Sylwia Bomba dzwoniła do byłego partnera, niedługo później dowiedziała się o śmierci. "Już nie odebrał ode mnie telefonu"
Sylwia Bomba po raz pierwszy otworzyła się na temat śmierci byłego partnera. Udzieliła szczerego wywiadu dziennikarzowi serwisu WP. Celebrytka nie kryła swoich łez i opowiedziała, co działo się tydzień przed śmiercią Jacka Ochmana.
Gwiazda programu "Gogglebox. Przed telewizorem", Sylwia Bomba, pożegnała byłego partnera, z którym doczekała się córki Antosi. Sylwia opowiedziała o przykrych doświadczeniach. Sprostowała również pojawiające się w sieci nieprawdziwe informacje.
Sylwia Bomba otworzyła się na temat śmierci byłego partnera
Sylwia Bomba przez lata tworzyła związek z Jackiem Ochmanem. Zwieńczeniem ich miłości jest córka Antonina, która obecnie ma 3,5 roku. Czas pokazał, że nie byli sobie pisani i ostatecznie doszło do rozpadu związku. Obecnie Sylwia układa sobie życie u boku innego mężczyzny.
27 lipca do mediów dotarła informacja o śmierci Jacka Ochmana. Celebrytka dopiero po czasie zdecydowała się oficjalnie zabrać głos w sprawie, potwierdzając tym samym przykre doniesienia. Mężczyznę dzień wcześniej znaleziono martwego we własnym mieszkaniu.
— Są pożegnania, na które nigdy nie będziemy gotowi… Z głębokim smutkiem potwierdzam, że w dniu 26.07.2022 odszedł od nas Jacek Ochman, tata Antosi. Żadne słowa nie wyrażą tego, co teraz czujemy. Bardzo dziękujemy za wszystkie płynące do nas wyrazy współczucia, kondolencje i modlitwy. Przedstawicieli mediów prosimy o uszanowanie czasu naszej żałoby — napisała w pożegnalnym oświadczeniu. Po ceremonii pogrzebowej w mediach pojawiły się nowe informacje i zdjęcia Sylwii Bomby pod kościołem. Jak się okazuje, nie wszystko było prawdą. Gwiazda TTV postanowiła udzielić wywiadu serwisowi WP, w którym powiedziała, jak było.
Jacek Ochman nie odebrał telefonu od Sylwii Bomby
W rozmowie z WP Sylwia Bomba wyznała, że Jacek nie utrzymywał kontaktu z nią oraz ich córką przez ostatnie 4 miesiące. Co więcej, próbowała się z nim skontaktować. Tydzień przed śmiercią wykonała ostatni telefon, jednak mężczyzna nie odebrał.
Ponadto Sylwia wykorzystała moment, by zdementować pojawiające się nieprawdziwe informacje. Zaprzeczyła, że nie weszła do kościoła, a także poinformowała, że pozostaje w dobrych relacjach z rodziną byłego partnera. Rozmawiała z mamą oraz synem Jacka.
— Tata Antosi od 4 miesięcy się z nami nie kontaktował. Ja nawet ostatnio, tydzień przed tą sytuacją, zadzwoniłam do niego, ale już niestety nie odebrał ode mnie telefonu — powiedziała Bomba w rozmowie z dziennikarzem Wirtualnej Polski. Filipem Borowiakiem. Sylwia Bomba skrytykowała również fotoreporterów, którzy pojawili się na ceremonii pogrzebowej. Uważa, że robienie zdjęć zdruzgotanej i chorej mamie Jacka była nietaktowne. Sama czuła na sobie wzrok paparazzi, którzy śledzili każdy jej krok.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Majdan nagle wparował do studia DDTVN, Rozenek nie mogła pohamować łez. "Tego nie było w planie"
"Taniec z gwiazdami" wraca na antenę, jedna zmiana wywołała burzę. Znamy szczegóły
Zapraszamy na naszego Instagrama Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].
Źródło: gwiazdy.wp.pl