Dantejskie sceny z księciem Harrym w sądzie. Musieli wzywać ochronę. Rodzina królewska spali się ze wstydu

Dramatyczne sceny w sądzie! Książę Harry skonfrontowany z wrogością podczas kluczowego przesłuchania. Co się stało, że wymagano interwencji?
Książe Harry ma sprawę w sądzie - o co chodzi?
Pięć lat temu głośny "Megxit" wstrząsnął fundamentami brytyjskiej rodziny królewskiej, naznaczając ją trwałą zmianą. Książę Harry i Meghan Markle rozpoczęli nowy rozdział życia za oceanem, w Stanach Zjednoczonych, gdzie odnaleźli upragnioną ciszę i prywatność, kluczową dla ich rodziny. Pomimo przeprowadzki, więzi księcia z ojczyzną nie zostały całkowicie zerwane, a pewne kwestie wciąż wymagają jego uwagi w Wielkiej Brytanii.
Jednym z nierozwiązanych problemów pozostaje kwestia bezpieczeństwa Harry'ego podczas jego wizyt w kraju, zarówno tych indywidualnych, jak i z rodziną. Po jego rezygnacji z pełnienia oficjalnych funkcji królewskich doszło do rewizji zasad ochrony. W efekcie książę nie może już liczyć na ten sam poziom zabezpieczenia, jaki przysługiwał mu wcześniej, co budzi jego poważne obawy.
W 2024 wniosek został odrzucony, a Ksiaże Harry złożył apelację- co dalej?

Apelacja z niecodziennym zwrotem akcji
Książę Harry kontynuuje swoją prawną batalię z brytyjskim rządem, a sprawa jego bezpieczeństwa na Wyspach budzi szerokie dyskusje. Jego prawnicy argumentują, że oferowane mu środki ochrony są niewystarczające, by czuł się bezpiecznie z rodziną w Wielkiej Brytanii, nawet w obliczu konkretnych zagrożeń. Ta kwestia bezpieczeństwa stała się centralnym punktem jego apelacji przeciwko decyzji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Drugi dzień sądowych zmagań w Londynie przyniósł nieoczekiwane wydarzenie, które obiegło światowe media. Książę Harry musiał opuścić salę rozpraw po tym, jak doszło do zakłócenia ze strony osoby sympatyzującej z rodziną królewską. Ten incydent dodatkowo podsycił emocje związane z toczącym się postępowaniem.
Dziwne zachowanie na sali sądowej
Na sali sądowej doszło do niecodziennego incydentu, gdy spóźniona, około pięćdziesięcioletnia kobieta zaczęła przyciągać uwagę swoim niespokojnym zachowaniem. Jak relacjonuje "Daily Mail", kręciła się na krześle i manipulowała dwoma telefonami, nieustannie przeglądając notatnik. Długoletni ochroniarz księcia Harry'ego, David Langdown, dyskretnie obserwował tę tajemniczą postać, gotów interweniować w razie potrzeby eskalacji jej dziwnego zachowania.
W kulminacyjnym momencie, gdy prawniczka księcia, Shaheed Fatima, podkreślała "ludzki wymiar" sprawy i zagrożenie dla bezpieczeństwa jej klienta, nieznajoma kobieta niespodziewanie wykrzyknęła słowa wsparcia w stronę Harry'ego, "Wspieram cię, książę Harry!". Następnie, zwracając się do obecnych na sali przedstawicieli mediów, oskarżyła ich o przyczynienie się do nieobecności księcia w kraju-
Jeśli jesteście przedstawicielami prasy, to jesteście powodem, dla którego nie ma go w Anglii. - mieli usłyszeć w sądzie dziennikarze
Jej zachowanie sprawiło, że ochrona najpierw wyeskortowała z sali spiętego księcia, a później wróciła po jego entuzjastyczną fankę. Dopiero gdy kobietę wyrzucono z budynku, Harry wrócił na salę rozpraw.
Po tym zdarzeniu sędzia Geoffrey Vos poinformował, że pisemna decyzja Sądu Apelacyjnego zostanie wydana w późniejszym terminie, prawdopodobnie po Świętach Wielkanocnych.






































