"Brakuje dziadków". Marta Kaczyńska po śmierci rodziców żałuje tylko jednego
Marta Kaczyńska była jedyną córką Lecha i Marii Kaczyńskich. Tragiczna śmierć rodziców odcisnęła piętno na kobiecie. Pomimo upływu lat nadal ma powody do smutku. Wszystko ze względu na dzieci.
Marta Kaczyńska jest jedyną córką byłej pary prezydenckiej
Córka Lecha i Marii Kaczyńskich przyszła na świat w 1980 roku i związała swoją przyszłość z prawem. Po ukończeniu studiów adwokackich w Gdańsku otworzyła własną kancelarię prawną oraz zajęła się wykonywanym zawodem.
W porównaniu do rodziców, którzy stale byli na świeczniku mediów, Marta Kaczyńska unikała kontaktu z fotografami czy dziennikarzami. Wszystko zmieniło się po tragicznej śmierci jej rodziców.
Córka Marty Kaczyńskiej pilnie opuściła Polskę. 20-latka podjęła radykalną decyzjęRodzice Marty Kaczyńskiej zginęli w katastrofie lotniczej
Para prezydencka była na pokładzie samolotu podczas tragicznej katastrofy w Smoleńsku w 2010 roku. Ofiary nadal są opłakiwane przez bliskich, a także wspominane w rocznicę wypadku.
Marta Kaczyńska pomimo bólu starała się ułożyć życie bez rad rodziców. Po śmierci bliskich rozstała się drugim mężem, z którym doczekała się dwóch córek. W 2018 roku wzięła ślub z przedsiębiorcą Piotrem Zielińskim.
Marta Kaczyńska o samotności po śmierci rodziców
Starsze córki Marty Kaczyńskiej miały okazję poznać dziadków i spędzić z nimi trochę czasu. Najmłodszy syn prawniczki przyszedł na świat w 2018 roku, przez co niedane mu było spotkać Lecha i Marii Kaczyńskich.
Chłopiec może czuć jednak rodzinną więź, szczególnie z dziadkiem, po którym otrzymał drugie imię. Jak donosi "Dobry Tydzień" mama Stanisława Lecha odczuwa wielki żal z powodu braku rodziców w życiu swoich dzieci. W tygodniku pojawił się akapit zatytułowany “Brakuje dziadków”.
Stasiu pięknie się rozwija i dostarcza mamie wiele radości. Żałuje tylko, że dziadkowie nie doczekali jego narodzin. Lech Kaczyński kochał dzieci i Marta jest pewna, że byłby wspaniałym przewodnikiem dla Stasia, tak jak był dla jej córek: Ewy i Martynki - donosi tygodnik.
Źródło: Dobry Tydzień