Była w domu Luny. "Widać pewien status'. Ujawniła, jak żyją jej rodzice milionerzy
Luna budzi zainteresowanie nie tylko ze względu na swoją muzykę, lecz również życie prywatne. Internautów ciekawi zwłaszcza temat rodziców piosenkarki. O tym, jak żyją, opowiedziała w rozmowie z “Faktem” dawna nauczycielka artystki.
Luna jedzie na Eurowizję
Zgodnie z poniedziałkowym ogłoszeniem wyników preselekcji do Eurowizji 2024 przez Telewizję Polską, to młoda piosenkarka Luna będzie reprezentować nasz kraj podczas tego wyjątkowego i prestiżowego wydarzenia .
24-letnia wokalistka z piosenką “The Tower” zdołała pokonać ponad 200 innych kandydatów, wśród których znalazły się m.in. legendy polskiej sceny takie jak Krystyna Prońko, Edyta Górniak , czy Justyna Steczkowska .
O tym, jak poradzi sobie Luna, przekonamy się już na początku maja. Tymczasem dla wielu słuchaczy, piosenkarka pozostaje osobą dość nieznaną. W sieci wciąż pojawiają się nowe informacje na jej temat, również te dotyczące życia prywatnego .
Rodzice Luny budzą zainteresowanie mediów
Luna, czyli Aleksandra Katarzyna Wielgomas , ma być podobno córką Andrzeja Wielgomasa , założyciela firmy “Dawtona”, zajmującej się przetwórstwem owoców i warzyw, a także produkcją popularnego keczupu. To właśnie z tego powodu piosenkarka bywa określana w sieci “keczupową księżniczką” .
Rodzice zadbali o edukację dziecka, choć jak podkreślała sama zainteresowana w rozmowie z “Echem Dnia”, to ona podjęła decyzję o tym, by zostać zapisaną do szkoły muzycznej .
To nie rodzice posłali mnie do szkoły muzycznej. To ja sama bardzo tego chciałam i poprosiłam ich o to. Właściwie mogę powiedzieć, że wymusiłam to na moich rodzicach - tłumaczyła.
Redakcji “Faktu” udało się dotrzeć do jednej z nauczycielek Luny, która opowiedziała o tym, jakim dzieckiem była przyszła eurowizyjna piosenkarka oraz jak wygląda życie jej rodziców .
Nauczycielka Luny ujawnia, jak żyją jej rodzice
Joanna Gierblińska, która uczyła Lunę w klasie skrzypiec w Państwowej Szkole Muzycznej im. Tadeusza Bairda w Grodzisku Mazowieckim wspomina 24-latkę jako sympatyczne i pracowite dziecko .
Ola była zdolna, dobrze się uczyła, poza tym była chętna do występów, grania na koncertach, jak była taka możliwość. Miała dobre oceny, była koleżeńska. To naprawdę fajna dziewczyna - wyjaśniła.
Nauczycielka miała również okazję odwiedzać Lunę w domu, podczas prywatnych lekcji. W rozmowie z “Faktem” podzieliła się wrażeniem, jakie wywarła na niej posiadłość rodziców piosenkarki .
Dopóki nie byłam u nich w domu, to nie wiedziałam, jak oni żyją. W szkole, jak to w szkole, przychodzi dziecko, tym bardziej że Olę przyprowadzała najczęściej opiekunka. I tego się nie wie, bo dzieci przyprowadza, czy to babcia, sąsiadka, albo ciocia. Ola zawsze była ładnie, ale skromnie ubrana. Teraz można powiedzieć jak wszyscy. I dopiero jak poznałam jej mamę i jeździłam do nich do domu, to zobaczyłam, jaki mają dom tak fajnie w środku urządzony, widać pewien status, ale wcześniej to nie. To ludzie z wysoką kulturą osobistą - opowiadała Joanna Gierblińska.
Zaskoczeni?
Źródło: fakt.pl, “Echo Dnia”