Leżała przykuta do łóżka na drugim końcu świata, gdy jej dom trawił ogień. Miley Cyrus właśnie ujawniła prawdę

Miley Cyrus wróciła pamięcią do tragicznych wydarzeń

Piosenkarka oprócz kariery na scenie, wielokrotnie występowała w produkcjach telewizyjnych. Jedną z nich była popularna seria na Netflixie "Black Mirror". Artystka zagrała główną rolę w 5. sezonie.

Gdy Miley Cyrus kręciła kolejne sceny, dowiedziała się o pożarze, rozprzestrzeniającym się w Malibu. Żywioł pochłonął jej dom, który dzieliła z ówczesnym mężem. Liam Hemsworth uratował w ostatniej chwili siebie i zwierzaki. Gwiazda była wtedy w Południowej Afryce, jednak mimo wszystko lokalizacja odgrywała jej rodzinne Malibu. 

Taylor Zakhar Perez od lat ma... męża i ukrywa go przed całym światem? Internauci nie mają już żadnych wątpliwości Czytaj dalej

Miley Cyrus nie przerwała pracy na planie "Black Mirror"

Mimo tragedii gwiazda nie zrezygnowała z telewizyjnego projektu. Co więcej, już następnego dnia zjawiła się na planie teledysku do utworu "On a Roll", który promował jej odcinek w "Black Mirror".

Dowiedziałam się, że mój dom doszczętnie spłonął, jednak musiałam wykonać swoje obowiązki.

Po zakończeniu nagrań Miley Cyrus jeszcze długo borykała się ze wspomnieniami tragicznych wydarzeń. 

Koszmary trwały przy niej przez wiele lat

Miley Cyrus po latach przyznała, że miewała wizje podobne do scen, które odgrywała w "Black Mirror". Gwiazda dowiedziała się, że w momencie, w którym bohaterka była przywiązywana kajdankami do łóżka wbrew swojej woli, w Malibu płonął jej dom. Koszmar towarzyszył piosenkarce przez lata i zawsze miał związek z jej karierą.

Prawdopodobnie dwa lub trzy lata później, kiedy to się wydarzyło, miałam ataki paniki z towarzyszącą wizją, że zostanę przywiązana do wózka. Miałam te sny za każdym razem przed wejściem na scenę. […] kiedy mój dom się palił, zostałam przywiązana do łóżka z rękami skutymi w kajdankach.