Wzruszona Ewa Krawczyk na widowni. Nie mogła powstrzymać łez
Podczas koncertu w Opolu doszło do poruszającej sceny. Ewa Krawczyk zalała się łzami podczas występu Ani Dąbrowskiej. Zostały wspomniane ze sceny słowa jej męża.
Na festiwalu piosenki polskiej w Opolu na różne sposoby uczczono pamięć Krzysztofa Krawczyka. Jednak to koncert Ani Dąbrowskiej wywołał w Ewie Krawczyk największe emocje - nie mogła powstrzymać łez.
Ewa Krawczyk w Opolu
W miniony weekend odbyło się jedno z największych muzycznych wydarzeń w naszym kraju - Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu. Przez kilka dni mogliśmy oglądać występy największych gwiazd polskiej sceny. Organizatorzy zadbali także o to, by uczcić pamięć Krzysztofa Krawczyka.
Śmierć Krzysztofa Krawczyka 5 kwietnia była ogromnym ciosem dla całej Polski. Niespodziewanie zmarł, kilka dni po tym jak artysta został wypuszczony ze szpitala i wszystko wskazywało na poprawienie sytuacji. Do ostatnich chwil największym wsparciem była jego wieloletnia partnerka i ukochana żona, Ewa Krawczyk.
Wdowa po Krawczyku nie kryła rozpaczy po jego śmierci. Wielokrotnie w mediach wypowiadała się o swoim złym samopoczuciu w ostatnich miesiącach, opisywała jak z tęsknoty za mężem często przegląda jego rzeczy w domu, czy śpi w jego koszuli.
Ewa Krawczyk gościła na ostatnim festiwalu w Opolu, ze względu na liczne inicjatywy organizatorów, wspominające jej męża. Odsłonięto tam między innymi oryginalny mural z artystą, wykonany w stylu lat siedemdziesiątych. Wdowa nie kryła zadowolenia z tego dzieła. Jednak to wczorajszy koncert upamiętniający Krawczyka najbardziej ją poruszył. Nie mogła powstrzymać silnych emocji.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo:
Ewa Krawczyk we łzach
W niedzielę w Opolu odbył się specjalny koncert "Krzysztof Krawczyk. Ostatni raz zatańczysz ze mną". Wielu znakomitych artystów wykonało wówczas największe przeboje zmarłego wokalisty. Dodatkowo koncert wzbogacono o archiwalne wypowiedzi artysty. Między innymi tuż przed wykonaniem "Bo jesteś ty" puszczono starą wypowiedź zmarłego o swojej żonie - która była obecna na widowni.
- Tu wreszcie poznałem kobietę mego życia. Aniołku mój, mówię rano do niej. Jesteś słoneczkiem, które rozświetla po tej nocy całą moją duszę. No moja muza - mówił Krzysztof Krawczyk na nagraniu.
Następnie Ania Dąbrowska wykonała wzruszającą piosenkę. Wówczas kamery uchwyciły reakcję wdowy i nie było wątpliwości. Całą twarz miała mokrą od łez, przywołane słowa męża musiały bardzo nią poruszyć. Chwilę później artystka pozdrowiła ją ze sceny.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:
Agata Kulesza zmaga się z problemami zdrowotnymi. Córka bardzo się o nią martwi
Zdrowa opalenizna jak u gwiazd? Bez solarium, bez „smażenia się na słońcu”
źródło: Jastrząb Post
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].