno-białych barwach, w którym wyjaśniła, że po 3 miesiącach ciąży poroniła.
Zaledwie kilka godzin później dziennikarka nagrała w relacji w tym samym medium społecznościowym szczegółowe wyjaśnienie odnośnie sytuacji, w której się znalazła. Dzięki temu jej obserwatorzy dowiedzieli się, że choć na początku ciąża przebiegała prawidłowo, dość szybko okazało się, że nie wszystko jest tak, jak powinno.
Przy jednym z badań genetycznych wyszło na jaw, że córeczka, której spodziewała się Ola Grysz, jest chora. Mimo iż dziennikarka starała się walczyć o dziecko, lekarze nie dawali jej dużych szans…
Tak dziś wygląda grób Patryka Peretti. Pierwsze zdjęcia po doniesieniach o zdewastowaniu "Ta wada genetyczna nie daje nadziei". Zapłakana prezenterka TVP o straconej ciąży. Nosiła martwe dzieckoAleksandra Grysz robi sobie przerwę od "Pytania na śniadanie"
Niestety mimo usilnych starań Aleksandry Grysz, by pomóc swojej nienarodzonej córeczce zwalczyć genetyczną chorobę, serce dziewczynki przestało bić. Mimo to dziennikarka musiała donosić ciążę do samoistnego poronienia.
W tym trudnym czasie Ola Grysz nie miała wiele czasu, by poświęcić się refleksji odnośnie tego, co ją spotkało, ponieważ zaledwie dzień po tym, jak opuściła szpital, musiała być już w pracy, ponieważ współprowadziła koncert TVP "Roztańczona Polska 2023" w Chełmnie. Po tym dniu zdecydowała się jednak na przerwę, dlatego w najbliższym czasie nie zobaczymy jej w “Pytaniu na śniadanie”.
Na tragedię Aleksandry Grysz nie pozostali obojętni jej koledzy i koleżanki z pracy ze śniadaniówki TVP. W środowym wydaniu programu prowadzący Aleksander Sikora i Małgorzata Opczowska w poruszających słowach odnieśli się do tragedii dziennikarki prowadzącej segment “Czerwony dywan”.
Prowadzący "Pytania na śniadanie" zwrócili się do Aleksandry Grysz. Dziennikarka może liczyć na ich wsparcie
W związku z zapowiedzianą nieobecnością Aleksandry Grysz w “Pytaniu na śniadanie” jej kolega, prowadzący program Aleksander Sikora, wyjawił, że w rozmowie z nią dowiedział się, że przerwa nie potrwa długo. Dziennikarka planuje wrócić na antenę w najbliższym czasie.
Powiedziała, że bardzo tego potrzebuje. Nie chce zamykać się w domu, nie chce milczeć, chce po prostu wrócić do normalnego funkcjonowania, więc na dniach tu w "Pytaniu na śniadanie" się ponownie z Olą spotkamy – powiedział prezenter.
Ponadto w środowym wydaniu śniadaniówki Aleksander Sikora na wizji odniósł się do tragedii, którą przeżywa jego koleżanka:
Jesteśmy wzajemnie świadkami tych radosnych chwil, ale niestety także tych, które nigdy miały się nie wydarzyć, pełnych smutku i łez.
Magdalena Opczowska również nie pozostawiła bez komentarza przykrej nowiny, którą podzieliła się Aleksandra Grysz. Gospodyni popularnej śniadaniówki zwróciła się w poruszających słowach do swojej koleżanki po fachu:
Chcemy dać bardzo dużo wsparcia naszej koleżance Oli Grysz, która przechodzi w tym momencie chyba najtrudniejsze chwile w życiu. Straciła ciążę, straciła swoją ukochaną córeczkę, na którą czekała. (…) Bardzo mocno cię Olu wspieramy, przytulamy do serca, jesteśmy z tobą. Pamiętaj, że jeżeli czegokolwiek potrzebujesz, zawsze możesz się do nas zwrócić. Bardzo razem z tobą cierpimy.