Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja kobieta quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Lech Dyblik przez lata walczył z uzależnieniem od alkoholu, prawie skończyło się tragedią. "Jeden jedyny pomysł: pętla"
Katarzyna Derda
Katarzyna Derda 30.08.2023 20:19

Lech Dyblik przez lata walczył z uzależnieniem od alkoholu, prawie skończyło się tragedią. "Jeden jedyny pomysł: pętla"

Lech Dyblik
Lech Dyblik walczył z uzależnieniem przez lata, fot. KAPiF

Lech Dyblik, uwielbiany w „Świecie według Kiepskich” oraz charakterystycznych rolach filmowych u Wojciecha Smarzowskiego, przez lata walczył z potężnym uzależnieniem od alkoholu. Do tragedii brakowało naprawdę niewiele. Dopiero niedawno opowiedział o wszystkim z taką szczerością. Jego relacja mrozi serce.

Lech Dyblik u Smarzowskiego grał sceny ze swojego życia

Dyblik w roli złomiarza-filozofa Kazimierza Badury w „Świecie według Kiepskich” jest niezapomniany. Podobnie jak jego postacie w filmach Smarzowskiego, słynących z wydobywania na wierzch najczarniejszych stron polskiej natury. Lech zagrał u tego reżysera w niejednym hicie: „Weselu”, „Domu złym”, „Róży”, „Drogówce”, „Wołyniu” i „Pod Mocnym Aniołem”.

W wywiadzie, jakiego aktor udzielił portalowi Onet Kultura, przyznał, że w ostatnim z wymienionych są sceny zaczerpnięte z jego własnego życia.

Przed realizacją filmu Wojtek Smarzowski długo ze mną gadał. Kilka scen w tym filmie pochodzi nie z książki Pilcha, tylko z mojego życia. O jednej powiem. Ktoś włamał się do mojego warszawskiego mieszkania. Przyjechała policja, funkcjonariuszka weszła do środka. Tam był bajzel, wszędzie walały się puste flaszki. Spytała: "A pana matka to widziała?". Do dzisiaj mi to zdanie dźwięczy w uszach. Na ekranie mówię je do Więckiewicza – wyjawił aktor.

Lech Dyblik
Lech Dyblik wraz z innymi aktorami na premierze filmu Wojciecha Smarzowskiego “Dom zły”, fot. KAPiF
Skandal w "Pytaniu na śniadanie"! Wolny po raz kolejny się nie popisał, karygodne słowa na antenie. Nowakowska musiała interweniować

Lech Dyblik o alkoholizmie: „Wydawało mi się, że już się z tego nie podźwignę”

Dyblik przyznaje w wywiadzie, że nie pije od 30 lat. Planuje też umrzeć trzeźwy, jak sam mówi. Wspomina jednak, jak wyglądało jego życie w przeszłości:

Wydawało mi się, że już się z tego nie podźwignę. Pamiętam dokładnie: w cugu trzymam w ręku pustą flaszkę. Wiem, że dalej tak nie pociągnę. To jest moment na decyzję: albo uporządkujesz swoje życie, albo zapijesz się przed czterdziestką – czytamy w rozmowie.

Lech zaznacza, że udało mu się pozbierać swoje życie, nie tracąc zbyt wiele. Ma tę samą żonę i kontakt ze wszystkimi czterema córkami. Dlatego tak wiele stara się z siebie dawać innym i rozmawiać z tymi, którzy są w podobnym miejscu, co on kiedyś. Wyjaśnia też, jak udało mu się wyjść z uzależnienia.

Lech Dyblik
Lech Dyblik, fot. KAPiF

Lech Dyblik był uzależniony od alkoholu

Dyblik wyjaśnia, że w jego rodzinie mężczyźni nie radzili sobie z emocjami inaczej, jak alkoholem. Tak było w przypadku jego taty, który z kolei nauczył się tej strasznej, destrukcyjnej metody od swojego ojca. W pewnym momencie zwrócił uwagę, co uratowało go przed czynem samobójczym. Paradoksalnie był to stan, w który wpędziło go picie.

Wciąż mnie zastanawia, dlaczego alkoholicy nie sięgają po inne metody samobójstwa. Zawsze to wieszanie! Ja też, kiedy chciałem się zabić, przyszedł mi do głowy jeden jedyny pomysł: pętla. Już się właściwie zdecydowałem. Moje życie i tak nie miało sensu. Nikomu nie było przydatne. […] Dotarło do mnie, że nic się samo nie powiesi. Trzeba zdobyć linę, jakiś zydelek, wybrać miejsce. Ja się cały trząsłem po kilku tygodniach nieustannego picia. Zadanie mnie przerosło – mówi z potężną szczerością aktor.

Z perspektywy czasu Lech wie też, jak ważna jest w tej chorobie chęć szukania pomocy oraz wsparcie specjalistów.

Pracowałem wtedy w Teatrze Narodowym. Kiedyś po spektaklu kolega wsadził mnie w samochód i zawiózł na ulicę Goplańską. Powiedział: "Tu jest poradnia odwykowa. Jak sobie uświadomisz, że jej potrzebujesz, nie kombinuj, wal od razu". Ja, oczywiście, nie miałem takich planów. Ale pół roku później przypomniał mi się ten adres. […] Opieka terapeuty jest cholernie ważna. On przygotowuje cię na te wszystkie stany, które cię czekają bez alkoholu – dodał na koniec.

Lech Dyblik
Lech Dyblik, fot. Piotr Molecki/East News

Źródło: Onet Kultura