Paulina Smaszcz stawia się w roli ofiary i zapowiada... pozew. Będzie się działo! "Naruszenie mojej godności osobistej"
Paulina Smaszcz w ostatnim czasie zaskakuje raz za razem. Nie tylko zaczęła na powrót wyjątkowo gniewnie wypowiadać się o Maćku Kurzajewskim i Kasi Cichopek, ale też planuje inny rodzaj reakcji. Teraz zaczęła mówić o pozwie i naruszeniu godności osobistej. Nowe odcinki tej sagi zapowiadają się ekscytująco.
Paulina Smaszcz też chce złożyć pozew
W ostatnim czasie zrobiło się głośno nie tylko o tym, co Smaszcz rozpowiada o swoim byłym mężu i jego obecnej partnerce. Jej ostatnie słowa o Maćku i Kasi, kiedy ci byli w Grecji, odbiły się głośnym echem. Wiadomo też, że zarówno Kurzajewski, jak i Cichopek, złożyli przeciwko niej w sądzie pozwy o naruszenie dóbr osobistych.
Paulina nie krępowała się zresztą pokazywać przesłanych jej pism w mediach społecznościowych, ukazując przy okazji informacje wrażliwe, takie jak dane osobowe i adresy powołanych świadków. Wygląda na to, że pozazdrościła Kurzopkom i teraz chce sama złożyć podobny pozew, o czym poniżej.
Magda Gessler dopiero co pilnie trafiła do szpitala i przeszła operację. W głowie nie mieści się, jak teraz wygląda!Paulina Smaszcz mówi o naruszeniu dóbr osobistych
Kobieta Petarda skonfliktowana jest z wieloma osobami. Kurzajewski i Cichopek oczywiście najczęściej padają ofiarą jej wybuchów, jednak równie mocno obrywa się osobom, które w jakiś sposób próbują ich bronić lub stają po ich stronie.
Przypomnijmy, że tak było w przypadku Izabeli Janachowskiej, która w pewnym momencie solidaryzowała się z Kasią. Przypłaciła to srogim wybuchem Pauliny, która stwierdziła:
Iza Janachowska, która wychodzi za mąż za milionera, czyli strzela sobie z nim dzidziusia, a on opuszcza żonę, która jest w średnim wieku? – opisała ją Smaszcz w programie Anny Zejdler.
Ten wątek nagle został reaktywowany i to z prawdziwym wybuchem, o czym poniżej.
Paulina Smaszcz uniknęła pozwu, więc chce wytoczyć własny?
Iza Janachowska przez jakiś czas rozważała pozwanie Kobiety Petardy za wspomniane słowa, ale w końcu z tego zrezygnowała. W rozmowie z portalem Pomponik wyjaśniła swoje powody:
Bo ona udowodniła, że jej słowa nie mają żadnego znaczenia. Więc jej przeprosiny też nie miałyby dla mnie żadnego znaczenia. […] Natomiast stwierdziliśmy, że szkoda zachodu, szkoda naszego czasu, naszego życia, zdrowia, energii. Sądy zawsze zabierają ci czas, to są nerwy... Po co?! Miałam taki pomysł, żeby może chociaż odczuła to finansowo, żeby pieniądze przeznaczyła na cel charytatywny. Ale mam takie poczucie, że nie ma z kogo nawet ściągnąć tych pieniędzy. Sztuka dla sztuki? Szkoda czasu – wyznała Janachowska.
Nigdy nie zgadniecie, które ze słów Izabeli odpaliły Kobietę Petardę do tego stopnia, że zdecydowała się na własny proces. Portal Plotek opublikował jej oświadczenie:
Po pierwsze to pani Janachowska zaatakowała mnie pierwsza, komentując moją reakcję na newsy dotyczące Kurzajewskiego i Cichopek. […] Pani Janachowska nie skierowała żadnego powództwa. Nie zostałam wezwana do zapłacenia żadnego odszkodowania, ani kary pieniężnej na cele charytatywne, a wypowiedź, że "nie ma nawet z kogo ściągnąć tych pieniędzy. Sztuka dla sztuki. Szkoda czasu", cytat Janachowskiej, jest naruszeniem mojej godności osobistej i ja mam prawo ją pozwać. Wszystkie informacje są nieprawdziwe – ogłosiła Smaszcz.
Źródło: Pomponik, Plotek