Brat Kamila Durczoka zabrał głos w jego sprawie. "Był dobrym człowiekiem"
Brat Kamila Durczoka nieoczekiwanie przerwał milczenie. Mężczyzna udzielił szczerego wywiadu, podczas którego wyjawił, jak naprawdę wyglądały ostatnie chwile życia dziennikarza.
Kamil Durczok zmarł nagle w listopadzie ubiegłego roku. Jego życie przez lata budziło ogromne kontrowersje i stawiało dziennikarza w nienajlepszym świetle. Okazało się jednak, że Polacy wiele o nim nie wiedzieli.
Brat Kamila Durczoka przerywa milczenie
16 listopada 2021 roku do mediów przedostała się wstrząsająca wiadomość o nagłej śmierci Kamila Durczoka. 53-latek zmarł wskutek "zaostrzenia choroby przewlekłej i zatrzymania krążenia".
Chociaż za życia nie zawsze cieszył się pochlebną opinią, jego śmierć pogrążyła w smutku nie tylko jego najbliższych. Niedawno jego była żona udzieliła szczerego wywiadu, w którym opowiedziała o wielu nieznanych szczegółach z jego życia. Przyznała chociażby, że nie było jej łatwo być jego żoną. (Więcej TUTAJ)
Teraz na kilka wyznań zdecydował się jego brat. Dominik Durczok, podczas rozmowy z Faktem, zdradził m.in., co tak naprawdę działo się w życiu Kamila, a także, jaki ten w rzeczywistości był.
- Nikt nie wie, jak było z Kamilem gdy cierpiał, co przeżywał, z jakimi demonami się zmagał, jak wyglądała jego walka z chorobą alkoholową - zaznaczył w wywiadzie dla Faktu.
Dominik Durczok nie szczędził ciepłych słów na temat brata. Jak podkreślił, Kamil Durczok był dobrym człowiekiem. Jednocześnie przyznał, że ich relacja nie zawsze była kolorowa.
- To, co o moim bracie można przeczytać w mediach, to narracja jednostronna. Mówią o nim różni ludzie, jest całe mnóstwo informacji, które są dla mnie nieprawdziwe i zakłamane. Jako jego młodszy brat jestem przekonany, że był mimo wszystko dobrym człowiekiem. [...] Mimo że nasza przyjaźń była czasami szorstka, to jeden za drugiego skoczyłby w ogień. To był dobry człowiek, bardzo wrażliwy. Popełnił wiele błędów, ale też obdarował dobrocią wielu ludzi. O tym nikt nie wie, bo pomagał bezinteresownie, bezimiennie - mówił.
W dalszej części Dominik Durczok przekonuje, że jego brat był niezwykle emocjonalną osobą. Przyznał, że niejednokrotnie zdarzało się, by dzwonił do niego zapłakany, nie radząc sobie z problemami. Doskwierała mu również samotność, dlatego tym bardziej cenił sobie wsparcie brata i jego żony.
Mężczyzna wyjawił również, jak naprawdę wyglądały ostatnie tygodnie życia Kamila Durczoka. Dziennikarz był przerażony, miał obawiać się, że sobie nie poradzi. Choroba wyniszczała go coraz bardziej. W przeddzień jego śmierci sytuacja była dramatyczna.
- W ostatnich tygodniach jego życia to chyba ja byłem jego podporą. To do mnie dzwonił o drugiej w nocy, o piątej rano. Błagał, żebym przyjechał, mówił, że się boi, że sobie nie daje rady. [...] Choroba, z która się zmagał, wyniszczyła go. [...]. Kamil zaczął się bardzo źle czuć w niedzielę. W poniedziałek, 15 listopada, był już u mamy. To ona zadzwoniła do mnie, żeby powiedzieć, że z Kamilem się źle dzieje. Zastałem go w kałuży krwi, krwotok był ogromny. Odwiozłem go do szpitala na Ligocie. Był bardzo osłabiony. Zdążyliśmy sobie tylko powiedzieć: "Trzymaj się". [...] Dwukrotnie go reanimowano, był kolejny krwotok, sytuacja stała się dramatyczna. 16 listopada o godz. 6.02 zadzwonili ze szpitala, że Kamil nie żyje - wspomina w rozmowie z Faktem Dominik Durczok, brat Kamila Durczoka. Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Zobaczył zdjęcie Prokopa i nie wytrzymał, wspomniał o Ukrainie. Wybuchła afera
Kolejna afera z udziałem Rodowicz, fani nie zostawili na niej suchej nitki. "Wstyd"
Źródło: Pudelek
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].