Wyciągnęli największy sekret Morawieckiego. Uderzyli w jego dzieci. Aż przykro czytać
Sekret rodzinny Mateusza Morawieckiego ujawniony. Premier niechętnie mówi o swoich najbliższych, a tu taka informacja dotarła do mediów. W sieci nie brakuje słów potępienia. O co chodzi?
Mateusz Morawiecki: żona i dzieci
Mateusz Morawiecki objął stanowisko premiera RP w grudniu 2017 roku. Wywodzi się z rodziny o bogatych tradycjach patriotycznych. Zrobił błyskotliwą karierę polityczną, ale równie dobrze ułożyło mu się życie prywatne.
Jego żoną jest Iwona Morawiecka. Poznali się jeszcze w szkole podstawowej, a pobrali tuż po zakończeniu studiów. Przyjaciele pary twierdzą, że są bardzo zgranym małżeństwem. Razem z czworgiem dzieci: Aleksandrą (absolwentką SGH), Jeremiaszem (obecnie mieszka w Wielkiej Brytanii), Ignacym i Magdaleną żyją spokojnie w 300-metrowej luksusowej willi w Warszawie.
List Mateusza Morawieckiego do Roberta Biedronia trafił do sieci. Niestety premier się nie popisał Tak żona Morawieckiego ubrała się na wybory. Nie poznalibyśmy jej gdyby nie podpis pod zdjęciemSekret rodzinny Mateusza Morawieckiego ujawniony
Iwona Morawiecka pozostaje w cieniu znanego męża. Dziennikarze zainteresowali się nią w 2018 r., kiedy zaczęli sprawdzać majątek Morawieckich. "Newsweek" ujawnił wówczas, że premier, kiedy dostał propozycje wejścia do rządu, przepisał swoje nieruchomości na żonę. Obruszyło to opinie publiczna, ale nie to jest największym sekretem rodzinnym.
Okazuje się, że dwoje dzieci Morawieckich zostało adoptowanych. Poinformował o tym w 2019 r. “Super Express”. Gazeta powołała się na książkę byłego rzecznika banku WBK Piotra Gajdzińskiego "Delfin. Mateusz Morawiecki".
Były współpracownik obecnego premiera ujawnił w swojej książce największy rodzinny sekret premiera i zdradził, że Morawiecki w przeszłości adoptował dwoje dzieci — donosił dziennik.
W artykule podkreślono, że "nie wiadomo, czy dzieci zdawały sobie sprawę, że pochodzą z domu dziecka". Nieco później redaktor naczelny “SE” Grzegorz Zasępa zamieścił zapowiedź wywiadu z szefem kancelarii premiera Michałem Dworczykiem. Polityk zapewnił, że młodsze dzieci państwa Morawieckich wiedziały, że są adoptowane. Po ujawnieniu tych informacji w sieci wylała się lawina słów krytyki.
Lawina krytyki po ujawnieniu rodzinnego sekretu Mateusza Morawieckiego
Kiedy na jaw wyszedł ten “największy rodzinny sekret” Mateusza Morawieckiego, w sieci i w mediach zagrzmiało. Ujawnienie informacji o adopcji dzieci potępiło w mediach społecznościowych wielu polityków i dziennikarzy.
- Wciąganie dzieci w politykę zasługuje na potępienie — napisał Władysław Kosiniak-Kamysz.
- Uderzenie autorów książki w Mateusza Morawieckiego i jego najbliższych budzi odrazę. To coś, co nigdy nie powinno się wydarzyć — skomentowała Beata Mazurek.
- Publikacje dotyczące spraw prywatnych, szczególnie uderzające w nieletnich, dzieci, nie powinny być elementem polityki. Panie premierze, współczujemy wchodzenia tabloidów w pana życie rodzinne. Zdecydowanie potępiamy takie działania mediów — napisała Katarzyna Lubnauer - grzmieli na portalu X/Twitter.
Zgadzacie się, że spraw rodzinnych nie powinno się mieszać z polityką?