Lucyna Malec wychowuje niepełnosprawną córkę. Aktorka przeżyła traumatyczne chwile na porodówce
Lucyna Malec to jedna z najlepiej rozpoznawanych aktorek polskiej sceny teatralnej. Nie każdy jednak wie, że artystka wychowuje samotnie 24-letnią z córkę z mózgowym porażeniem dziecięcym. Wspomnienia z porodu do tej pory doprowadzają aktorkę do płaczu.
Ponad 20 lat temu na świat przyszła Zosia — córka Lucyny Malec i jej ówczesnego męża. Niestety już na porodówce doszło do strasznej tragedii. Dziewczynka doznała drgawek i wylewu krwi do mózgu. Chociaż udało się ją uratować, do dziś wymaga stałej opieki.
Dramatyczne wspomnienia z porodu Lucyny Malec
- Nie mogłam Zosi urodzić, użyto vacuum i włożono moje dziecko do inkubatora, a ja zasnęłam, bo byłam bardzo zmęczona. Kiedy spałam, córka umierała, ale nie umarła. Wszystko się wydarzyło w trakcie porodu i zaraz po. Choć to było 20 lat temu, nadal tkwię na tej sali porodowej — wyznała Lucyna Malec podczas rozmowy z magazynem "Viva!" w 2018 roku.
Artystka w trakcie wywiadu przyznała, że wspomnienia z porodu nadal doprowadzają ją do płaczu. Przez cały okres ciąży nic nie wskazywało na tragedię, która ma nadejść. Pierwsza noc jej dziecka była jednak dramatyczna.
- Dostała drgawek, przestała oddychać, dlatego ją zaintubowano. Podobno zdarzył się też wylew krwi do mózgu, dostała leki przeciwpadaczkowe — wspomina aktorka.
Malec wychowuje niepełnosprawną córkę
Artystka długo zastanawiała się, czy tragedii sprzed lat dało się jakoś zapobiec. Jej zdaniem, gdyby wiedza medyczna była na tym samym poziomie, co teraz, Zosia byłaby zdrowa. Malec nie zamierza jednak nikogo obwiniać.
- Ona po prostu nie chciała się urodzić, a ja biorę winę na siebie, że nie umiałam jej do życia zachęcić — wyznała.
Dziś Zosia ma już 24 lata. Nie funkcjonuje jednak tak jak inni jej rówieśnicy. Wymaga stałej opieki i ciągłego stymulowania. Mimo to Malec dostrzega w niej inteligencję i otwartość. Gwiazda "Na Wspólnej" wyznała, że córka wiele razy ją zaskoczyła. Mimo że dziewczyna nie mówi, mama uważa ją za niezwykle kontaktową. Aktorka stale zastanawia się, czy Zosi można jeszcze jakoś pomóc. Nocami liczy, iż medycyna pójdzie do przodu, a jej dziecku uda się pomóc. Rozmawiając z dziennikarką "Vivy!" przyznała, że właśnie te myśli dają jej nadzieję i siłę na normalne funkcjonowanie.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:
Skuteczne sposoby na wzmocnienie odporności u dzieci. Zapomnisz o ciągłym bieganiu do lekarza
Twoje dziecko skończyło 6 miesięcy? To jeden z najważniejszych momentów
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected]
Źródło: viva.pl