TYLKO U NAS: Michał Wójcik szczerze o tym, przez co przeszedł po śmierci partnerki. Te słowa rozdzierają serce
Rok temu Michała Wójcika spotkała niebywała tragedia. Stracił on ukochaną partnerkę i matkę ich małego synka. Teraz w szczerym wywiadzie ze Światem Gwiazd kabareciarz wyznał, jak przechodził śmierć Jani.
Śmierć partnerki Michała Wójcika
Przez wiele lat Michał Wójcik rozśmieszał widownię swoim niezwykłym talentem artystycznym, występując w Kabarecie Ani Mru Mru. Rok temu musiał jednak zmierzyć się z dramatem. 6 marca 2023 roku zmarła jego ukochana partnerka, Jania, matka ich czteroletniego synka, przegrała walkę z nowotworem. Kobieta, która miała zaledwie 37 lat, od dłuższego czasu walczyła z tą chorobą.
Michał wcześniej próbował zorganizować zbiórkę w sieci na jej leczenie, jednakże nie odniosła ona spodziewanych rezultatów. Informacje o tragicznej śmierci Jani Włudarczyk pojawiły się w mediach dopiero w kwietniu, po jej pogrzebie. Fanów Michała Wójcika poruszyła ta wiadomość, a na jego profilach w mediach społecznościowych pojawiły się liczne wyrazy współczucia.
Bliska osoba z otoczenia Michała wyjawiła, jak zachowywał się po śmierci ukochanej.
Jak Michał Wójcik radzi sobie z żałobą po stracie ukochanej? Sąsiedzi zabrali głos Michał Wójcik w ciężkim stanie psychicznym. Przyjaciel kabareciarza zabrał głosW jakim stanie był Michał Wójcik po śmierci ukochanej?
Po odejściu Janiny Włudarczuk, Michał Wójcik pozostał sam z czteroletnim synem. W oświadczeniu wyznał, że wszystko, co osiągnął i zrobił, traci sens. Jego przyjaciel, Bartosz Brzeskot, opowiedział w rozmowie z Super Expressem, jak bardzo zły stan emocjonalny jest teraz u kabareciarza.
To straszna tragedia. Michał jest w bardzo ciężkim stanie psychicznym. Jest zdruzgotany, ale wie, że musi żyć i pracować dla dziecka. Mimo że jest mu bardzo ciężko, stara się nie poddawać – mówił.
Wójcik kontynuował pracę, występy i działania, kierując się troską o dobro swojego małego syna oraz pozostałych dzieci.
Michał Wójcik szczerze o żałobie
W wywiadzie ze Światem Gwiazd Michał Wójcik szczerze przyznał, że jest znowu zakochany. Zdradził, że nowa partnerka pomogła mu z powrotem stanąć na nogi.
Obecnie jestem już w związku mogę to śmiało powiedzieć, Aniu pozdrawiam cię, kocham cię, osoba bez której bym się nie podniósł po tym, co się stało ostatnio. Pilnuje mnie, mówi otwarcie, stoczyłbym się może nawet dalej, bo sytuacje samodestrukcyjne bywały. Nie oszukujmy się, był to dla mnie potężny cios i szok – powiedział Michał Wójcik.
Następnie Andrzej Sołtysik zapytał kabareciarza, czy według niego żałoba może kiedyś się zakończyć.
Wiesz, co, stwierdzenie żałoba, właściwie stwierdzenie tego słowa jest to bardzo indywidualna sytuacja, bo niektórzy mogą być w żałobie rok, niektórzy mogą być pięć lat i całe życie. To zależy, jak się tą osobę już po śmierci usytuuje w swojej głowie w swoim sercu. Wiele dla mnie znaczyła, wiele dla niej zrobiłem, ale chcę iść do przodu dalej – odpowiedział Michał.
Wyznał też, że robi wszystko, aby mieć tę najcięższą żałobę już za sobą. Odwołał się też do tego, że jego zawód polega na pozytywnym nastawieniu i nie może sobie długo pozwolić na utratę go.
Pracuję nad tym bardzo mocno, chcę żeby się skończyło to. Tym bardziej że jestem taką osobą a nie inną, że ja jestem od tego, żeby ludziom przekazywać tą pozytywną energię, więc muszę oczyścić tą swoją głowę, muszę oczyścić to swoje źródło energetyczne i tak życie pokazuje, że im większy upadek u mnie, tym większa energia i tym bardziej się podnoszę. Do tego dążę w tej chwili – stwierdził.
Michał Wójcik zdradził, że dalej zdarza mu się płakać. Uważa on jednak, że płacz jest potrzebny i oczyszczający. Zwłaszcza po takich trudnych przejściach.