Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja kobieta quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Marszałek ciętej riposty? Jak Szymon Hołownia Sejm w ryzach utrzymał
Kamil Olek
Kamil Olek 15.11.2023 11:44

Marszałek ciętej riposty? Jak Szymon Hołownia Sejm w ryzach utrzymał

Szymon Hołownia
fot. Piotr Molecki/East News

Drugi (i długi, choć zaledwie dwugodzinny) dzień pierwszego posiedzenia Sejmu X kadencji za nami. I choć sceny przy Wiejskiej wołały momentami o pomstę do nieba – głównie za sprawą niechętnie oddających władzę przedstawiciele partii ostatkami sił rządzącej – na pierwszy plan wysunął się nowy marszałek izby, Szymon Hołownia. Pozytywnie zaskoczeni okazali się nie tylko politycy, ale i internauci.

Szymon Hołownia – z "Mam talent!" na fotel marszałka Sejmu

Jeszcze kilka lat temu Szymon Hołownia znany był głównie ze swojej działalności dziennikarskiej, zaś Polki i Polacy niekoniecznie zakochani w publicystyce, kojarzyli go przede wszystkim jako współprowadzącego “Mam talent!”. W show TVN pojawiał się przez 11 lat, a duet Prokop-Hołownia uznawany był za jedną z niewielu stałych programu. Do czasu.

Wszystko zmieniło się w drugiej połowie 2019 roku, kiedy to Hołownia poinformował o chęci startu w wyborach prezydenckich. Mimo że ostatecznie nie było mu dane zaznajomić się bliżej z prezydenckim długopisem, osiągnięty wynik pozwolił na ugruntowanie politycznej pozycji. To zaś ostatecznie doprowadziło do powstania partii Polska 2050 i zawiązania wyborczej koalicji z Polskim Stronnictwem Ludowym. Tak też jedna z twarzy TVN stała się twarzą polskiego Sejmu, w pierwszym dniu posłowania Szymon Hołownia został bowiem wybrany na stanowisko marszałka Sejmu.

Wbrew przewidywaniom sceptyków nowy marszałek dowiódł, że medialne doświadczenie to nie przekleństwo, a atut. Szybko okazało się również, że wcześniejsze pokrzykiwania posłanki Chorosińskiej o talencie Hołowni, okazały się prorocze.

Szymon Hołownia
Konferencja prasowa marszałka Szymona Hołowni, fot. Piotr Molecki/East News

"Konstytucja", "regulamin" i 10 sekund Ziobry. Gorący dzień w Sejmie

W drugim dniu pierwszego posiedzenia Sejmu temperatura na sali wzrosła przed wyborem członków i członkiń Krajowej Rady Sądownictwa. Po wystąpieniu Borysa Budki Hołownia udzielił głosu Zbigniewowi Ziobrze. Ten, jako członek rządu – choć ustępującego – mógł wystąpić poza kolejnością (na co nie zawsze mógł liczyć, gdy Sejmem rządziła marszałkini Elżbieta Witek). Po słowach o Trybunale Stanu, Konstytucji, “fujarach” oraz dawce drwiącego śmiechu, przemowa nieprzyzwyczajonego do przerywania ministra została ukrócona.

Proszę bardzo, ma pan dziesięć sekund – usłyszał chwilę później, próbując dokończyć wypowiedź.

W międzyczasie z prawej strony sali rozległy się okrzyki… “regulamin”, a także, o zgrozo, “Konstytucja”, co natychmiast wykorzystał prowadzący obrady Hołownia.

Jeżeli będą uniemożliwiali państwo prowadzenie obrad, rozpocznę procedurę przywoływania państwa do porządku – powiedział, po czym poprosił Ziobrę o opuszczenie mównicy.

"Marszałek rotacyjny" widzi i grzmi

To jednak nie koniec. Chwilę później do Sejmu zwrócił się bowiem Przemysław Czarnek, który także próbował wykorzystać swoje uprawnienia członka (jeszcze) rządu.

Panie marszałku rotacyjny! – zaczął, by po chwili usłyszeć od marszałka, że “w tym momencie narusza powagę izby i jej organów”.

Czarnek został też poproszony o zakończenie wystąpienia jednym zdaniem. Po kolejnych chwilach ministerialnego perorowania Hołownia stwierdził zaś, że jego “definicja jednego zdania jest nieznana polskiej gramatyce”.

Marszałek zwrócił się także do prawej strony sali obrad, komentując okrzyki posłów Prawa i Sprawiedliwości.

Bardzo cenię państwa komentarze i uwagi, natomiast zwracam uwagę, że stają się odrobinę monotematyczne. Zachęcam do większej oryginalności i pracy intelektualnej. Obrazić też trzeba umieć – stwierdził.

Po zaledwie kilku minutach Przemysław Czarnek po raz kolejny próbował zabrać głos, na co Szymon Hołownia zareagował, wykorzystując jego własne słowa.

Zabierał pan już głos i marszałek rotacyjny zauważył to – wypalił.

Już po wyborze posłów i posłanki do Krajowej Rady Sądownictwa, ogłaszając przerwę w obradach, marszałek jeszcze raz zwrócił się do całej sali.

Nigdy nie będę okazywał państwu niczego innego niż szacunku i poważania dla mandatu, który państwo otrzymali od obywateli, natomiast gorąco zachęcam państwa do tego, żeby pogarda, nienawiść, agresja i okrzyki “puknij się w głowę”, które dzisiaj słyszeliśmy na tej sali, nigdy więcej na niej nie zagościły, bo są policzkiem wymierzonym tym, którzy poszli do wyborów 15 października tego roku – skonkludował.

Szymon Hołownia, Zbigniew Ziobro
Szymon Hołownia i Zbigniew Ziobro, fot. Piotr Molecki/East News
Szymon Hołownia, Przemysław Czarnek
Szymon Hołownia i Przemysław Czarnek, fot. Piotr Molecki/East News

Gigachad, sigma i baza. Internet o marszałku Hołowni

Jak oceniany jest więc debiut Szymona Hołowni w roli marszałka niższej izby polskiego parlamentu? Nie powinno dziwić, że z prawej strony słychać krytykę (dodatkowo, dość zbieżną w przekazie, z czego wnioski każdy powinien wysnuć samodzielnie), z centrum oraz lewej strony – uznanie, a nawet podziw.

Co jednak o transformacji z showmana w marszałka mówi polski Internet? Tu – niemałe zaskoczenie. Jak się bowiem okazuje, obrady nowego Sejmu stały się najgłośniejszym tematem ostatnich dwóch dni, youtube'owa transmisja biła zaś rekordy popularności. Aktywny, a jakże, był również portal X (czyli dawny Twitter), tym razem jednak wyjątkowo łaskawy (przynajmniej w części).

Hołownia to jest jednak gigachad.

Hołownia jako marszałek? Baza. Jest w stanie jakoś ogarnąć tę dzicz.

Szymon Hołownia to jest totalny sigma – to tylko niektóre z komentarzy.

W tym miejscu należałoby też wyjaśnić niekoniecznie zaznajomionym z powyższymi określeniami, że “gigachad” to “człowiek wzbudzający podziw”, “baza” to “wyraz aprobaty i pozytywnych emocji”, “sigma” z kolei “mężczyzna silny, pewny siebie, podziwiany” (na podstawie definicji słownikowych, nie zaś inwencji twórczej autora niniejszego artykułu).

Innymi słowy – było dobrze, a nawet bardzo dobrze. Jak długo Szymonowi Hołowni uda się jednak trzymać polski Sejm w ryzach? Czas pokaże. Jedno jest pewne – kolejny odcinek zmagań nowego marszałka z krnąbrnymi reprezentantami wyborców już w przyszłym tygodniu.