Marcin Bosak zmagał się z nowotworem. Teraz walczy z depresją
Pod koniec ubiegłego roku pisaliśmy o nowotworze, z którym lata temu zmagał się gwiazdor "M jak miłość". Teraz Marcin Bosak udzielił szczerego wywiadu, w którym przyznał, że w jego życiu pojawiła się z jeszcze jedna, niezwykle trudna choroba.
Marcin Bosak uważany jest za jednego z najgorętszych aktorów polskiej telewizji. W 2003 roku zdobył serca, zwłaszcza kobiecej części widowni, wcielając się w rolę Kamila Gryca w popularnym serialu "M jak Miłość". Pojawił się także w takich kinowych hitach, jak "Tylko mnie kochaj" czy wreszcie "Ciacho", gdzie mogliśmy zobaczyć go w zupełnie nowej odsłonie - jako nieśmiałego, zdominowanego przez przebojową żonę Krzysia, jednego z braci głównej bohaterki.
Gwiazdor błyszczał przed kamerami i niejednokrotnie udowodnił, że jest aktorem o wielu twarzach i talentach. Dlatego ze zdumieniem przyjęliśmy wiadomość o chorobie, która wdarła się w jego życie.
Marcin Bosak zmagał się z nowotworem. Teraz przyznał się do innej, niezwykle trudnej choroby
U schyłku ubiegłego roku pisaliśmy o poważnych problemach zdrowotnych lubianego aktora. Marcin Bosak zdradził w wywiadzie, że kilkanaście lat temu wykryto u niego guza rdzenia kręgowego. Niezbędna była terapia, a gwiazdor ostatecznie zdecydował się na leczenie w ośrodku w Belgii. Na szczęście guza udało się wyciąć, jednak powrót do zdrowia oznaczał m.in. ponowną naukę chodzenia.
Marcin Bosak otrzymał od życia drugą szansę, jednak echa rzadkiej, niezwykle trudnej choroby i długotrwałej rehabilitacji nie pozostały bez wpływu na jego kondycję psychiczną, która jak się okazało, już w dzieciństwie została nadwyrężona.
Prawda wyszła na jaw, gdy Marcin Bosak przyłączył się do ważnej, społecznej akcji i w związku z tym udzielił szczerego wywiadu Annie Morawskiej-Borowiec. Aktor został ambasadorem akcji "Twarze depresji" i postanowił publicznie opowiedzieć o swoich osobistych problemach.
Marcin Bosak zmagał się z depresją
Anna Morawiec-Borowska jest psycholożką i prezesem fundacji umożliwiającej wykrywanie i pomoc psychologiczną w obliczu coraz powszechniejszego zaburzenia. W ostatnim numerze magazynu "Twarze depresji" pojawił się wywiad, w którym wziął udział Marcin Bosak. Gwiazdor właśnie został ambasadorem akcji i postanowił opowiedzieć o problemach, z jakimi się zmagał.
Z rozmowy mogliśmy się dowiedzieć, że problem u aktora zdiagnozowano trzy lata temu, po pierwszym epizodzie depresyjnym.
- Nie pamiętam dokładnej daty, ale wydaje mi się, że pierwszy epizod depresyjny nastąpił trzy lata temu. [...] Pierwszy lockdown nie zrujnował mnie psychicznie, wręcz przeciwnie, ale już kolejny, który był jesienią i zimą, niestety, wywarł na mnie tak silny wpływ, że pojawił się ponownie epizod depresyjny. Był silniejszy niż pierwszy. Wtedy zmieniłem leczenie. Połączenie farmakoterapii i psychoterapii ponownie poskutkowało i teraz na szczęście czuję się dobrze - opowiadał. Marcin Bosak przyznał, że decyzja o podjęciu terapii nie była dla niego łatwa. Gwiazdor czuł ogromny wstyd, miał mocno zaniżoną samoocenę, brakowało mu energii do walki. Opowiedział o wrażeniu, jakie wówczas go zgniotło - że coś jest z nim "nie tak" i nie radzi sobie ze sobą i swoim życiem.
Opowiedział także o swoim wychowaniu w patriarchalnym schemacie, który narzucił mu obraz silnego mężczyzny, na którym wszyscy wokół mogą się oprzeć, który nie może okazać słabości.
- Taka postawa pchnęła mnie w stronę samotności - wyznał i stwierdził, że problemy psychiczne mogły właściwie zacząć się już lata wcześniej. Wspomniał m.in. o chorobie nowotworowej:
- Przez pięć lat od usłyszenia diagnozy wypierałem stres [...]. Stres, który stał się moim naturalnym stanem. Wszystko przez to, że stwierdziłem, że poradzę sobie ze wszystkim sam, że nie będę o tej chorobie informował bliskich.
Marcin Bosak opowiedział także o objawach i o tym, jak wywołały u niego niepokojące myśli. Opisał m.in. to, jak mało rzeczy sprawiało mu wówczas radość. Myślał o sobie w najgorszy sposób, jego samoocena drastycznie spadała.
- Miałem takie myśli… Nie wiem, czy to były myśli samobójcze… (cisza). [...] Były takie chwile, gdy myślałem, że łatwiej byłoby mi nie być niż się zmagać z tym, co się ze mną działo - przyznał.
Akcja "Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję" ma na celu nie tylko szerzenie wiedzy i odpowiednich zachowań wobec osób chorych. Obala także mity i wskazuje na to, że każdy, w dowolnym statusie majątkowym czy społecznym, niezależnie od płci i warunków, jest narażony na podobne problemy.
- Panie Marcinie, ogromne ukłony. Dzięki takim ambasadorom jak Pan od lat obalamy mity i stereotypy, edukujemy i zachęcamy do skutecznego leczenia depresji poprzez połączenie farmakoterapii i psychoterapii — czytamy na profilu Anny Morawskiej-Borowiec".
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Łzy same napływają do oczu, mamy zwiastun filmu o Ani Przybylskiej. Ujawniono nieznane materiały
Zalana łzami gwiazda TVN przekazała pilną wiadomość ws. chorego na raka synka
Źródło: Plotek