Monika Richardson sprzedaje luksusową willę. "Rata kredytu wzrosła o prawie 100%"
Monika Richardson od czasu rozstania ze Zbigniewem Zamachowskim zdążyła ułożyć sobie życie u boku Konrada Wojterkowskiego. Nie oznacza to jednak końca jej problemów. Dziennikarka wyznała, ile trosk kosztuje ją willa, którą zbudowała jeszcze z byłym partnerem.
Obecnie Richardson mieszka z ukochanym Konradem na Żoliborzu w Warszawie. W styczniu narzekała na remont kamienicy, w której mają mieszkanie (więcej TUTAJ). Te problemy to jednak nic, w porównaniu z tymi, które gwiazda ma z willą, wartą 5,5 miliona złotych.
Monika Richardson – co dzieje się z willą dziennikarki?
Richardson od dłuższego czasu jest szczęśliwa z Konradem Wojterkowskim. Biznesmen wspiera ukochaną, która od ma jednak spore problemy. Cały czas przeżywa rozstanie z Zamachowskim (więcej TUTAJ), ale to nie jedyne jej troski.
300-metrowa willa, którą zbudowała razem z byłym mężem, powstała w 2009 roku. Para wzięła wtedy kredyt we frankach szwajcarskich. Niestety, kurs tej waluty zmienił się, i jak wielu Polaków, Richardson szybko przekonała się, że nie jest w stanie go spłacać. Wyprowadziła się więc z domu, po czym postanowiła wynajmować posiadłość.
W rozmowie z portalem Jastrząb Post dziennikarka wyznała, że wynajmuje willę od 2013 roku. Niestety, choć ułatwiło to spłacanie kredytu, nie rozwiązało wszystkich problemów. Przyczyną kolejnych trudności okazali się sami najemcy. Niektóre sprawy musiały zostać rozwiązane w sądzie.
– W pewnych momentach miałam więcej szczęścia, w pewnych mniej. Do tego stopnia, że jedni państwo ciągali mnie po sądach przez 3 lata. Zdewastowali mi całkowicie ogród – wyznała w wywiadzie Richardson, dodając jednocześnie, że obecni najemcy są bardzo odpowiedzialni i relacje z nimi są wzorowe.
Czy Monika Richardson sprzeda willę wartą 5,5 miliona złotych?
Richardson ujawniła też dziennikarzom Jastrząb Post, czy planuje sprzedać willę. Okazuje się, że nie ma tego w planach, także ze względu na wynajem lokalu. Nie wie jeszcze, co zrobi z posiadłością w przyszłości, ale pewna jest jednego.
– Jedno, co jest pewne, to to, że ja już tam mieszkać nie będę. Choćby dlatego, że rata kredytu we frankach szwajcarskich; wiem, że ludzie będą się solidaryzować z tym, co mówię. Rata kredytu wzrosła o prawie 100% od momentu, gdy ten kredyt podpisaliśmy, a to było w 2009 roku z moim byłym mężem – wyznała dziennikarka.
Monika dodała też, że postanowiła pozwać bank, w związku ze wzrostem raty kredytowej. W sądzie trwają aż dwa postępowania w tej sprawie:
– Mam dwa pozwy frankowe. Jeden jest na ukończeniu i idzie dobrze. Drugi jest w trakcie. To się musi udać – mówi Richardson.
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Zobaczył zdjęcie Prokopa i nie wytrzymał, wspomniał o Ukrainie. Wybuchła afera
Kolejna afera z udziałem Rodowicz, fani nie zostawili na niej suchej nitki. "Wstyd"
Fani legendarnej gwiazdy zdruzgotani. Nie wytrzymała, nagle podjęła ostateczną decyzję
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].
Źródło: Super Express, Jastrząb Post