Smaszcz nie ma litości dla Kurzajewskiego. On odpadł z "TzG", a ona wyciąga takie rzeczy

Paulina Smaszcz nie odpuszcza Maciejowi Kurzajewskiemu

Maciej Kurzajewski nie ma dzisiaj dobrego dnia. Kilkanaście godzin temu, decyzją widzów, opuścił "Taniec z gwiazdami" jako pierwszy. To ogromny cios, który z pewnością zaskoczył go i być może był dla niego emocjonalnie trudny. Jednak nie tylko rozstanie z programem stanowi obecnie wyzwaniem dla popularnego prezentera. W jego życiu osobistym również nie dzieje się najlepiej, a rozpad 23-letniego małżeństwa z Pauliną Smaszcz to temat, który nadal wzbudza kontrowersje.

Para pobrała się po zaledwie kilku miesiącach znajomości, a ich relacja z początku wyglądała obiecująco. Jednak, jak sama dziennikarka mówi, z biegiem lat zaczęły pojawiać się trudności. Paulina w rozmowie z mediami otwarcie mówi o negatywnym nastawieniu byłego męża do jej samorozwoju i edukacji, a także o tym, jak w jej trudnym czasie, podczas choroby, on i starszy syn mieli ją wyśmiewać.

Początkowo, po rozstaniu, oboje deklarowali, że będą utrzymywać dobre relacje, a Maciej Kurzajewski nawet odwiedzał Paulinę. Z czasem jednak ich sytuacja się zmieniła, a teraz oboje toczą sprawy sądowe, m.in. dotyczące podziału majątku.

Żarty się skończyły. Nowe obszerne oświadczenie Macieja Kurzajewskiego. Tak wyjaśnił Smaszcz Czytaj dalej Smaszcz i Kaczorowska nie odpuszczają. Kolejna afera w "Królowej przetrwania" Czytaj dalej

Paulina Smaszcz o procesie sądowym z Maciejem Kurzajewskiej

W rozmowie z Żurnalistą, Paulina Smaszcz szczerze przyznała, że małżeństwo z Maciejem Kurzajewskim nie spełniło jej oczekiwań, zwłaszcza gdy przez wiele lat próbowała rozwijać swoje pasje i marzenia, które były dla niej niezwykle ważne. 

Z czasem jednak te marzenia zostały przez niego zniszczone, a ona sama straciła poczucie wartości. 

Ja szukam winy w sobie. Wiem, że muszę pracować nad sobą, bo straciłam poczucie wartości, przestałam myśleć o sobie z takim powerem, jakim myślę, bo ktoś mi zniszczył, zdeptał i obrzygał moje marzenia, które były dla mnie najważniejsze. Teraz muszę wyciągnąć z tego lekcję, żeby się z tego podnieść i nie dać tych marzeń zabić. Ostatnia rzecz, o której się myśli, to jest kolejny facet — powiedziała Paulina.

Obecnie, jak sama wyjaśniła, nie ma już relacji z byłym mężem, a jedyną rzeczą, która ich łączy, są sprawy majątkowe. 

Wszystko załatwia pełnomocnik, bo my ze sobą nie rozmawiamy. Sprawy sądowe trwają pięć lat po rozwodzie, bo nie jesteśmy rozliczeni. Ja walczę o pieniądze z 23-letniego związku. Dom jest częścią majątku, ale ja wprowadziłam też dom na Mazurach, kilka hektarów ziemi, mieszkanie. Jest kilka rzeczy, ja dostałam tylko część majątku i walczę o resztę. — dodała.

 

Paulina Smaszcz o Macieju Kurzajewskim: "Wyprowadzał pieniądze z konta"

Paulina Smaszcz nie kryje również, że Maciej Kurzajewski miał podjąć pewne kroki, by utrudnić podział majątku. 

Pewne ruchy finansowe zostały wykonane, żeby się do czegoś przygotować. Umniejszał naszemu majątkowi, żeby było mniej do podziału. Wyprowadzał pieniądze, przelewając je na inne konta. O to się właśnie sądzimy.

Paulina Smaszcz nie ukrywa, że obecnie najważniejsze dla niej jest odnalezienie samej siebie i odbudowanie swojego życia. W końcu nie jest już w stanie zbudować szczęśliwej rodziny z Maciejem Kurzajewskim, który, jak twierdzi, zniszczył jej marzenia. W rozmowie z Żurnalistą dodała: 

Nie szukam już wartości u boku mężczyzn, bo moje marzenia zostały pogrzebane. Moje życie teraz to ja i moje dzieci. Wciąż walczę, ale już o siebie.

Sytuacja między byłymi małżonkami nie jest łatwa, a sprawy sądowe i walka o majątek nadal trwają. Choć Paulina stara się skupić na przyszłości i swoim samorozwoju, z pewnością nie jest to dla niej łatwy okres, podobnie jak dla Macieja, który we flagowym show stacji, której jest twarzą, nie zagrzał długo miejsca…