Pierwszy wywiad z Ziobro od ogłoszenia choroby. Popełnił błąd, który może kosztować go życie. Nie leczy się jak większość chorych
Już jakiś czas temu poinformowano, że Zbigniew Ziobro jest ciężko chory. Teraz w wywiadzie pierwszy raz poruszył temat nowotworu. Opowiedział o poważnym błędzie, który mógł wpłynąć na jego przyszłość.
Diagnoza o nowotworze Zbigniewa Ziobry
Po pojawieniu się pierwszych doniesień o chorobie Zbigniewa Ziobry wiele osób z polityki i komentatorów podchodziło do nich z podejrzliwością. Niektórzy sugerowali nawet, że lider Suwerennej Polski mógł celowo podać się za chorego, aby uniknąć odpowiedzialności za swoje działania jako prokurator generalny i minister sprawiedliwości.
Jednak 16 marca w mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie, które efektywnie uciszyło wszystkich sceptyków. Na tym zdjęciu widać było polityka leżącego na szpitalnym łóżku, z podłączonymi do niego rurkami aparatury medycznej. Zbigniew Ziobro dołączył do opublikowanego w serwisie "X" zdjęcia poruszający wpis, w którym opisał aktualny przebieg swojej walki z nowotworem i wyraził swoje zdanie na temat rokowań.
Tragiczne wieści od chorego na nowotwór Zbigniewa Ziobry. "Chciałbym chociaż tutaj...". Przykre Zbigniew Ziobro trafił do szpitala? "Stan zdrowia może go wyłączyć z aktywności publicznej"
Na jaki nowotwór choruje Zbigniew Ziobro?
Zbigniew Ziobro otwarcie przyznał, że zaraz po otrzymaniu diagnozy rozpoczął poszukiwania informacji na temat raka przełyku w internecie. Natrafił tam na artykuł wskazujący, że nawet 95% chorych przegrywa walkę z tego rodzaju nowotworem
Na to nie można się przygotować. Tam na sali, myślałem o rodzinie, o żonie, o dzieciach, o wszystkich bliskich dla mnie ludziach i o przyszłości. Wreszcie o tym, że przede mną najtrudniejsza bitwa do stoczenia. Spojrzałem jeszcze raz na te statystyki. I zadzwoniłem do przyjaciela prosząc o wydrukowanie z internetu wszystkiego, co tylko się da, na temat tego nowotworu. Wroga trzeba poznać - czytamy we wpisie byłego prokuratora generalnego.
Reporterzy z "Super Expressu" ujawnili szczegóły dotyczące operacji, którą musiał przejść Zbigniew Ziobro. Lekarze podjęli radykalne środki, aby walczyć o życie swojego pacjenta. Zbigniew Ziobro przeszedł radioterapię, chemioterapię i immunoterapię. Dodatkowo, podczas operacji, usunięto mu większą część dotkniętego nowotworem przełyku oraz fragment żołądka.
Już na zdjęciu opublikowanym przez polityka można było zobaczyć rurkę podłączoną do jego nosa, przez którą podawane jest pożywienie. To sugeruje, że tak radykalna decyzja była niezbędna. Minister otrzymuje również silne leki przeciwbólowe.
Ziobro w pierwszym wywiadzie po diagnozie
Zbigniew Ziobro pierwszy raz od ogłoszenia choroby publicznie opowiedział o jej przebiegu. Były minister sprawiedliwości pojawił się w czwartkowy wieczór na antenie Polsat News. W trakcie rozmowy poruszył różne tematy, w tym trudną walkę z chorobą. Podkreślił też, że popełnił błąd, nie badając się profilaktycznie.
Chciałem ratować życie dla najbliższych. Zaawansowany nowotwór przełyku z przerzutami na żołądek. Choroba bardzo przyspieszyła. Schudłem 10 kg. Pojawiły się silne bóle za plecami — opowiadał Ziobro – Warto od czasu do czasu robić gastroskopię, ja tego nie robiłem, nie badałem się. Dlatego apeluję, badajcie się państwo, bo później, kiedy są problemy z przełykaniem, ogromne pocenie się w nocy, utrata wagi, poważne bóle, to sytuacja zaczyna być dramatyczna – powiedział.
Opowiedział też o operacjach, które przeszedł i o hejcie, jaki go spotkał.
Odszedłem od klasycznych form leczenia onkologicznego. Przyniosło to dobry efekt. To była najpierw terapia w szpitalu w Lublinie. […] Operacja miała być wykonana w Polsce […], ale to, co mnie spotkało, ten hejt […] uznałem, że nie chciałbym, aby lekarze byli straszeni z tego powodu, że mnie leczą. Miałem operację chirurgiczną za granicą, by stworzyć komfort lekarzom i sobie. Trwała około osiem godzin. 8 proc. nie przeżywa jej — mówił łamiącym się głosem Ziobro.
Po czym dodał:
Można powiedzieć, że miałem dwa zabiegi w jednym, bo niestety pojawiły się komplikacje. Przechodziłem operację przełyku, ale okazało się, że z przyczyn anatomicznych jest ona niemożliwa do zakończenia. Chirurg zdecydował się więc na tak zwaną torakotomię tylno-boczną. To jest bardzo nieprzyjemny zabieg. Skutkiem ubocznym tej operacji jest mój teraźniejszy głos, ale to jest najmniejszy problem — podkreślał.