Widzowie wściekli po tym, co zobaczyli w "Azja Express"
“Azja Express”. Kto jako pierwszy odpadł z wyścigu? Zaskakujący zwrot wydarzeń. Widzowie dają wyraz niezadowoleniu w komentarzach. Oto szczegóły.
"Azja Express" w TVN
Premiera kolejnej edycji programu "Azja Express" już za nami. Prowadzącą ponownie jest Daria Ładocha. Pierwsze odcinki już zdążyły zrobić sporo zamieszania. Kto bierze udział w wyścigu?
Oto szesnaścioro śmiałków, którzy przemierzają Azję, wykonując zadania i ścigając się do mety:
- Agnieszka i Piotr Głowaccy
- Marta Wiśniewska z córką Fabienne
- Jan Błachowicz z przyjacielem Józefem Gąsienicą-Gładczanem
- Gabi Drzewiecka z przyjaciółką Jagną Niedzielską
- Jessica Mercedes Kirschner z bratem Justinem Kirschnerem
- Jacek Jelonek z partnerem Oliwerem Kubiakiem
- Wiktor Dyduła z siostrą Anną Chrzanowską
- Aleksandra Adamska z siostrą Eweliną Porczyk.
Już dziś z programu odpadła pierwsza para?
Polski mistrz olimpijski oszustem? Wolny publicznie o wpadce żony. Nocą opublikował dowodyEmocje w "Azja Express"
Od początku w “Azja Express” są wielkie emocje. Widzowie mają swoich ulubieńców, ale też zauważyli, że irytujące jest dla nich zachowanie żony Piotra Głowackiego. Wyraz dają w komentarzach po każdym odcinku.
Dodatkowo o dreszczyk emocji zadbała produkcja, która pozwoliła zostać w programie Jessice Mercedes i jej bratu, mimo że ostatnio na metę przybyli na szarym końcu. Warunek? Podium w 3. odcinku show. Jak im poszło? I czy to oni pożegnali się z widzami w sobotę?
Kto odpadł z "Azja Express"? Emocje w zakończeniu odcinka
W sobotnim odcinku uczestnicy wystartowali spod Sanktuarium Emilio Aguinaldo - pierwszego prezydenta Filipin. To szczególne miejsce, ponieważ w 1898 roku ogłoszono tam Filipińską Deklarację Niepodległości. Kierunek podróży – Manila. Zanim wyruszyli, czekał ich sprawdzian umiejętności muzycznych. Wyścig rozpoczął się przy dźwiękach serenad, które uczestnicy mieli odśpiewać pod domami swoich wybranek i wybrańców.
Po wykonaniu misji pary skierowały się do historycznego serca stolicy. Niektórzy mieli problem, by trafić. Potem szukanie noclegu. Jak zawsze nie wszystkim poszło gładko.
Wyścig zakończył się następnego dnia w Parku Rizal, a nagrodą dla zwycięzców był Immunitet. Kto go zdobył? Górale, czyli Jan Błachowicz z przyjacielem Józefem Gąsienicą-Gładczanem, ale go nie przyjęli.
Mimo to, panowie zebrali baty w komentarzach. Przybliżmy sytuację. Grupa umówiła się, że czekają na mecie, żeby była pewność, że Jessica i jej brat dotrą w pierwszej trójce. Wszyscy solidarnie uznali, że tak będzie fair. Błachowicz i jego przyjaciel nie dotrzymali słowa.
Mówiliśmy, że idziemy po złoto - tłumaczył sportowiec.
Współtowarzysze nie ukrywali zaskoczenia, a Jacek Jelonek nawet puścił soczystą wiązankę. Także fani formatu nie kryją rozczarowania.
- Niestety panowie stracili w moich oczach. Wiem że to gra ale mogli poczekać.
- Beznadziejne zachowanie i tak by wygrali immunitet, mogli solidarnie poczekać. Nie tylko gra się liczy, przyjaźń i relacje również, to jest zabawa - a czym by była bez przyjaciół i super atmosfery? Chamska zagrywka.
- Wiadomo, grali o immunitet i i tak by go mieli bo od początku była mowa że kto pierwszy to dostanie go ale był pakt poczekać i nieładnie się zachowali trochę - piszą.
Co wy na to?