1,5 MLN ZŁ. Tyle straciła Maja Bohosiewicz. To straszne, co się jej przytrafiło
Maja Bohosiewicz znalazła się w dramatycznej sytuacji finansowej. W relacjach na Instagramie wyznała, że straciła aż 1,5 miliona złotych, które miały być wsparciem dla prywatnej firmy odzieżowej. Niestety, pieniądze zniknęły, a odzyskanie ich okazało się niemal niemożliwe.
Życie prywatne Mai Bohosiewicz
Maja Bohosiewicz od lat cieszy się popularnością wśród widzów. Od 2008 roku mogliśmy oglądać ją w wielu popularnych produkcjach telewizyjnych, takich jak „M jak Miłość” czy „Na dobre i na złe”. Prywatnie tworzy stabilny związek z Tomaszem Kwaśniewskim, z którym dzieli życie z dala od medialnego zgiełku. Para ma dwoje dzieci: syna Zacharego, oraz córkę Leonię, która dopełnia ich rodzinnej sielanki.
Bohosiewicz jest także bardzo aktywna na Instagramie, gdzie zyskała liczne grono fanów, dzieląc się z nimi codziennością, przemyśleniami oraz humorystycznymi anegdotami.
"Co Maja, trzecie?". Zborowska nagrała gładzącą się po brzuszku Bohosiewicz. Jej reakcja to hit Dramat Mai Bohosiewicz. Problemy z nianią były dopiero początkiem serii nieszczęść. "Poszły nawet łzy"Maja Bohosiewicz - oszukali ją na miliony
Aktorka opowiedziała o niezwykle trudnej sytuacji, w której się znalazła. Na Instagramie wyznała, że walczy o odzyskanie 1,5 miliona złotych, które wydała wraz z partnerem na spłacenie długów prywatnej firmy odzieżowej. Maja zainwestowała ogromną sumę w firmę, wierząc, że pomoże jej wyjść z trudności finansowych, ale niestety sytuacja potoczyła się inaczej. Bohosiewicz przeznaczyła już znaczne środki na prawników, jednak mimo to proces odzyskania pieniędzy jest utrudniony, a śledztwo umorzono, gdyż prokuratura nie jest w stanie ustalić miejsca zamieszkania właścicielki firmy.
Lubię pomagać innym kobietom, ale wolałabym wydać 1,5 mln zł na pomoc samotnym matkom, a nie spłacać długi słabego zarządzania firmą - pisze
W relacjach Maja Bohosiewicz zwróciła się do swoich obserwatorów, prosząc ich o pomoc w zlokalizowaniu dłużniczki. Udostępniła także screeny z rozmów z właścicielką firmy, gdzie przedstawia dowody na wcześniejsze ustalenia dotyczące spłaty długu.
Wydaliśmy już masę kasy na prawników. Ilość godzin, które spędziłam w prokuraturze... bardzo miło, że prokuratura przyjęła to zgłoszenie — natomiast wiecie, poszukiwanie prywatnego półtora mln zł dla prokuratury nie jest super dealem. Zgłosiliśmy to do prokuratury, bo w dokumentach były spore oszustwa, przekręty i malwersacje
W mediach społecznościowych aktorka nie ukrywała rozczarowania i poczucia niesprawiedliwości, jakie towarzyszy jej w tej sytuacji.
Oddaj te półtorej bańki i będzie spoko - zwróciła się do właścicieli firmy.
Maja Bohosiewicz - straciła miliony, a ogłasza konkurs?
Aktorka ujawniła, że przed inwestycją zaprezentowano jej fałszywe dane na temat prowadzenia działalności i jej finansów.
Potem okazało się, że przedstawili nam fałszywe dane prowadzenia firmy, jej zysków, zapomnieli, że wyksięgowali magazyny i zapomnieli o kilku pożyczkach obrotowych. Wtedy szybko się wycofaliśmy, ale 1,5 mln zł poszło już na spłacenie długów
Z poczuciem humoru i dystansem do sytuacji, Maja postanowiła zorganizować na Instagramie konkurs na “najgłupszy pomysł na wydanie 1,5 miliona złotych”. Najciekawsze i najbardziej absurdalne odpowiedzi nagrodzi koszulką oszukującej ją firmy, z napisem ”Your Favourite Nightmare” (w tłumaczeniu: Twój ulubiony koszmar) – co nawiązywało do doświadczeń, jakie przyniosła jej inwestycja w tę konkretną firmę. Fani docenili humor i odwagę Bohosiewicz, a konkurs wywołał falę zabawnych odpowiedzi, pomagając aktorce zmierzyć się z sytuacją w nieco lżejszym tonie.
Mimo straty Maja Bohosiewicz pokazuje, że nawet w trudnych momentach warto zachować uśmiech i dystans. Jednak historia jej inwestycji jest poważnym przypomnieniem o ryzykach związanych z prowadzeniem działalności i udzielaniem wsparcia finansowego.