Maja Bohosiewicz miała wypadek. Przekazała przejmujące szczegóły
Maja Bohosiewicz jakiś czas temu przeprowadziła się do Dubaju. Choć w pierwszej chwili mogłoby się wydawać, że życie w takim miejscu jest pozbawione problemów, wcale tak nie jest. Aktorka brała ostatnio udział w kolizji drogowej, która pociągnęła za sobą kolejne konsekwencje.
Influencerka o wszystkim opowiedziała za pośrednictwem swojego Instagrama w wyjątkowo obszernym poście.
Maja Bohosiewicz brała udział w kolizji
Jak wyjaśniła aktorka na samym początku, sytuacja, która wynikła na drodze była tylko niewinną stłuczką. W tył jej wypożyczonego samochodu wjechała starsza pani. Nikomu nic się nie stało. Auta były jednak nieco zarysowane. Jak wyjawia influencerka, obydwie kobiety nie wiedziały, co w tej sytuacji począć, więc zadzwoniły do mężów.
Ci polecili zgłosić to policji, ale Bohosiewicz nie miała czasu czekać na służby, bo się spieszyła. Wobec tego uspokoiła zdenerwowaną panią, wzięła kontakt do jej męża, by sprawę wyjaśnić później, po czym odjechała.
Maja Bohosiewicz poszła na policję
Choć sama kolizja była niewinna, cała sprawa skomplikowała się dopiero później. Maja zadzwoniła do męża wspomnianej pani, by wziąć od niego dane, które pomogą w rozwiązaniu sprawy ubezpieczenia z wypożyczalnią samochodów. Mężczyzna jednak powoływał się na to, co Bohosiewicz powiedziała jego żonie i utrzymywał, że nic się nie stało, więc danych nie poda.
Wobec tego aktorka udała się na policję, gdzie ostatecznie jeden z funkcjonariuszy zadzwonił do upartego mężczyzny i wyciągnął od niego potrzebne informacje. Była zaskoczona, że sprawa rozwiązała się w ten sposób, bo obawiała się, że ostatecznie miejscowi nie będą mieli na uwadze sprawiedliwości, a dogadają się tak, by zaszkodzić imigrantce. Okazało się jednak zupełnie inaczej, a cała sytuacja skończyła się pozytywnie.
Zobacz post:
Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:
Jacek Kurski się wścieknie? Niewiarygodne, jak potraktowała go polska aktorka
Nagłe, przygnębiające wieści o synu Kamila Durczoka. Stało się dwa miesiące po śmierci dziennikarza
Rozpaczliwe słowa Tomasza Stockingera. Jest gorzej, niż myśleliśmy. Wszystko przez głodową emeryturę
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected]
