Monika Richardson opowiedziała o rozstaniu z Zamachowskim. Długo walczyła o ich małżeństwo
Monika Richardson w zeszłym roku zakończyła związek z aktorem Zbigniewem Zamachowskim. Dziennikarka do dziś nie może się pogodzić z rozstaniem, mimo że ma nowego partnera.
Monika Richardson zaczęła współpracę z TVP2 w 1995 roku, gdzie była prowadzącą, współautorką i autorką wielu programów o tematyce międzynarodowej m.in.: Kulty popkultury, Europejczycy, Strefa otwarta, Witaj, Europo, Europa da się lubić czy Orzeł czy reszta? Największą popularność przyniósł prezenterce program Europa da się lubić.
Choć Monika Richardson odnosiła znakomite sukcesy zawodowe i była wielokrotnie nagradzana za dokonania, życie prywatne prezenterki nie wybrało prostej ścieżki. Dziennikarka jak dotąd przeszła przez trzy nieudane małżeństwa. Ostatni związek z aktorem, Zbigniewem Zamachowskim nie przewidywał smutnego rozstania. Niestety, na początku zeszłego roku media obiegła smutna wiadomość.
Monika Richardson żałuje rozpadu małżeństwa
Choć początkowo Zbigniew Zamachowski oficjalnie nie potwierdzał doniesień o zakończonym związku, Monika Richardson nie ukrywała smutnych wieści. W rozmowie dla Wprost opowiedziała o tym dlaczego doszło do rozstania z mężem.
- Gdy mąż się wyprowadził, zadzwoniła do mnie jego prawniczka, właściwie moja prawniczka. Powiedziała, że nasz styczniowy wyjazd był ostatnią, nieudaną próbą ratowania małżeństwa. Uświadomiłam sobie, że byłam naiwna, że miałam w głowie fałszywy obraz rzeczywistości. Wydawało mi się, że kłopoty, które mieliśmy – ze zdradą męża włącznie – to były kłopoty jak w innych związkach — wspomniała zasmucona Monika Richardson.
Dziennikarka po zakończonym związku jak najszybciej starała się wrócić do normalności. Była aktywna zawodowo oraz prywatnie. Na swojej drodze spotkała kolejnego mężczyznę, z którym do dziś tworzy szczęśliwą relację. Ból przeszłości jednak nie pozwala Monice Richardson w pełni cieszyć się ukochanym. W wywiadzie dla Faktu przyznała, że ciągle przeżywa zakończone małżeństwo. Długo starała się naprawić relacje z byłym mężem.
- Mam wrażenie, że przez długi, długi czas, może zbyt długi, walczyłam o to, żebyśmy jednak byli razem. Jak teraz na to patrzę rok później, bo właśnie mija rok od wyprowadzki mojego męża, to myślę sobie, że mogłam sobie oszczędzić co najmniej 2,3 lata tej niepotrzebnej walki i takiego ciskania się. Mam taką tendencję, że jak ktoś mi mówi, że coś się nie uda, to odpowiadam: „Ze mną się nie uda?! Ja wam udowodnię, zakaszę tę rękawki i zrobię tak, że się uda”. W związkach mam tak samo i to jest bardzo zła cecha. Jak ktoś mówi „nie”, to trzeba to rozumieć i przyjąć jako „nie” - tłumaczy Monika Richardson.
Dziennikarka przyznała również, że bardzo pomocna okazała się rozmowa ze specjalistą. Prezenterka regularnie odwiedza terapeutkę, aby uporać się ze sprzecznymi myślami.
- Jestem w terapii od pół roku. Z moją terapeutką bardzo dużo rozmawiamy o tym, że nie jest prawdą, że po związku należy nie być szybko w związku, bo tylko w ten sposób można się wyleczyć z zakończonego związku. Człowiek jest zwierzęciem stadnym, potrzebuje drugiej osoby, drugiego bijącego serca w domu i w życiu — wyznała podczas wywiadu Monika Richardson. Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Plotki się potwierdziły. Po ostatnim wyznaniu Zenka o małżeństwie łza kręci się w oku
Wparowała na ściankę, a wszyscy patrzyli tylko w jedno miejsce. Cała Polska grzmi
Do mediów trafiły smutne wieści. Nie żyje wybitny muzyk, na zawsze zapisze się w historii
Źródło: Jastrząb Post
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].