„Zabrano nam wszystkie samochody”. Komornik wkroczył do domu gwiazdy. Ujawniła, przez co przeszła

Choć wielu może się wydawać, że życie gwiazd opływa w luksus, na swoim koncie mogą mieć liczne potknięcia lub trudną przeszłość. Swoimi doświadczeniami podzieliła się jedna z celebrytek. Wprost wyjawiła, że komornik zajął majątek jej rodziny.
Trudne chwile gwiazd
Niektóre stereotypy o gwiazdach mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Jednym z nich jest przekonanie, że osoby popularnie muszą zarabiać niebotyczne kwoty, a ich życie usłane jest różami i luksusami. Obserwatorzy często zapominają, że posty i relacje w sieci to zaledwie ułamek ich życia. Najczęściej są to wyselekcjonowane momenty, które są dobrze uchwycone w kadrze.
Niestety wielu ulubieńców Polaków boryka się z licznymi problemami, takimi jak choroby czy problemy finansowe. Niektórym z nich przyszło stawić czoła traumatycznym wydarzeniom i problemom rodzinnym. Swego czasu głośno było w mediach, chociażby o Michale Wiśniewskim, który ogłosił upadłość konsumencką.

Problemy finansowej uwielbianej influencerki
Obserwuje ją niespełna milion internautów, a przede wszystkim internautek, co czyni ją jedną z najpopularniejszych influencerek w kraju. Od lat prężnie rozwija się w branży medycznej, a swoją wiedzą dzieli się w sieci. Praca to jednak nie wszystko, ponieważ to rodzina jest dla niej najważniejsza. Dziś jest szczęśliwą mamą i żoną, która może pozwolić sobie na liczne luksusy.
Uwielbiana przez Polki celebrytka w ostatnim czasie udzieliła wywiadu Żurnaliście, w którym otworzyła się na temat swojej przeszłości. Wróciła pamięcią do dziecięcych lat, kiedy również nie musiała martwić się o finanse. Jak sama wyznała, jej rodzice byli dobrze sytuowani, a swego czasu, na spacery musiała chodzić w asyście ochroniarzy. W pewnym momencie czar jednak prysł.
Komornik wkroczył do domu gwiazdy
Nicole Sochacki-Wójcicka, znana w sieci jako Mama Ginekolog podzieliła się z Żurnalistą historią, która miała miejsce, gdy była nastolatką.
Moi rodzice kompletnie zbankrutowali. Jak miałam tak z 16 lat, mamie pismo przestało iść. Ona je sprzedała do wydawnictwa jakiegoś szwajcarskiego. Miała jakieś tam zaoszczędzone pieniądze z tego, co sprzedała, ale ona nie sprzedała tego pisma za jakieś miliony, tylko je sprzedała, bo nie była w stanie jego utrzymać - zaczęła.
Nicole wyznała, że to był moment, kiedy w ogóle nie mieli pieniędzy. Jej ojciec również borykał się wtedy z problemami finansowymi. W efekcie zdecydowali się na sprzedaż licznych cennych rzeczy, w tym obrazów. W ten sposób zebrali pieniądze, by opłacić prywatną szkołę Nicole.
Zabrano nam wszystkie samochody. W sensie wiesz, komornik. […] Mama zostawiała mi pieniądze na jedzenie w takiej miseczce. […] Pamiętam, że kupowałam sobie np. kaszę za 2 zł, do tego kupowałam jakąś saszetkę (z sosem w proszku - przyp. red.) i wiedziałam, że nie mamy więcej pieniędzy. To było hardcorowe, że z jednej strony chodziłam z tymi najbogatszymi dziećmi w Polsce do szkoły, zapłacone było jakimś obrazem, w sensie sprzedanym, a z drugiej strony ja nie miałam kasy, żeby kupić sobie normalny obiad - powiedziała Nicole Sochacki-Wójcicka.






































