TVP manipuluje powodzianami? "Prosimy o pomoc!". Szokujące doniesienia w czasie tragedii
Powódź doprowadziła do ruiny wiele regionów Dolnego Śląska. Teraz powodzianom zagraża coś zupełnie innego. W sieci pojawiły się bulwersujące doniesienia.
Powódź 2024: skandaliczna porażka polityków
Powódź z 2024 roku zdewastowała wiele miejsc na Dolnym Śląsku, ale jednymi z bardziej pokrzywdzonych są Stronie Śląskie i Lądek-Zdrój. Donald Tusk ogłosił niedawno, że w tych miastach sytuacją kryzysową nie zarządzają już ich władze. Za usuwanie skutków powodzi odpowiada teraz Michał Kamieniecki, na co dzień komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w woj. warmińsko-mazurskim.
Oświadczenie premiera to efekt rozpaczliwego apelu mieszkanki Stronia Śląskiego, jaki opublikował TVN24.
To miasto nie jest gotowe na zarządzanie kryzysowe. Władze miasta nie są na to gotowe. Bardzo prosimy, żeby przysłać kogoś, kto zajmuje się zarządzaniem kryzysowym, bo nikt nie wie, co ma robić. Służby siedzą na chodniku i nie wiedzą, co mają robić, bo nikt nimi nie zarządza. Bardzo prosimy, żeby na pewno do Stronia Śląskiego, zapewne też do Lądka-Zdroju, przysłać kogoś, kto zajmuje się zarządzaniem kryzysowym, kto będzie w stanie powiedzieć służbom, gdzie mają iść, co mają robić i jak mają pomagać – mówiła kobieta łamiącym się głosem.
Premier ogłosił przejęcie obowiązków przez nadbrygadiera Michała Kamienieckiego trzy godziny później. Dodał też, że do obu gmin docierają kolejne wojska, poza obecnymi na miejscu 600 osobami. Tymczasem jednak w ministerstwie wybuchł kolejny skandal i posypały się dymisje, szczegóły poniżej.
Grzegorz Bardowski z "Rolnika" ruszył na zalane tereny. "Tego w tv nie chcą pokazać" Nie odwiedził powodzian, ale wysyła wsparcie. Gest Andrzeja Dudy wywołał oburzeniePowódź 2024. Dymisja w Ministerstwie Klimatu
18 września rano ogłoszono dymisję rzecznika Ministerstwa Klimatu i Środowiska, Huberta Różyka. Jest to efekt kompromitacji resortu po skandalicznej wypowiedzi jego ministry, Pauliny Henning-Kloski z Polski 2050, która ogłosiła, że ministerstwo planuje “nisko oprocentowane pożyczki”. Oświadczenie wywołało furię w sztabie kryzysowym, rządzie oraz samej partii polityczki.
Premier musiał prostować informacje, że zarówno doraźna pomoc rządu, jak i późniejsze zapomogi są bezzwrotne. Niestety w obliczu sprzecznych informacji, przekazywanych obywatelom, szerzy się coraz więcej fałszywych wiadomości i przeinaczeń.
Na grupie "Kłodzko 998 Alarmowo", na której mieszkańcy informują się o bieżących problemach i potrzebach, pojawił się zadziwiający wpis.
Przed chwilą telewizja TVP przeprowadzała wywiad z ludźmi w Lądku-Zdroju. Rozmowy zostały ustalane przed wywiadami, co mają mówić. Byłem tam, program był na żywo, a pomimo tego ucinali nagrywanie między wywiadami, żeby ustalić, co mamy mówić. Nie dopuszczali wszystkich ludzi do głosu, wypraszali ludzi z planu, kazali powiedzieć tylko i wyłącznie czego potrzebujemy, a nie co się dzieje. Po Lądku, Stroniu i okolicznych wsiach chodzą uzbrojeni szabrownicy, ludzie boją się wyjść z psami na dwór, brakuje policji, wojska, ciężkiego sprzętu i przede wszystkim pomocy od państwa. Proszę wszystkich o udostępnienie tego posta, aby jak najwięcej ludzi zobaczyło ten post i przeczytało, jak jest naprawdę. Prosimy o pomoc! – alarmował autor wpisu.
Bardzo zaskakuje to, co wydarzyło się później, o wszystkim przeczytacie poniżej.
Skandaliczne doniesienia o relacjach z powodzi
Wspomniany wyżej wpis był jedynym postem jego autora na pomocowej grupie. Nie bez powodu wzbudził więc podejrzenia pozostałych użytkowników.
Chłopaku, wrzucasz informację, która po internecie rozpowszechnia się w mgnieniu oka. Czy masz jakieś potwierdzenie tego, o czym mówisz? Jestem bardzo ciekaw, czy to faktycznie ma odzwierciedlenie w rzeczywistości, czy chciałeś zwrócić na siebie uwagę – napisała jedna z osób.
Wydaje się, że sam autor posta usunął tę publikację. Świadczą o tym jego komentarze, w których wycofuje się ze swoich słów.
Nie ma sensu dalej zaśmiecać grupy tym postem, pomoc jest w drodze, odpowiednie służby już się tym zajmują. Jest tu wiele innych informacji, które na pewno na tę chwilę są ważniejsze i bardziej pomogą ludziom, niż to. Pomoc już jest, i w drodze jest następna. Nie ma już sensu rozsyłać mojego posta – pisał mężczyzna.
W tym miejscu zwracamy uwagę, że w obliczu kataklizmu i nerwowej atmosfery warto być szczególnie wyczulonym na osoby, które chcą w nieuczciwy sposób wykorzystać sytuację. Wyjątkowo trafne wydają się tu słowa premiera “Kto kłamie […], szkodzi powodzianom, nie rządowi”.