Świat mówi o mocnym otwarciu IO. Co zrobił polski aktor?
Tomasz Kot jest rozchwytywanym aktorem nie tylko przez polski rynek filmowy, ale także zagranicznych twórców. W mediach społecznościowych pochwalił się efektami kolejnego międzynarodowego projektu. Ten film może wywołać kontrowersję. Poruszana jest tematyka religijna.
Tomasz Kot rozchwytywany przez zagranicznych filmowców
Nie od dziś wiadomo, że Tomasz Kot jest wybitnym aktorem, który sprawdza się zarówno w produkcjach dla całej rodziny jak i w poważnych dramatach. Ostatnio mogliśmy oglądać go w remake'u kultowej "Akademii Pana Kleksa" i choć sama produkcja Macieja Kawulskiego nie cieszyła się dobrymi recenzjami, nie da się odebrać talentu tytułowemu profesorowi.
Aktor w ostatnich latach podbija także zagraniczny rynek filmowy. Wszystko zapoczątkowała doskonała kreacja w nominowanym do Oscara filmie "Zimna wojna". W duecie z Joanną Kulig stworzył romantyczną historię, która elektryzowała na ekranie. Zagraniczni twórcy zaczęli zabiegać o jego uwagę w Hollywood.
Tomasz Kot wystąpił już w thrillerze psychologicznym "Wróg doskonały", który jest międzynarodową koprodukcją, a także w brytyjskim serialu "Świat w ogniu: Początki". To jednak nie koniec jego zagranicznej przygody. W mediach społecznościowych pochwalił się zakończeniem zdjęć do kolejnego tytułu. Tym razem może nie obyć się bez kontrowersji.
Zastraszana gwiazda „Ostatniej wieczerzy” idzie do sądu! Mówi kogo pozwie i za co Peretti w przejmujących słowach o mężu. W najgorszych chwilach tak ją potraktowałTomasz Kot w międzynarodowej produkcji. Wplątał się w kontrowersję?
Tym razem polski aktor zagościł na włoskim planie filmowym. Jego nowy projekt zabierze widzów do czasów, gdy po świecie chodził Jezus, a konkretniej do jego ostatnich lat życia. Produkcja opowiadać będzie o losach Zbawiciela z perspektywy największego zdrajcy w dziejach świata, Judasza.
Szanowni! Od kilku tygodni zagłębiam się w tajniki włoskiej kinematografii na planie filmu “La versione di Giuda”. Nie wiem jaki będzie polski tytuł ale dosłownie oznacza to Wersją Judasza. Akcja filmu wydarza się w latach 30-33 naszej ery i jest to bardzo ciekawe wydarzenie, nigdy nie pracowałem w takim upale! - zdradził Tomasz Kot.
Wraz z postem gwiazdor podzielił się kilkoma zdjęciami z filmu. Już po samej zapowiedzi możemy spodziewać się dużych dyskusji na temat tytułu. Ostatnie wydarzenia związane z Igrzyskami Olimpijskimi udowodniły nam, że ludzie niechętnie przyjmują dzieła niespełniające ich "tradycyjnego" wyobrażenia religii.
Wszystko jednak wskazuje na to, że Tomasz Kot po raz kolejny wykazał się profesjonalizmem i pokładami talentu. Jego post skomentował włoski scenarzysta, Giulio Base.
Dziękujemy Tomasz, to było wspaniałe doświadczenie z Tobą pracować! Bezpiecznej podróży powrotnej. Do zobaczenia wkrótce - pisał.
Nie tylko Tomasz Kot. Polacy podbijają Hollywood
Coraz częściej w zagranicznych projektach mamy okazję zobaczyć znajome twarze z polskiego show-biznesu. Oprócz Tomasza Kota w ostatnich latach zagraniczny rynek odwiedziło wiele polskich gwiazd, w tym "partnerka" aktora z "Zimnej wojny". Joannę Kulig niedawno mogliśmy oglądać w "Miłości bez ostrzeżenia" z Anne Hathaway i Peterem Dinklage.
Jednym z bardziej rozchwytywanych Polaków jest również Marcin Dorociński, który ma już na koncie dwie Netflixowe produkcje: "Gambit królowej" oraz "Wikingowie: Walhalla". Swoje "5 minut" światowej sławy miał także Piotr Adamczyk, dołączając do uniwersum MARVEL w serialu "Hawkeye".
Młodsze pokolenie także próbuje swoich sił za granicą. Twórcy chętnie współpracują z m.in.: Jakubem Gierszałem i Nikodemem Rozbickim. Były partner Julii Wieniawy niedawno wystąpił w krótkim filmie u boku córki Bruce'a Willisa.
Hollywood zaczyna coraz chętniej otwierać się na polskie nazwiska. Może to czas by i zagraniczni aktorzy byli zapraszani do naszych projektów.