Dramat Anny Muchy. Przeżyła wielką traumę, o której milczała latami
Anna Mucha nieraz zaskakiwała internautów szczerością i otwartością na trudne tematy. Ostatnio opowiedziała im historię, która przyprawia o ciarki. Niewiarygodne co usłyszała od osoby, która miała być reprezentantem Kościoła. To dla tego dziś tak odcina się od wiary?
Anna Mucha otworzyła się na osobiste tematy
Wydaje się, że dla aktorki nie ma tematów tabu. Wiele razy opowiadała internautom o swojej prywatności, odsłaniając mimowolnie nawet i trudniejsze momenty w życiu. Niedawno z uwagi na kolejny projekt zawitała w rodzinne strony.
Z tego powodu udało jej się nawet pokazać miejsce, w którym jako mała dziewczynka uczestniczyła na lekcje religii. Jak dobrze wiadomo, obecnie Anna Mucha nie należy do sympatyków Kościoła. Obserwującym przytoczyła jedną, szokującą historię.
To dlatego dziś stroni od wiary? Dla dziecka takie słowa i to z ust osoby symbolizującej religię mogły być traumatyczne.
Anna Mucha przeżyła chwile grozy na spacerze Mucha ogłosiła koniec. Nagły komunikat tuż przed długim weekendemAnna Mucha opowiedziała o traumie. To usłyszała od "sługi Bożego"
Aktorka podczas jazdy autem zatrzymała się w korku akurat obok salki kościelnej, do której uczęszczała na zajęcia religii. Choć świątynię określiła jako jedną z "najpiękniejszych w Warszawie" o samych zajęciach nie ma dobrych wspomnień.
Prowadząca lekcje siostra zakonna miała w bulwersujących słowach wypowiedzieć się na temat rodziców, którzy nie przyprowadzają swoich dzieci na zajęcia religii. Dla uczniów takie stwierdzenie mogło być bardzo krzywdzące. Anna Mucha nadal je pamięta, pomimo upływu wielu lat.
Rodzicom, którzy nie zaprowadzają swoich dzieci na lekcje religii, należałoby zawiesić kamień młyński u szyi i wrzucić do rzeki. Miłosierne w pełnej postaci... - mówiła z dezaprobatą aktorka.
Czy takie słowa w dzieciństwie mogły zrazić gwiazdę do Kościoła i wiary? Dziś otwarcie mówi o tym co nie pasuje jej w kontekście religii.
Jaki Anna Mucha ma stosunek do Kościoła?
Anna Mucha od lat walczy o równość mniejszości narodowych w Polsce, a także godne życie dla grup LGBT+. O samej instytucji Kościoła wypowiada się bardzo oschle. Jej słowa na temat jednej z największej ikony Polaków, papieża Jana Pawła II, wywołały aferę.
Jan Paweł II traktowany jest w Polsce jak złoty cielec. Mało kto postępuje zgodnie z jego naukami, ale każdy może sobie postawić na półce album za piętnaście złotych z fotografiami papieża - wyznała serwisowi Racjonalista.pl.
Sama jest ateistką i nieraz wywołała skandal swoim zachowaniem w otoczeniu religijnych symboli. Odważne zdjęcie przed drzwiami kościoła zelektryzowało internautów.
- Żenada myślałem, że ma więcej klasy.
- Nie to miejsce.
- Słabe - grzmieli komentujący.
Mimo to Anna Mucha pozostaje wierna swoim wartościom. Wygląda na to, że miała ważne powody, przez które tak odsunęła się od wiary.
Źródło: Racjonalista.pl