Wzruszający widok na grobie Tomasza Komendy. 4-letni synek zostawił mu wyjątkowy prezent. "Kochanemu Tacie"
Tomasz Komenda, niesłusznie skazany na 25 lat więzienia, w tym roku przegrał walkę z chorobą nowotworową. Jego grób nadal wzbudza sporo zainteresowania, a przed dniem Wszystkich Świętych pojawiły się na nim kolejne ozdoby. Prezent od 4-letniego synka ściska za serce.
Zbrodnia w Miłoszycach w 96 roku i jej konsekwencje
Zbrodnia w Miłoszycach to jedna z najbardziej bulwersujących spraw kryminalnych w Polsce. W sylwestrową noc 1996 roku 15-letnia Małgosia została brutalnie zgwałcona i zamordowana. Jej ciało znaleziono na obrzeżach miejscowości. Sprawa ta przez lata była owiana tajemnicą, a śledztwo nie przyniosło natychmiastowych rezultatów. Niesłusznie skazany Tomasz Komenda spędził w więzieniu 18 lat, zanim został uniewinniony. Jego historia wstrząsnęła opinią publiczną i ukazała błędy w polskim wymiarze sprawiedliwości. Pomimo skazania dwóch innych mężczyzn do dzisiaj nie znamy prawdziwej wersji wydarzeń, a bliscy dziewczyny dalej walczą o rozwiązanie sprawy.
Niesłusznie skazany za gwałt i zabójstwo Tomasz Komenda, spędził w więzieniu blisko dwie dekady. Dopiero upór i determinacja kilku osób pozwoliły przywrócić mu dobre imię.
Przełom w tej sprawie nastąpił w 2016 roku, gdy dzięki staraniom policjanta Remigiusza Korejwy oraz dziennikarza Grzegorza Głuszaka, którzy nie mogli pogodzić się z wieloma niejasnościami w sprawie, prokuratura podjęła decyzję o ponownym zbadaniu akt. Dokładna analiza materiału dowodowego wykazała, że nie ma żadnych niezbitych dowodów świadczących o winie Tomasza Komendy. 16 maja 2018 roku zapadł długo oczekiwany wyrok uniewinniający. Po 25 latach koszmaru Tomasz Komenda odzyskał wolność. Wydawało się, że najgorsze ma już za sobą i będzie mógł wreszcie zacząć nowe życie.
Po wyjściu z więzienia szybko odnalazł szczęście u boku Anny Walter, którą poznał za pośrednictwem internetu. W 2020 roku na świat przyszedł ich syn, Filipek. Zdawało się, że los w końcu się do niego uśmiechnął. W tym samym roku na ekrany kin wszedł film "25 lat niewinności" w reżyserii Jana Holoubka, który przybliżył szerokiej publiczności dramatyczną historię Tomasza Komendy.
Choć wyrok uniewinniający był ogromnym sukcesem, mężczyzna musiał jeszcze upomnieć się o należne mu zadośćuczynienie za lata spędzone w więzieniu. Po długotrwałym procesie sądowym, na początku 2021 roku przyznano mu rekordowe odszkodowanie. Skarb Państwa został zobowiązany do wypłaty ponad 12 milionów złotych z tytułu zadośćuczynienia za doznane krzywdy oraz ponad 800 tysięcy złotych tytułem odszkodowania za poniesione szkody majątkowe.
Życie Tomasza Komendy po wyjściu z więzienia
Sielanka, która towarzyszyła Tomaszowi Komendzie po wyjściu na wolność i otrzymaniu wielomilionowego odszkodowania, okazała się krótkotrwała. Zaledwie kilka miesięcy po głośnym procesie, w lipcu 2022 roku, media obiegła informacja o jego rozstaniu z partnerką, Anną Walter. Relacja, która wydawała się być idealnym obrazkiem szczęśliwej rodziny, nagle zaczęła się rozpadać. Zakochani stanęli po przeciwnych stronach barykady, rozpoczynając bolesną batalię sądową o alimenty.
W wywiadach udzielanych po rozstaniu Anna Walter otwarcie mówiła o zmianie, jaka zaszła w zachowaniu Komendy po otrzymaniu zadośćuczynienia. Zdaniem kobiety, nagła zmiana statusu materialnego i ogromna suma pieniędzy negatywnie wpłynęły na ich związek. Komenda miał zacząć zaniedbywać rodzinę, co doprowadziło do zerwania relacji.
Wszystko zmieniło się, kiedy Tomek dostał te miliony. Całymi dniami nie było go w domu. Kiedy przychodził, kończyło się kłótnią. Zaczęły się krzyki, wyzwiska. Sąsiedzi zaczęli wzywać policję. Moje dzieci zobaczyły zupełnie innego Tomka, niż ten, którego poznały i do którego jedno z nich mówiło tato… - mówiła w wywiadzie dla "Polityki".
Sam Komenda, postać owiana tajemnicą, przez lata unikał medialnej uwagi. W nielicznych wywiadach, do których udało się dotrzeć dziennikarzom, Komenda ograniczał się do lakonicznych stwierdzeń dotyczących kwestii finansowych. Podkreślał wielokrotnie, że otrzymane przez niego miliony stanowiły zadośćuczynienie za niesłusznie spędzone lata w więzieniu, a nie majątek, z którego powinien się dzielić.
Tomek w ogóle się już do nas nie odzywa. Udaje, że nas nie zna. Nie chce mieć z nami nic wspólnego. Z całą rodziną Klemańskich - mówiła dziennikarzom matika
Zmarł 21 lutego 2024 , po wielu miesiącach zmagań z ciężką chorobą. Informację o jego śmierci przekazał dziennikarz Grzegorz Głuszak, który przez lata towarzyszył Komendzie w walce o oczyszczenie:
Tomek zmarł z samego rana. Dowiedziałem się o tym fakcie dosłownie kilka godzin temu. Wiem, że Tomek od dłuższego czasu miał problemy ze zdrowiem. Zmarł w wyniku długiej choroby, z którą walczył już od pewnego czasu - przekazał wówczas na antenie TVN24.
Grób Tomasza Komendy- jak wygląda?
Dzięki dziennikarzom ShowNews.pl możemy zobaczyć, jak wygląda miejsce spoczynku Tomasza Komendy. Redakcja odwiedziła niedawno cmentarz, aby uczcić pamięć tragicznie zmarłego mężczyzny. 46-letni Tomasz Komenda spoczął na cmentarzu komunalnym we Wrocławiu (oddział Psie Pole), znanym również jako Cmentarz Kiełczowski.
Mogiła Komendy świadczy o trosce bliskich. Zlokalizowana w nowej części nekropolii, wyróżnia się dbałością o detale. Choć pomnik jeszcze nie powstał, to już teraz można odczuć spokój i pamięć, które emanują z tego miejsca. Ozdobne kamienie wysypane wokół mogiły nadają jej elegancki wygląd. Centralnym punktem jest drewniany krzyż z metalową tabliczką z imieniem i nazwiskiem zmarłego. Wieniec w kształcie serca dodaje miejscu intymnego charakteru.
Bogata paleta barw kwiatów tworzy wokół mogiły kolorowy kobierzec. Czerwone róże, złociste chryzantemy, wrzosy i bluszcz świadczą o tym, że Tomasz Komenda pozostaje w sercach bliskich. Kępy ozdobnych traw dodają kompozycji delikatności, a biała figurka aniołka symbolizuje spokój i nadzieję.
W czterech rogach mogiły stoją eleganckie znicze, a w centrum znajduje się duży znicz ze zdjęciem Tomasza Komendy i wzruszającym napisem:
Kochany Tomku. "Nie jesteś już tam, gdzie byłeś, ale jesteś wszędzie, gdzie my jesteśmy". Maciek z dziewczynami.
Każdy odwiedzający to miejsce natknie się na poruszające detale, które składają się na pełny obraz żalu i oddania. Jednym z takich akcentów jest znicz z napisem "Dziękuję za Twoją miłość". Ten prosty gest niesie w sobie ogrom emocji, świadcząc o głębokiej więzi, jaka łączyła Tomasza Komendę z bliskimi. Inny znicz, umieszczony u stóp nagrobka, niesie równie wymowny przekaz: "Kochamy / Pamiętamy". To wyznanie porusza do głębi, przypominając, że nawet po śmierci miłość i wspomnienia pozostają żywe.
Najbardziej wzruszającym świadectwem pamięci jest jednak znicz pozostawiony przez Filipka, czteroletniego syna Tomasza Komendy. Mały znicz z dziecięcym rysunkiem serca i napisem "Kochanemu Tacie" to dowód na to, jak miłość przekracza granice czasu i śmierci. Malec z pewnością odczuwa stratę ojca i w ten prosty sposób stara się okazać mu swoją miłość. Patrząc na te wszystkie symbole pamięci, trudno powstrzymać łzy.
Grób Tomasza Komendy stał się miejscem pielgrzymek dla wielu osób, które podziwiały jego odwagę i determinację. To miejsce pamięci, ale także nadziei. Nadziei na to, że sprawiedliwość zawsze zwycięży, a miłość przetrwa wszystko.