Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Joanna Koroniewska szczerze o jednej z profesorek łódzkiej filmówki. "Nie interesowało jej, że mama umierała"
Weronika Chmielewska
Weronika Chmielewska 03.04.2022 13:32

Joanna Koroniewska szczerze o jednej z profesorek łódzkiej filmówki. "Nie interesowało jej, że mama umierała"

Joanna Koroniewska (EA)
fot. TRICOLORS / East News

Ponad rok temu, w niezwykle emocjonalnym wpisie, Joanna Koroniewska wyznała, jak wyglądała jej edukacja w łódzkiej szkole filmowej. Aktorka przytoczyła wiele sytuacji, które spotkały ją ze strony jednej z wykładowczyń o swoich losach napisała w mediach społecznościowych, a także opowiedziała między innymi Karolinie Korwin Piotrowskiej.

Szanowana, jak dotąd Szkoła Filmowa w Łodzi, co roku wprowadzała do branży filmowej mnóstwo niesamowitych artystów, którzy podbijali wielki oraz mały ekran. Nikt nie spodziewał się, że za zamkniętymi drzwiami sławnej placówki dochodziło do aktów zahaczających o mobbing oraz agresji.

Joanna Koroniewska jest jedną z wielu gwiazd, które po latach odważyły się wyznać, jak wyglądała ich edukacja w łódzkiej placówce. Aktorka w czasie problemów prywatnych nie znalazła zrozumienia wśród pedagogów.

Jak wyglądała edukacja Joanny Koroniewskiej?

Po opuszczeniu budynku szkoły aktorskiej w 2001 roku rozpoczęła debiut na małym ekranie w serialu "M jak miłość", który zagwarantował jej popularność oraz sympatię widzów. Przez trzynaście lat wcielała się w postać Małgorzaty Chodakowskiej, jednocześnie rozwijając swoją karierę o kolejne propozycje filmowe.

Dziś jest jedną z najbardziej uwielbianych gwiazd polskiego show-biznesu, tworząc zgrane małżeństwo z dziennikarzem oraz prezenterem telewizyjnym, Maciejem Dowborem. Koroniewska niechętnie wraca jednak myślami do czasów szkolny, kiedy uczyła się fachu. Gdy na temat łódzkiej filmówki zaczęły pojawiać się częste głosy, wskazujące na niesłuszne sytuacje wymuszane przez pedagogów, Joanna postanowiła dołączyć się do dyskusji.

W mediach społecznościowych zamieściła obszerny wpis opisujący sytuacje, z którymi się spotkała podczas nauki w łódzkiej szkole filmowej. Szczególnie współpraca z jedną z profesorek, Ewą Mirowską, nie pozostawiła miłych wspomnień w pamięci aktorki.

Tak, na samą myśl o nazwisku Ewa Mirowska robi mi się niedobrze. W imię zahartowania mnie, od razu na początku wybrała mnie sobie za cel i szczerze, była to niekończąca się moja walka z upokorzeniem, wstydem i samymi najgorszymi emocjami. Wybitna Pani Pedagog wymyślała mi ksywy, które raniły mnie do żywego, wciąż zwracała uwagę na to, jaka to jestem głupia, używając przy tym naprawdę mocnych słów. Najgorszych. Najmocniejszych — napisała, publikując własne zdjęcie za czasów szkolnej edukacji.

Aktorka opisała sytuację z jednego z egzaminów, podczas którego profesorka przerwała jej recytację monologu, tylko po ty by wielokrotnie go powtarzała, co wywierało na młodej dziewczynie jeszcze większą presję.

Joanna Koroniewska nie wybaczy jednej z pedagożek

Opisana w poście sytuacja to tylko jedno z wielu wydarzeń, z którymi musiała się mierzyć początkująca aktorka. Jak wspomina, była zmuszona kontynuować przygotowania do spektaklu dyplomowego, pomimo krytycznej sytuacji rodzinnej. We wpisie wyznała, że nie spotkała się z żadnym zrozumieniem, ani pomocą ze strony pedagoga.

Ale nie zapomnę jej jednego. I niestety nie wybaczę jej tego nigdy. Kiedy umierała na raka moja mama, byłam w trakcie prób do przedstawienia dyplomowego, od którego zależało moje być albo nie być na uczelni. [...] Spektakl był przygotowany, rola zrobiona a ja prosiłam o zaledwie jeden dzień. Usłyszałam w słuchawce wzburzony głos moje Profesorki, że absolutnie nie ma takiej możliwości, że muszę wracać, mimo że usilnie tłumaczyłam, że nie mam z kim zostawić mojej mamy. Zostałam wtedy wyzwana od egoistek, że myślę tylko o sobie, a nie o Kolegach, którzy potrzebują próby ze mną, po czym rzucona została słuchawka. [...] I tego najbardziej nie mogę sobie darować — wspomniała o najgorszym wyborze swojego życia.

Koroniewska jest jedną z gwiazd, które odważyły się opowiedzieć o niepokojących sytuacjach, które miały miejsce w placówce szkoły filmowej. Oprócz gwiazdy "M jak miłość" głos zabrała również m.in. Anna Paliga, Weronika Rosati, Zofia Wichłacz oraz Maria Dębska. Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:

  1. Skuteczne sposoby na wzmocnienie odporności u dzieci. Zapomnisz o ciągłym bieganiu do lekarza

  2. Twoje dziecko skończyło 6 miesięcy? To jeden z najważniejszych momentów

  3. Niebywałe sceny w "Dzień dobry TVN". Po słowach Drzyzgi wszyscy zaniemówili, ogromne zaskoczenie

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].