Mężczyzna podbiegł do Anny Dymnej na ulicy i zrobił coś karygodnego. Ciarki przechodzą po wyznaniu aktorki
Anna Dymna jest uwielbianą polską aktorką, którą fani kochają za kultowe role. Na ulicy jednak spotkała ją zaskakująca sytuacja. Tak zachował się jeden z fanów.
Anna Dymna o reakcji fanów na ulicy
Anna Dymna, to gwiazda, która od wielu lat cieszy się nieustającą sympatię fanów. Wszystko to za sprawą ról w kultowych produkcjach. To właśnie ona była piękną Anią Pawlak w trylogii o rodach Kargulów i Pawlaków. Kolejną rolą, za która pokochali ją Polacy to ta w filmie “Znachor”. Gwiazda spotyka się jednak z różnymi rekcjami fanów. Niektórzy są zaskoczeni, że aktorka jeszcze żyje.
Jak na przykład idę ulicą, to słyszę: “A to pani jeszcze żyje?”, albo… Nie powiem, co słyszę, bo to są niecenzuralne słowa, ale tak: “to pani jeszcze żyje?”. To znaczy, że “Znachor” leciał, albo “Janosik”, albo “I nie ma mocnych” - mówiła w wywiadzie dla portalu Złota Scena.
Niektórzy fani pozwalali sobie na więcej.
Kiedyś mnie jakiś facet uszczypnął. Ja mówię: “Panie, sam się szczyp”- wyjawiła.
Niektórzy podchodzili do niej na ulicy i nawet szarpali.
Najśmieszniejsze to było, jak facet wziął mnie tak, szarpnął i mówi: “O, pani Dymna”. Ja się tak spieszyłam i mówię: “Ale o co panu chodzi? Tak”. I tak się popatrzył: “No, chciałaby pani”. I poszedł.