Wpadka Marceliny Zawadzkiej. Marketingowiec wytknął jej błąd

Gwiazda TVP może zapłacić 200 tys. zł kary?

Marcelina Zawadzka postanowiła wypromować na swoim koncie wyroby tytoniowe, potem jednak szybko usunęła wpis. Dlaczego? Okazało się bowiem, że za taką reklamę mogłaby sporo zapłacić.

Na jej profilu internauci mogli zobaczyć zdjęcie pudełka, a w nim cały zestaw e-palacza. Promowała produkt, zachęcając jednocześnie obserwatorów, jak i znajomych, prawdopodobnie nie wiedząc, że taka reklama jest w Polsce nielegalna.

- Zakaz reklamy tytoniu i wyrobów tytoniowych jest zakazem względnym, a ustanawia go art. 8 ustawy z dnia 9 listopada 1995r. o ochronie zdrowie przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. (...) Z kolei pod pojęciem wyrobów tytoniowych należy rozumieć wszelkie wyprodukowane z tytoniu wyroby, takie jak papierosy, cygara, cygaretki, tytoń fajkowy, machorka i inne zawierające tytoń lub jego składniki, z wyłączeniem produktów leczniczych zawierających nikotynę - czytamy na stronie lexplay.pl

Marketingowiec zwrócił uwagę Marcelinie

Maciej Pietrukiewicz, który specjalizuje się we współpracy z influencerami, zauważył jej post i szybko zareagował. Napisał o tym, jak "okropne" jest wykorzystywanie swoich zasięgów do promowania szkodliwych e-papierosów.

Wspomniał też o karze 200 tys. złotych, która grozi za reklamę wyrobów tytoniowych:

- Naprawdę nie trzeba promować wszystkiego tylko dlatego, że ktoś zapłacił, a ty tego używasz. To jeszcze nie jest wystarczający powód. Oczywiście, że każdy odbiorca ma swój rozum, ale to ty decydujesz, czy ocieplasz swoim wizerunkiem jakiś szkodliwy produkt.

Po wszystkim wpis Marceliny zniknął z sieci, ale to nie wszystko. Prezenterka zablokowała profil Macieja Pietrukiewicza, który nie omieszkał wytknąć jej tego w InstaStories:

Prawnik: „Wymiar kary będzie zależeć od wielu czynników”

Czy sytuacja gwiazdy jest naprawdę tak dramatyczna jak spekulują media? Postanowiliśmy zapytać prawnika, jakie konsekwencje prawne mogą spotkać byłą Miss Polonię oraz jaka realnie może być kara dla Marceliny Zawadzkiej. O tym, czy celebrytka naprawdę złamała prawo i ile może ją to kosztować opowiedziała nam prawniczka Joanna Siemaszko. 

Świat Gwiazd: Czy Marcelina Zawadzka naprawdę może mieć nieprzyjemności prawne w związku z promocją e-papierosów na swoim profilu na Instagramie?

Joanna Siemaszko: Faktycznie, zgodnie z art. 12 pkt 1) ustawy z dnia 9 listopada 1995 r. o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych kto reklamuje lub promuje m.in. papierosy elektroniczne podlega karze grzywny do 200 tys. zł albo karze ograniczenia wolności albo obu tym karom łącznie. 

ŚG: Od czego w takim razie konkretnie będzie zależeć wymiar kary i czy Marcelinie Zawadzkiej może udać się ponieść mniejsze konsekwencje?

Joanna Siemaszko: O ile zostanie wszczęte postepowanie przeciwko Marcelinie Zawadzkiej i zostanie oskarżona o naruszenie ww. przepisów ustawy, wymiar kary będzie zależeć od wielu czynników, w tym od okoliczności faktycznych sprawy i strategii obrony, jaką przyjmie Marcelina. Realnie, kara może być dużo niższa od granicy ustawowej i wynieść kilkanaście tysięcy złotych.

Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:

• Pod domem Dariusza Krupy zjawiła się policja. Co się stało?

• Jakub Strzelecki rzucił aktorstwo. Niebawem oficjalnie zostanie księdzem

• Ewa Orłoś opowiedziała o rodzinnej tragedii. „Wyłam jak zwierzę”

źródło: Instagram

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected]