Edyta Herbuś związała się z ojcem trójki dzieci. Dwoje z nich nawet z nimi nie mieszka. "Nie zdecydowałam się na bycie mamą"
Partner Edyty Herbuś jest ojcem trójki dzieci. Tylko jedno z nich zaś mieszka u nich w domu. Teraz Herbuś wymownie skomentowała stworzenie związku z mężczyzną z przeszłością.
Kariera Edyty Górniak
Edyta Herbuś to polska tancerka, aktorka i prezenterka, która w polskim show-biznesie pojawia się już od ponad dwóch dekad. Jest wielokrotną mistrzynią Polski w tańcach latynoamerykańskich, finalistką międzynarodowych turniejów oraz zwyciężczynią Eurovision Dance Contest 2008, odpowiednika dla jednego z największych muzycznych konkursów w Europie.
Popularność przyniosły jej występy w "Tańcu z Gwiazdami" i role w doskonale znanych serialach takich jak m.in.: "Na Wspólnej" czy "Pierwsza miłość". Obecnie angażuje się w projekty artystyczne, działa w mediach społecznościowych i promuje zdrowy styl życia.
Jak natomiast na wygląda jej życie uczuciowe? Z wieloletnim partnerem opowiedziała o prywatności. Niewiele osób wiedziało, jak wygląda jej codzienność.
Edyta Herbuś w wyjątkowo odważnej kreacji. Prześwitujący dół i głęboki dekolt to dopiero początek Takiej stylizacji na salonach dawno nie było. Edyta Herbuś cała w czerni i z obłędną torebkąZwiązek Edyty Herbuś
Gwiazda poznała partnera przez zawodowe obowiązki. Producent telewizyjny, Piotr Bukowiecki, chciał zlecić jej poprowadzenie jednego z koncertów. Choć duetowi nie udało się rozpocząć współpracy, ich ścieżki przecięły się na prywatnej płaszczyźnie. Od 2018 roku tworzą zgodny związek, którego nie ukrywają przed mediami.
Edyta Herbuś potrafiła nawet publicznie przeprowadzić rozmowę z obecnym partnerem i byłym ukochanym, tancerzem Tomaszem Barańskim, na łamach Plejady. Wygląda na to, że zakochani zupełnie akceptują swoją przeszłość.
Obalamy wszystkie stereotypy o tym, że nie można mieć dobrej relacji z byłym ukochańcem - wyznała gwiazda.
Edyta Herbuś i jej partner tworzą patchworkową rodzinę. Teraz gwiazda otworzyła się na temat wychowania z partnerem jego dzieci.
Edyta Herbuś o wychowywaniu nieswoich dzieci
Zakochani mieli szansę po raz pierwszy otwarcie opowiedzieć o początkach swojego związku i budowaniu patchworkowej rodziny. Edyta Herbuś wraz z partnerem wystąpili w programie "Dzień Dobry TVN", gdzie usiedli na kanapie w studiu, by udzielić wywiadu Mateuszowi Hładkiemu.
Dziennikarz zwrócił uwagę na doświadczenia życiowe Bukowieckiego, ojca 16-letniej Vivian, 15-letniego Melchiora oraz 11-letniej Hani, którą wychowuje wspólnie z Dorotą Gardias. W tej całej historii swoje miejsce ma także Edyta Herbuś, która tworząc związek z producentem, musiała ułożyć sobie życie również z jego dziećmi. Początkowo mogłoby się wydawać, że dla aktorki będzie to ogromne wyzwanie. Sama wielokrotnie wspominała o braku gotowości do roli matki. Jak wyszło to w rzeczywistości?
Nie było to łatwe. To było wyzwanie, szczególnie, że ja nie zdecydowałam się na bycie mamą w tamtym momencie, ale to, co było zawsze w moim sercu, to było zaufanie do życia i do miłości. Moje serce mnie tak poprowadziło, że akurat wybrało Piotra, natychmiast, bez żadnej dyskusji i analizy. Weszliśmy w to bardzo głęboko, właściwie od pierwszego spotkania zaczęliśmy być bliskimi przyjaciółmi, co później w naturalny sposób przerodziło się w bycie parą – powiedziała Edyta.
Obecnie dwójka ze starszych dzieci wyjechała za granicę w celach edukacyjnych. Edyta Herbuś nie kryje jednak, że stworzyła ze wszystkimi pociechami ciepłą więź, która z czasem przerodziła się w prawdziwą rodzinę.
Ta miłość prowadziła przez trudniejsze momenty, żeby zaadaptować się do tej sytuacji. Na tamtym etapie cała trójka dzieci była w Polsce, bo teraz dwójka starszych jest w Stanach, ale to się tak zadziało wspaniale, że ja zobaczyłam, że to tak naprawdę jest prezent. To jest taki rodzaj rodziny, który sam kwitnie w naszym życiu, że właściwie nie ogranicza to mojej wolności, bo tego się bałam w kontekście dzieciaków - wyznała w szczerej rozmowie.
Starsze dzieci były dla gwiazdy wyznacznikami w tworzeniu relacji. Partner przyznał, że w ich domu panuje jedna zasada.
Jako rodzic, kiedy wnosisz trochę aportem do nowego związku, dzieci są twoją odpowiedzialnością. Musisz o tym pamiętać, nie możesz tego oczekiwać, przerzucać tego na drugą osobę, bo to jest nie fair. To się nie sprawdza na długą metę, to jest twoja odpowiedzialność, ty musisz się nimi zaopiekować. Wtedy naturalnie wprowadzasz drugą stronę krok po kroku, albo ona sama chce w tym uczestniczyć - powiedział na antenie.