Nie żyje wybitny dziennikarz, Lech Tylutki. Zmarł nagle podczas pobytu w górach
Nie żyje Lech Tylutki
Dziennikarz współpracował z PAP i „Gazetą Lubuską”
Przykre wieści jako pierwszy przekazał serwis internetowy „Gazety Lubuskiej”
Prywatnie Lech Tylutki kochał gotowanie i sport
Media przekazują przykre wiadomości, nie żyje Lech Tylutki. Jak wynika z informacji, które obiegły Internet w niedzielę 28 lutego, śmierć dziennikarza była nagła. Miała zastać go w miejscu, do którego udawał się z największą przyjemnością.
Nie żyje Lech Tylutki. Współpracownicy z „Gazety Lubuskiej” żegnają dziennikarza
Nie żyje Lech Tylutki. Choć pierwsze doświadczenia zawodowe zdobywał jednak w Polskiej Agencji Prasowej, to z “Gazetą Lubuską” podjął długofalową współpracę. To właśnie portal internetowy „Gazety Lubuskiej” jako pierwszy poinformował o śmierci dziennikarza.
- Śmierć zaskoczyła Go w ukochanym miejscu, czyli w górach. Przyczyną był prawdopodobnie zawał - napisano w artykule.
Jak podkreślano, wieść o tym, że Lech Tylutki nie żyje, stanowiła prawdziwy szok zarówno dla jego bliższych przyjaciół, jak i znajomych. Dziennikarz był znany w swoim środowisku z tego, że mnóstwo życiowej energii i głowę pełną pomysłów dotyczących własnej przyszłości. Nagła śmierć przekreśliła je wszystkie.
Jeden z wieloletnich współpracowników Lecha Tylutkiego zapamięta go jako dobrego kolegę, który nie raz udowodnił, że potrafi działać na rzecz innych, nie martwiąc się o nagrodę. Z racji zawodu dziennikarz dużo podróżował.
- Leszka poznałem, gdy był jeszcze korespondentem Polskiej Agencji Prasowej. Później wiele lat pracowaliśmy biurko w biurko w „Gazecie Lubuskiej” w dziale terenowym, zjechaliśmy województwo wzdłuż i wszerz. Znakomity kolega, bezinteresowny - czytamy w Serwisie “Gazety Lubuskiej”.
Działalność zawodowa Lecha Tylutkiego
Lech Tylutki urodził się na początku lat 50 ubiegłego wieku. Po ukończeniu studiów na Akademii Wychowania Fizycznego oraz podyplomowego toku nauczania z dziennikarstwa podjął pracę w Polskiej Agencji Prasowej. Nie zagrzał tam jednak na długo; los zaplanował dla niego wieloletnią współpracę z „Gazetą Lubuską”, która zaczęła się w 1979 roku. Lech Tylutki pracował przede wszystkim w terenie, podejmując sprawy szczególnie istotne dla mieszkańców regionu. Pełnił także funkcję lidera lubuskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Prywatnie Lech Tylutki odnajdywał dużo radości w gotowaniu i sporcie. W szczególny sposób upodobał sobie jazdę na nartach.
- Kochał życie, sport i gotowanie. To ostatnie wychodziło mu znakomicie, miał dobrą rękę do kuchni. I oczywiście narty to było nawet coś więcej niż pasja, to była miłość - informują pracownicy „Gazety Lubuskiej”.
Dużą częścią życia Lecha Tylutkiego było również pisanie. Dziennikarz planował wydać zbiór swoich tekstów; tworzył także limeryki, które miały zostać wydane w formie książkowej publikacji. Dziennikarz odszedł, dożywając wieku 68 lat.
Opublikowany przez Lecha Tylutkiego Czwartek, 14 kwietnia 2016
Artykuły polecane przez redakcję ŚwiatGwiazd.pl:
Mało kto wiedział o wielkiej miłości Beaty Tyszkiewicz. Jej wybranka spotkał tragiczny los
Kuba Wojewódzki w końcu pokazał nową partnerkę. Związał się z Ludwiką Cichecką
Joanna Kurowska wspomina Pawła Królikowskiego. „Przyjacielu, brakuje mi Ciebie”
Źródło: WP, Gazeta Lubuska