Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja kobieta quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Katarzyna Łaniewska w Ignacym Gogolewskim była zakochana bez pamięci. Szczęście nie było im pisane
Weronika Chmielewska
Weronika Chmielewska 28.01.2023 14:41

Katarzyna Łaniewska w Ignacym Gogolewskim była zakochana bez pamięci. Szczęście nie było im pisane

Katarzyna Łaniewska
fot. KAPiF

Katarzyna Łaniewska zyskała popularność dzięki polskim serialom, gdzie dała się poznać jako pełna ciepła i miłości kobieta. W życiu prywatnym nie raz miała złamane serce. Dwa małżeństwa zakończyły się nieszczęściem.

Aktorka już w młodości wiedziała, że chce związać przyszłość z pracą przed kamerą. W czasie studiów spotkała również pierwszą miłość, dla której zupełnie straciła głowę. Niestety finał małżeństwa przyniósł gorzkie wspomnienia.

Katarzyna Łaniewska — pierwszy mąż zostawił ją dla starszej

Gwiazda "Plebanii" poznała w łódzkiej filmówce Ignacego Gogolewskiego, który od razu zawrócił jej w głowie. Łączyła ich wspólna pasja do aktorstwa, a także sportu. Para szybko odhaczała kolejne etapy związku, a sakramentalne "tak" powiedzieli sobie już na trzecim roku studiów. Początkowo układało się jak w bajce. Oboje zaczynali rozwijać kariery w telewizji i na deskach teatrów. Na świecie pojawiała się też wspólna córka, Agnieszka. Po dekadzie okazało się jednak, że uczucie Katarzyny Łaniewskiej nie wystarczy do podtrzymania relacji.

Mąż zostawił ją, jak się później okazało dla starszej kobiety. Zakochana po uszy aktorka boleśnie przeżyła zdradę. Dopiero po latach była w stanie otwarcie mówić o smutnym doświadczeniu. Ostatecznie wybaczyła mężczyźnie, a nawet zaczęła wspierać jego zawodową ścieżkę.

Mój małżonek zainteresował się inną osobą, zresztą w tym samym domu. Zawsze mówię, że spadł z piątego piętra na pierwsze, na inną klatkę. Ale to było tak dawno temu, że dziś mogę mówić o tym uśmiechem. Zwykle mężczyźni odchodzą do dużo młodszych kobiet. Mąż odszedł do starszej — wspominała.

Drugi mąż przyniósł jej kolejne cierpienie

Katarzyna Łaniewska długo nie dawała szansy miłości i skupiła się na zawodowej karierze. Na jej drodze pojawił się jednak Andrzej Błaszczak, który oczarował ją. Aktorka na ślubnym kobiercu ponownie stanęła w 1984 roku. Wspólnie wychowywali córkę kobiety z pierwszego związku, a nawet doczekali się wnucząt.

Inżynier wybudował dla ukochanej dom we wsi Glinianka, gdzie mogła schronić się przed medialnym zainteresowanie. Tworzyli wspólnie zgodne i szczęśliwe małżeństwo przez ponad trzy dekady. Mężczyzna zmarł w 2018 roku, pozostawiając ukochaną z kolejnym bolesnym cierniem.

Po odejściu męża Katarzyna Łaniewska zaczęła podupadać na zdrowiu. Coraz rzadziej pojawiała się w mediach i stroniła od zainteresowania dziennikarzy. W 2020 roku przekazano informacje o śmierci 87-latki. W pamięci widzów pozostaje nadal jako sympatyczna gospodyni z "Plebanii".

Zobacz zdjęcia:

Katarzyna Łaniewska
fot. KAPiF

Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:

  1. Paulina Smaszcz do kobiet. Mocny przekaz byłej żony Kurzajewskiego

  2. Niania syna Sussexów nie ukrywała niczego. Już pierwszego dnia przekonała się, jacy są naprawdę

  3. Stanowczo odradzali Młynarskiej współpracę z Owsiakiem. Zmroziło ją, gdy usłyszała te słowa

Zapraszamy na naszego Instagrama

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].

Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie – nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc.

Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji. Bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!

Źródło: Viva!