Polak zagrał w nowej wersji "Kevina". Fani nie mieli pojęcia, że to właśnie on
Wśród świątecznych propozycji filmowych chyba nie ma bardziej rozpoznawalnego motywu, jak pozostawienie małego chłopca samego w domu. Seria o Kevinie do dziś cieszy się ogromną popularnością, choć od pierwszej części minęło już ponad 30 lat. Fabuła doczekała się kilku kontynuacji, a w jednej z nich wystąpił nawet polski aktor. Poznaliśmy go jako prawdziwego złoczyńcę.
“Kevin sam w domu” świątecznym hitem od ponad trzech dekad
Film Chrisa Columbusa podbił rynek w 1997 roku i do dziś jest jednym z nieodzownych elementów świątecznej tradycji. Historia małego Kevina, który pod nieobecność rodziny musi strzec domu przed duetem niefrasobliwych złodziei, wzrusza i bawi do łez. Czym jednak widzowie na całym świecie zachwycają się od ponad 30 lat?
Warto zwrócić uwagę na bezbłędny casting do tytułowej roli oraz najbliższych członków rodziny Kevina. Anielski wygląd młodego Macaulay’a Culkina doskonale oddawał dziecięcą niewinność głównego bohatera, która tak naprawdę kryła w sobie geniusza pełnego pomysłów na śmiertelne pułapki.
Nie można pominąć także znanych nazwisk, które zachęcały widzów do odwiedzenia kin. W roli matki mamy tutaj Catherine O’Harę, czyli istną ikonę lat 90. za sprawą "Soku z żuka" czy "Miasteczka Halloween" od Tima Burtona. Na uznanie zasłużył także przestępczy duet: Joe Pesci oraz Daniel Stern.
Dodatkowo ekipie udało się uchwycić "magię świąt", która pozostaje nadal aktualna, choć główny bohater zdążył już wydorośleć i założyć własną rodzinę. Niewiarygodna popularność filmu skłoniła twórców do powielania serii. Niewiele osób wie, że pomysł został rozszerzony na więcej niż dwa filmy.
Jak zmieniło się rodzeństwo z Kevina? Większość jest nie do poznania. Tylko jedna z gwiazd nadal gra w filmach Gwiazdy są już gotowe na święta. Tak choinki ubrały Rozenek, Lewandowscy, Tomaszewska“Sam w domu” nie tylko z Macaulay’em Culkinem
Do tej pory powstało aż sześć produkcji, które można połączyć w serię "Sam w domu". Choć tylko w dwóch pierwszy obserwujemy losy słynnego Kevina, obsada pojawiała się w następnych tytułach jako postacie epizodyczne.
Jedną z ciekawszych propozycji jest trzecia odsłona, czyli "Alex — sam w domu". Fabuła toczy się wokół 8-letniego chłopca, który z powodu ospy wietrznej zostaje sam w ogromnym domu. Próbuje on stawić czoło grupie przestępczej, która zamierza wykraść kosztowny model mikroprocesora ukryty przypadkowo w zdalnie sterowanym samochodziku chłopca.
Alex podobnie jak Kevin szykuje przestępcom masę pułapek, które uniemożliwią im zdobycie łupu. Polscy widzowie podczas seansu mogą otrzymać miłą niespodziankę, ponieważ w lidera złodziejskiej grupy wciela się nasz rodak. Co więcej, na ekranach pada nawet kwestia w jego ojczystym języku.
Kim jest Aleksander Krupa? Został złoczyńcą w świątecznym hicie
Utalentowany aktor ma na koncie współpracę z takimi sławami jak m.in.: Angelina Jolie, Arnold Schwarzenegger czy Woody Allen, jednak w Polsce niewiele osób o nim słyszało. Aleksander Krupa pracuje w Hollywood od blisko trzydziestu lat.
Pochodzący z Rybnika artysta co prawda skoczył szkołę filmową w Polsce, jednak szybko wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Początkowo ciągnęła go zagraniczna przygoda oraz miłość, a później osiedlił się na stałe w USA, by utrzymać żonę i córkę.
Oprócz świątecznego hitu Aleksander Krupa był jedną z gwiazd produkcji "Salt". Wtedy jednak cała uwaga skupiła się na Danielu Olbrychskim, który był "Polakiem w hollywoodzkiej produkcji". Nikt jednak nie zabierze aktorowi udziału w legendarnej serii "Sam w domu". To tam usłyszeliśmy, jak pod wpływem gniewu krzyczy po polsku ważną kwestię: "Rozdepczę cię jak karalucha! Gdzie jest dysk?".
