Anna Dymna rozkłada ręce. Czeka na decyzję wojewody
Anna Dymna to znana polska aktorka i działaczka społeczna, która już nie raz udowodniła, że walka o zdrowie i godność drugiego człowieka jest dla niej największą życiową wartością. Teraz prezeska Fundacji "Mimo wszystko" zmaga się z ogromnym problemem, który może stanąć na drodze jej planom wybudowania ośrodka dla osób starszych z zespołem Downa.
Anna Dymna słynie ze swojego ogromnego serca i wytrwałości w realizowaniu swoich celów. Tym razem jednak aktorka naprawdę nie ma sił walczyć o swoje marzenia, jakimi jest zapewnienie odpowiednie pomocy potrzebującym. Jedyne, co zostało gwieździe, to oczekiwanie na wyrok wojewody. O co dokładnie chodzi?
Anna Dymna chciała założyć ośrodek dla potrzebujących
Anna Dymna wielokrotnie pokazała, jak bardzo uwielbia pomagać potrzebującym i troszczyć się o ich dobro. Działaczka społeczna udzieliła niedawno wywiadu tygodnikowi "Na Żywo", w którym poinformowała o swoich planach. Gwiazda chciała otworzyć specjalistyczny dom opieki dla seniorów z zespołem Downa. Placówka miała znajdować się w pięknej okolicy w środku lasu w Lubiatowie. Artystka wyjaśniła, dlaczego zdecydowała się na taką inwestycję.
-Wiele rodziców osób z zespołem Downa przychodzi do mnie i pyta: co będzie z ich dzieckiem, kiedy ich zabraknie? Mam nadzieję, że wkrótce będę mogła odpowiedzieć na to pytanie. Takiego domu starości nie ma w Polsce. Postanowiłam i muszę to zrobić — powiedziała podczas rozmowy z tygodnikiem "Na Żywo" Anna Dymna
Okazało się jednak, że pewne plany władz miejscowości Lubiatowo mogą definitywnie przekreślić marzenia Anny Dymnej. Gwiazda, mimo że jest jedną z tych osób, którym nie można odmówić wytrwałości i uporu w dążeniu do celu, przyznała, że powoli ma już ochotę się poddać.
Przeszkody na drodze Anny Dymnej
Okazało się, że 70-letnia działaczka społeczna musi domagać się o dzierżawę miejsca, w którym chciała wybudować swój ośrodek, pomimo tego, że była w posiadaniu tego pola od wielu lat. Co więcej, Anna Dymna otworzyła nawet w tym miejscu placówkę dla osób z niepełnosprawnościami, której działania i aktywności cieszą się sporym uznaniem i popularnością, zwłaszcza że w okolicy Lubiatowa brakuje podobnych miejsc dla potrzebujących.
Przeszkodą na drodze Anny Dymnej stała się planowana przez władze miejscowości budowa elektrowni atomowej. W związku z powyższym wszystkie inne przedsięwzięcia na terenie Lubiatowa zostały zablokowane przez wojewodę. Teraz kiedy okazało się, że źródło pozyskiwania energii powstanie kawałek dalej, prezeska Fundacji "Mimo wszystko" czeka na oficjalną decyzję władz. Anna Dymna wyznała, że sytuacja z planami w nadmorskiej miejscowości już kiedyś wpędziła ją w nałóg.
-Dzierżawa mi się kończy w Lubiatowie nad morzem, i nie wiem, co będzie dalej. Nie wybuduję domu starości dla ludzi z zespołem Downa. Nie mam siły o to walczyć! Przez Lubiatowo już kiedyś zaczęłam palić papierosy, mam nadzieję, że teraz tak nie będzie! Tak naprawdę, to nie mam nic do gadania, muszę czekać i zbierać pieniądze na dalszą dzierżawę. Nie poddam się tak łatwo, ale nie ukrywam, że jest mi coraz trudniej się z tym zmagać — wyznała w rozmowie z "Na Żywo" Anna Dymna
Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:
1. Nie tylko zarzuty. Doda dosłownie przed chwilą przekazała kolejne fatalne wieści 2. Wyszło na jaw, jak Wiśniewski nazywa nową żonę. Fani padną, gdy się dowiedzą 3. Złota Piłka 2021: niewiarygodne, z kim Robert Lewandowski pojawił się na gali
Źródło: pomponik.pl
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].