Widzowie „Rolnik szuka żony” wściekli! Są jednogłośni. To koniec

O czym jest „Rolnik szuka żony”?

„Rolnik szuka żony” to jeden z tych programów, które od lat udowadniają, że reality show wcale nie musi opierać się na skandalach. Format bowiem bazuje na prostym pomyśle – ma pomóc rolnikom znaleźć miłość. Show przyciąga przed telewizory miliony widzów, którzy z wypiekami na twarzach śledzą losy rolników i rolniczek oraz ich kandydatów i kandydatek.

W każdym sezonie kilkoro rolników i rolniczek przedstawia się fanom, licząc na to, że znajdzie się ktoś, kto zechce dzielić z nimi życie na wsi. Kandydaci piszą listy do uczestników, a następnie przyjeżdżają na gospodarstwa. Gdzieś pomiędzy codziennymi obowiązkami, m.in. koszeniem trawy i dojeniem krów, rodzą się emocje. Czasem jest miejsce na romantyzm, niekiedy bywa zabawnie, ale zdarzają się również rozczarowania. Ale właśnie w tym tkwi urok programu – w jego naturalności.

„Rolnik szuka żony” to nie tylko telewizyjna zabawa. Dla wielu uczestników poprzednich edycji był to prawdziwy początek wspólnego życia. Już niejednokrotnie byliśmy świadkami zawierania ślubów czy narodzin dzieci, a co niektórym udało się zawrzeć przyjaźnie. Prowadząca popularne show TVP Marta Manowska z charakterystycznym dla siebie spokojem i empatią potrafi stworzyć atmosferę, w której nawet najbardziej nieśmiały rolnik otwiera się przed kamerą.

W świecie, gdzie randki odbywają się online, „Rolnik szuka żony” przypomina, że miłość może narodzić się także między polami, wśród zapachu siana i śmiechu przy ognisku. To program pokazujący szczere i proste emocjach, prawdziwych ludzi, a także ich nadzieję na to, że nawet mieszkając w najmniejszej wiosce, można znaleźć prawdziwą miłość, która nie zna przeszkód. O popularności show niech świadczy fakt, że właśnie trwa 12. sezon „Rolnika”, a widzowie chętnie oglądają format.

12. edycja „Rolnik szuka żony”

Trwa 12. edycja programu „Rolnik szuka żony” — i choć wielu z nas widziało już podobne scenariusze w poprzednich sezonach, to każda kolejna odsłona show wnosi coś nowego. W tym sezonie gospodarze i gospodynie ponownie otworzyli swoje domy i pola przed kandydatkami i kandydatami, dając sobie szansę na zmienienie codzienności w romantyczną przygodę.

W tym roku widzowie poznali pięcioro gospodarzy: Arkadiusza (24 lata) z Lubelszczyzny, Barbarę (32 lata) z Mazowsza, Gabriela (31 lat) z Wielkopolski, Krzysztofa (28 lat) z Podlasia oraz Rolanda (37 lat) mieszkającego niedaleko Łodzi. 

Premiera sezonu odbyła się w niedzielę 14 września 2025 roku o godz. 21:25 na antenie Telewizji Polskiej (TVP1). Kolejne odcinki emitowane są w niedziele o tej samej porze.

Założenie programu pozostało niezmienione: gospodarze wybrali spośród licznych listów po trzy, a ich autorów zaprosili na swoje gospodarstwa, by poznać ich bliżej. To właśnie tam, w rytmie wsi, obowiązków i rozmów decydowali, czy chcą spróbować czegoś więcej. Ten etap wciąż był pewnego rodzaju sprawdzianem dla obojga: czy takie codzienne życie może toczyć się z udziałem dwóch osób? W międzyczasie nie brakuje emocji, zarówno ze strony rolników, jak i kandydatów. Odczuwają je także widzowie, którzy z napięciem śledzą cotygodniowe perypetie rolników i rolniczek oraz kandydatów i kandydatek. 

Zbliża się finał trwającej edycji „Rolnik szuka żony”, co sprawia, że emocje są jeszcze większe. Po ósmym odcinku w sieci wręcz zaroiło się od komentarzy autorstwa rozemocjonowanych fanów formatu prowadzonego przez Martę Manowską. Widzowie nie mogli uwierzyć w to, co widzą! 

Wściekli widzowie komentują

Ósmy odcinek programu „Rolnik szuka żony” przyniósł kilka momentów, które sprawiły, że widzowie nieco mocniej trzymali się foteli — a w sieci zaroiło się od komentarzy. Gospodarz Roland oznajmił, że jego wybór padł na kandydatkę Karolinę, co wzbudziło sporo emocji. 

Wiem, że podobam mu się fizycznie i jest przyciąganie, ale dla mnie to nie jest fundament w związku — usłyszeliśmy z ust Karoliny jeszcze przed decyzją mężczyzny.

Rozemocjonowana kobieta przekazała Rolandowi:

Z tobą jest taki problem, że ty ciągle, o wszystko pytasz się mnie. To jest problem z tobą, musisz najpierw popracować nad sobą, jeśli chcesz poważny związek.

Z kolei Barbara podczas randki z Mateuszem postanowiła sprawdzić jego intencje. 

Tak, chciałbym cię lepiej poznać — zaznaczył mężczyzna.

Barbara oceniła to w następujący sposób: 

To mnie i ucieszyło i rozczuliło i trochę chwyciło za serce, bo dla mnie samej jest to ważne.

Tymczasem Arek zaskoczył wszystkich informacją, że rezygnuje z dalszego uczestnictwa i randkowania — co wywołało mieszane uczucia.

Na profilu programu i w mediach społecznościowych pojawiły się liczne komentarze widzów. Jeden z użytkowników napisał:

Masakra ten sezon. Arek to jest taki krętacz… brak słów. Upatrzył sobie jakąś droniarę, a reszcie kazał malować balustradę.

Inny dodał:

Ta edycja powinna mieć podtytuł „Pomieszanie z poplątaniem”... Co tu się wyrabia, niesamowite zwroty akcji,

W tej edycji nikt z nikim nie będzie.Ci ludzie są beż ikry , bez życia. Sami nie wiedzą czego chcą. Emeryci mają więcej werwy,

Flaki z olejem ten sezon..,

Ten program zrobił się tak głupi że nie da się oglądać dlaczego nie pokażą biednych rolników tylko samych bogaczy którzy nie wiedzą czego chcą. Bo ich na wszystko stać — piszą ludzie na Facebooku (pisownia oryginalna). 

Oglądacie nowy sezon „Rolnik szuka żony”? Zgadzacie się z tymi opiniami?