Nie żyje legenda rocka. Zmarł Hilton Valentine
Hilton Valentine nie żyje – wstrząsająca wiadomość obiegła media na całym świecie. Muzyk był członkiem legendarnego zespołu The Animals. Zasłynął riffem będącym początkiem utworu „House Of The Rising Sun”.
Nie żyje Hilton Valentine. Miał 77 lat
O nagłej śmierci gitarzysty i współzałożyciela formacji The Animals poinformowali członkowie wytwórni Abcko. Agencja przez pewien czas miała okazję współpracować z zespołem. Jak przekazali jej członkowie, Hilton Valentine odszedł 29 stycznia 2021 roku.
- Mieliśmy zaszczyt służyć jako zarządcy katalogu The Animals. Jego śmierć jest głęboko odczuwana przez całą rodzinę Abkco – napisali w oświadczeniu.
W chwili śmierci Hilton Valentine miał 77 lat. Wciąż nie wiadomo, co było dokładną przyczyną jego śmierci. Agencja nie zdradziła bowiem takich informacji.
Od zawsze wiedział, że będzie grał
Hilton Valentine urodził się 21 maja 1943 roku w North Shields. Już jako mały chłopiec wiedział, że jego największą pasją jest muzyka. W 1956 roku otrzymał więc od matki wyjątkowy prezent – swoją pierwszą gitarę, instrument, z którym nie rozstał się do końca życia.
Młody Valentine chciał, by jego pasja stała się także jego zawodem. W tym celu uczęszczał do John Spence Community High School, w której mógł kształcić swój talent. Założył też swój pierwszy zespół. Grupę ostatecznie nazwano The Wildcats – jak podaje AntyRadio, argumentowano to „dzikim stylem gry na gitarze Valentine'a”.
Młody rockman stawał się coraz bardziej popularny. W końcu usłyszał o nim Chas Chandler, który w 1963 roku tworzył grupę The Animals. Oprócz Valentine'a w skład w zespołu weszli wtedy także: Eric Burdon, Alan Price oraz John Steel. Muzycy szybko zaczęli odnosić pierwsze sukcesy.
Już w 1964 roku The Animals nagrali cover piosenki „House Of Rising Sun”, do której riff wykonywany przez Valentine'a przeszedł do legendy światowego rocka. Utwór zasłynął nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale także w USA i Kanadzie. Grupa Rolling Stone uznała go za „najlepszy numer wszech czasów”**.
Współpraca Valentine'a z The Animals nie zawsze jednak układała się tak, jak powinna – artysta trzykrotnie odchodził i wracał do zespołu. Pod koniec życia koncertował natomiast z zespołem Skiffledog, z którym nagrał dwie płyty.**
undefined
Artykuły polecane przez redakcję ŚwiatGwiazd.pl:
Wzruszony mąż Kwaśniewskiej pochwalił się w social mediach. Posypały się gratulacje
Polka podbiła serce hollywoodzkiego aktora. Musieli pokonać liczne przeszkody
Listy od szaleńców i groźby śmierci. Tak wyglądały kulisy sławy Anny Dymnej
Źródło: antyradio.pl