Żona Rzeźniczaka wyjawia prawdę o tym, co wydarzyło się po porodzie. Widok, który zastała w domu, zwalił ją z nóg
Wszystko wskazywało na to, że u boku nowej partnerki Jakub Rzeźniczak w końcu się ustatkuje. Szybko okazało się jednak, że historia lubi zataczać koło. Krótko przed narodzinami pierwszego wspólnego dziecka piłkarza i jego żony Pauliny media obiegły sensacyjne spekulacje o poważnym kryzysie w ich związku. Wybranka sportowca zdradziła teraz, co naprawdę wydarzyło się w tamtym czasie.
Jakub Rzeźniczak - od cenionego piłkarza po skandalistę
Jakub Rzeźniczak to postać, którą przed laty kojarzyli przede wszystkim miłośnicy futbolu. W latach świetności swojej kariery piłkarz występował przecież w jednym z najbogatszych i najbardziej utytułowanych polskich klubów - Legii Warszawy. W barwach stołecznej drużyny rozegrał prawie ćwierć tysiąca meczów.
Do jego największych osiągnięć można z pewnością zaliczyć także powołanie do kadry narodowej. W reprezentacji Polski Rzeźniczak był przez 6 lat. Z orzełkiem na piersi rozegrał jako senior w sumie 9 spotkań. W ostatnim czasie zdecydowanie więcej niż o sportowych dokonaniach 37-latka mówi się jednak o poważnych zawirowaniach w jego życiu osobistym.
Paulina i Jakub Rzeźniczakowie na celowniku mediów
Po szeroko komentowanym w mediach rozstaniu z będącą wówczas w zaawansowanej ciąży Magdaleną Stępień piłkarz znalazł szczęście u boku innej kobiety, Pauliny. Związek pary d samego początku wzbudzał spore kontrowersje. Wielu internautów nie mogło darować Rzeźniczakowi, że ten krótko po śmierci swojego syna Oliviera zaczął zasypywać media społecznościowe beztroskimi kadrami z nową ukochaną.
Opinia publiczna nie wróżyła dobrze tej relacji. Oni jednak na przekór wszystkim postanowili pokazać, jak bardzo są ze sobą szczęśliwi i pod koniec 2022 roku wzięli ślub na plaży na Florydzie.
Żona Rzeźniczaka przerywa milczenie
Później wszystko potoczyło się w iście ekspresowym tempie. We wrześniu ubiegłego roku Rzeźniczakowie potwierdzili, że spodziewają się dziecka. Małżeństwo chętnie dzieliło się ze swoimi obserwatorami w social mediach kolejnymi sesjami zdjęciowymi oraz przygotowaniami do powitania nowego członka rodziny. Nagle jednak oboje zamilkli.
W lutym internauci zorientowali się, że zazwyczaj bardzo aktywni w sieci Kuba i Paulina nie odzywają się już od kilka tygodni. Pojawiły się spekulacje na temat poważnego kryzysu w ich związku. Oliwy do ognia dolał sam Rzeźniczak, który niespodziewanie ze swojego oficjalnego konta zaczął “lajkować” krytyczne komentarze wymierzone w jego małżonkę.
Na rozwikłanie zagadki nie trzeba było długo czekać. W zeszłą niedzielę Rzeźniczakowie pochwalili się, że już od ponad tygodnia są szczęśliwymi rodzicami dziewczynki o imieniu Antonina. Wyjaśniła się także kwestia długiej nieobecności Rzeźniczaków na Instagramie. Na jaw wyszło, że zwyczajnie mieli w tym czasie na głowie ważniejsze sprawy.
W najnowszym poście żona Rzeźniczaka wyjawiła, że po porodzie musiała spędzić z nowo narodzoną córką w szpitalu więcej czasu, niż wcześniej zakładano.
To był piękny dzień, kiedy mogłyśmy wyjść do domku. Musiałyśmy z Antoninką zostać dłużej w szpitalu, niż było planowane, stąd radość była jeszcze większa, gdy okazało się, że możemy jechać do domu - ujawniła Paulina.
W dalszej części wpisu młoda mama wyjawiła, że strój Antosi na wyjście ze szpitala stworzyła własnoręcznie prababcia małej.
Sweterek jeszcze trochę oversize, ale to bardzo ważny dzień dla nas i chcieliśmy, żeby był uwieczniony w czymś sentymentalnym - wyjaśniła.
Na koniec Paulina Rzeźniczak nieco się rozkleiła. Wszystko na wspomnienie tego, jakimi pięknymi dekoracjami została powitana z córką w domu.
A w domu czekała taka piękna niespodzianka - oznajmiła, dodając na końcu emotkę ze łzami w oczach.