"Ślub od pierwszego wejrzenia": Iga źle odebrała żart Karola
Ślub od pierwszego wejrzenia doczekał się już 5 edycji. Odcinki wzbudzają wiele kontrowersji wśród widzów, którzy wciąż nie są pewni, czy eksperci programu dokonali właściwych wyborów, co do par. Przykładem małżeństwa, które według internautów może mieć największe problemy w nawiązaniu trwałej relacji, są Iga i Karol.
Ślub od pierwszego wejrzenia: niezręczna sytuacja w programie
Jak donosi Pudelek, Iga Śmiechowicz spotkała się z zarzutami ze strony widzów już na początku programu. Okazało się, że podejrzewano ją o bycie pod wpływem środków psychoaktywnych podczas ceremonii zaślubin. Później uczestniczka musiała się z tego tłumaczyć. W kolejnych odcinkach wizerunek obu małżonków zaczął się wyraźnie poprawiać, a oni coraz lepiej bawili się w swoim towarzystwie.
Oboje zauważyli, że mają podobne poczucie humoru. Dzięki podróży poślubnej i wspólnym wycieczkom mogli się bliżej poznać. Nie dało się ukryć, że rozbawiają ich takie same sytuacje. Jednak w pewnym momencie wspólne żarty stały się powodem do kłótni.
To wszystko miało miejsce podczas ostatniego odcinka programu, kiedy małżonkowie mieli wypożyczyć samochód, by wspólnie wrócić z podróży poślubnej. Mężczyzna, który pracował w wypożyczalni samochodów, był zaskoczony obecnością kamer:
- A państwo są jacyś sławni? - zapytał. To okazało się początkiem konfliktu między Igą a Karolem.
Czy Karol obraził Igę?
- Tak, jest z nami obstawa ochroniarzy. Mam cenną żonę i nie chcę jej stracić - odpowiedział roześmiany Karol.
Okazało się, że Idze nie było jednak do śmiechu. Uczestniczka programu poczuła się dotknięta żartem małżonka. On bardzo szybko zauważył, że chyba popełnił błąd. Jak powiedziała do kamery:
- Zagotowało się we mnie. Myślałam już tylko o tym. Po prostu zamilkłam.
Karol próbował wyjaśnić ze swoją świeżo upieczoną żoną całą zaistniałą sytuację. Przeprosił ją i przyznał, że faktycznie chyba trochę się zagalopował i źle się wyraził. Jak wyznał, nie miał nic złego na myśli. Zaznaczył też, że jego zdaniem takich sytuacji może pojawić się z czasem więcej, ponieważ oboje nie znają jeszcze swoich granic i upodobań.
W sieci pojawiły się komentarze, które sugerują, że Iga może mieć niskie poczucie własnej wartości i to dlatego tak negatywnie zinterpretowała żart męża: Ona ma niską samoocenę i odebrała to jako sarkazm. Iga uważa że ma niską wartość więc gdy Karol zażartował że ma cenną żonę ona odebrała to jako naśmiewanie się z jej wartości jako człowieka a nie żart z sytuacji z kamerami. Karol trafił tym żartem w jej czuły punkt. Jeden z internautów zasugerował nawet, że tak naprawdę Karol powiedział Idze komplement. A Wy jak sądzicie? Kto w tej sytuacji ma rację?
Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:
Druzgocące, jak Norbi wyglądał na pogrzebie Krzysztofa Krawczyka
Jak żona zwracała się do Krzysztofa Krawczyka? Wieniec pożegnalny zdradził wszystko
Źródło: Pudelek.pl