80. rocznica urodzin Wojciecha Pszoniaka. Gdzie zagrał legendarny aktor?
Legendarny polski aktor, Wojciech Pszoniak, świętowałby 80. urodziny, jednak groźna choroba pokrzyżowała mu plany. Przyjaciel artysty wyjawił, jak wyglądały jego ostatnie dni. W sercach fanów nadal pozostanie za sprawą niezapomnianych ról.
Na kartach historii polskiej kinematografii zapisał się jako jeden z najlepszych artystów, który do końca życia pozostawiał wierny pasjonującej karierze aktorskiej. Wojciech Pszoniak był doceniany przez krytyków, producentów, a przede wszystkim fanów, którzy wiernie obserwowali karierę idola.
Przykre wieści napłynęły z mediów 19 października dwa lata temu, gdy poinformowano o śmierci artysty wskutek choroby nowotworowej. Przyjaciel mężczyzny, Andrzej Luter, wyznał, jak wyglądały jego ostatnie dni, podczas których dzielnie walczył z dolegliwością.
Wojciech Pszoniak — kariera i życie prywatne
Urodzony we Lwowie chłopak musiał podczas II wojny światowej emigrować do Polski, dorastając w Gliwicach. Od młodych lat przejawiał umiejętności artystyczne, początkowo instrumentalne. Grywał na skrzypcach, klarnecie oraz oboju, a także odnalazł zamiłowanie do teatru i występów kabaretowych.
Skończył studia na Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie, po czym od razu rozpoczął pracę w ukochanym zawodzie. Występował na deskach Starego Teatru w Krakowie, Teatru Narodowego w Warszawie i Teatru Powszechnego w Warszawie, zaskakując publiczność niesamowitą wrażliwością, a także nieprzeciętnym talentem. Polski sukces nie usatysfakcjonował ambicji Wojciecha Pszoniaka, który podróżował po Francji i Anglii, biorąc udział w spektaklach tamtejszych ośrodków kultury.
Na szklanym ekranie zadebiutował w latach 60. w produkcjach zarówno polskich, jak i międzynarodowych. Talent aktora został doceniony przez największych reżyserów, a wraz z rozpoznawalnością Wojciech Pszoniak pozyskiwał sympatię milionów miłośników dobrego kina. Jego kreacje w dziełach takich jak m.in.: "Diabeł", "Gniezno", "Szpital przemienienia", "Aria dla atlety", "Strajk", "Wesele", "Ziemia obiecana", "Korczak" czy "Mniejsze zło", pozwoliły mu zapisać się w sercach wielbicieli i na kartach polskiej kinematografii.
Ożenił się Barbarą Pszoniak, która specjalizowała się w pedagogice i historii teatru. Aktor wychowywał się z dwójką starszych braci: Jerzy i Antonim, który poszedł w zawodowe ślady sławnego rodzeństwa.
Wojciech Pszoniak — ostatnie miesiące życia
78-letni aktor przeżywał niewyobrażalne katusze podczas zmagań z chorobą nowotworom, jednak mógł liczyć na wsparcie najbliższych, którzy nie opuścili go do ostatniej chwili. O ostatnich tygodniach legendarnego aktora opowiadał jego przyjaciel, duchowny Andrzej Luter. Ksiądz regularnie odwiedzał Wojciecha Pszoniaka w szpitalu, w którym zmarł 19 października dwa lata temu.
— Bywałem u niego w ostatnich tygodniach, dniach i godzinach życia. Pragnął sakramentów, ale i rozmów. Jedna z nich, na dwa tygodnie przed śmiercią, trwała kilka godzin. Tydzień później odbyło się kolejne spotkanie, ale to już takie bardziej milczenie. I bezradność. Wielki aktor nie mógł powiedzieć już nic, każde słowo przychodziło mu z trudnością — wyznał Andrzej Luter. Groźna choroba nie opuściła aktora, który do końca zmagał się z dolegliwościami, by pozostać przy swoich bliskich, choć na odrobinę dłużej. Pożegnalna uroczystość i złożenie urny z prochami Wojciecha Pszoniaka odbyło się 3 listopada 2020 roku na warszawskich Powązkach.
Aktor obchodziłby okrągłe 80. urodziny, jednak pomimo śmierci nadal pozostaje w pamięci wielbicieli, którzy z nostalgią powracają do licznych dzieł artysty. Zawodowy dorobek Wojciecha Pszoniaka na długo pozostanie jako dowód prawdziwej sztuki wykonywanej przez uzdolnionego mężczyznę.
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Druzgocące wyznanie legendarnej aktorki, fani w rozpaczy. "Zbliżam się do śmierci"
Słynna para oskarżona o znęcanie się nad synem. Ogromny skandal, wyznanie nie mieści się w głowie
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].
Źródło: Film Polski, Viva!