Drugi mąż ściągnął ją na dno. Do tego posunęła się Felicjańska w związku z Montaną
Ilona Felicjańska przez wiele lat zmagała się z chorobą alkoholową To jednak nie wszystko. Relacja z jej mężem była bardzo kontrowersyjna, a para wielokrotnie się rozstawała. W wywiadzie z nami opowiedziała, co musiała przez niego przejść.
Burzliwa relacja Ilony Felicjańskiej. Trwała batalia sądowa
Ilona Felicjańska zyskała rozpoznawalność dzięki karierze w modelingu, stając się jedną z bardziej medialnych osobowości w Polsce. Jej początki w świecie show-biznesu sięgają konkursu Miss Polonia, w którym dotarła do finału i zajęła drugą pozycję. Życie uczuciowe celebrytki nie należało jednak do najłatwiejszych – kilka związków zakończyło się rozstaniami. Najwięcej uwagi mediów przyciągnęło jej małżeństwo z Paulem Montaną, zawarte w 2019 roku.
Na początku uchodzili za szczęśliwą parę, często pozując wspólnie przed obiektywami i nie kryjąc bliskości. Sielanka przerodziła się jednak w serię skandali, gdy do opinii publicznej trafiły zdjęcia ukazujące Ilonę i jej męża pijących alkohol. Wzbudziło to spore poruszenie, ponieważ Felicjańska kilka lat wcześniej – w 2011 roku – otwarcie mówiła o swojej walce z uzależnieniem, a jeszcze wcześniej została skazana w zawieszeniu za spowodowanie wypadku po alkoholu.
Związek pary ponownie znalazł się w centrum medialnego zainteresowania po interwencji policji. Według relacji, podczas jednej z awantur Ilona miała ugryźć swojego męża, który wezwał funkcjonariuszy. Z kolei Paul miał dopuszczać się przemocy wobec żony. Całe zdarzenie miało miejsce pod wpływem alkoholu, co dodatkowo podsyciło kontrowersje.

Zaskakujące słowa Felicjańskiej o mężu
W 2020 roku Ilona Felicjańska i Paul Montana ogłosili rozstanie, jednak po krótkim czasie postanowili spróbować jeszcze raz odbudować relację. Próba ta nie zakończyła się sukcesem – w 2023 roku para definitywnie zdecydowała o rozwodzie. Rozstrzygnięcie sądu nie satysfakcjonowało żadnej ze stron, dlatego oboje zapowiedzieli, że będą składać odwołania. Co ciekawe niedługo później Felicjańska w jednym z wywiadów przyznała, że wciąż marzyłaby o pojednaniu z mężem.
Nie jestem zwolennikiem "wojny". Uważam, że to miłością można wygrać. Tylko miłością. Nie walką. Marzyłabym, aby stało się coś takiego, że Paul, mój mąż podejdzie i mnie przytuli. A ja jego - wyznała w rozmowie z Plotkiem.
Później wprost wyznała, że dalej jest w nim zakochana.
Nie chcę z nim walczyć. Ja go kocham. I tęsknię za nim. Mogę z nim nie być, ale nie chcę walczyć. Zawsze będę go kochać - przekazała Ilona Felicjańska w rozmowie z Plotkiem.
Mało kto wiedział, co naprawdę działo się między małżonkami. W rozmowie z nami uchyliła rąbka tajemnicy.
Były mąż Felicjańskiej sprowadził ją na dno
Podczas rozmowy z Mateuszem Szymkowiakiem wyznała, że oprócz alkoholu w jej życiu pojawiły się również n******i. Pierwszy raz spróbowała ich z byłym mężem Paulem Montaną. Jak sama wyznała miewała “głody”.
Pojawiły się, ale to głównie właśnie z moim drugim mężem i jakby na szczęście tylko z nim i na nieszczęście się pojawiły. Nasza głowa jest taka, że tak bardzo potrzebuje tego środka, od tego jest uzależniona, że wiedząc, że ja głównie z alkoholem stawiałam na niepicie, to moja głowa przypominała mi narko***i. Ja dużo większe głody miewałam, nie wiem, czytając książkę, gdzie nagle pojawiły się narko****i, oglądając film, gdzie pojawiały się narko****i, ja przeżywałam dużo większe takie zauroczenie i lęk jednocześnie przy scenach, w książce czy w filmie właśnie narko********h, a nie alkoholowych - mówi nam Felicjańska.
I dodała:
Dlatego, że nastawiłam się głównie na niepicie, a to myślałam, że to jest takie niewinne, bo tylko jakiś okres czasu to było z jednym człowiekiem, więc to jest niewinne. Bzdura. Jeżeli jesteśmy uzależnieni, to jesteśmy, to mamy taką tożsamość osoby uzależnionej. Nasz mózg jest uzależniony i musimy pamiętać, że przez całe życie to gdzieś będzie, to będzie uśpione, wyrabiamy nowe nawyki, ale to zawsze będzie we mnie.
Ilona Felicjańska wyjawiła, że zdarzało jej się mieszać alkohol z n********i. Miała nadzieję, że w końcu wyjdzie na prostą, jednak były mąż nieustannie ciągnął ją w dół.
Tak, mam ten etap za sobą, uśmiecham się, bo w tym momencie jak wyszłam już z tej całej iluzji, będąc w relacji z Paulem naprawdę wierzyłam pomimo trudności, pomimo wielu odejść, powrotów, wierzyłam, chciałam wierzyć w jego słowa, chciałam wierzyć, że to wszystko wyjdzie i się ułoży. Teraz uśmiecham się, bo, bo to nie miało prawa wyjść, ale to była droga w dół. Na początku ja ciągnęłam Paula w górę, a później jakby poleciałam z nim do dołu. Znowu robiłam to jako osoba dorosła, dojrzała i świadoma. Znaczy nieświadoma, bo to jest choroba, w chorobie, nie działamy do końca świadomie, ale to byłam ja, więc nie obwiniam jego za to. To włączyły się moje różne mechanizmy i no i wiesz, no i odchodziłam, bo chciałam się ratować, ale cały czas gdzieś wracałam do niego, ale też wracałam do nałogów - powiedziała gwiazda.
Okazuje się, że Ilona Felicjańska, żeby się utrzymać, sprzedawała tez swoje rzeczy. Poniżej cała rozmowa z Iloną Felicjańską.
