Anna Dymna szczerze o hejcie i przemijaniu. "Dziś czuję się wolna"
Anna Dymna jest jedną z najbardziej cenionych polskich artystek. Mimo to nawet ona musiała mierzyć się z ogromnym hejtem ze względu na wygląd i działalność charytatywną. W nowym wywiadzie opowiedziała, jak na niego reaguje. Wyznała też, czym jest przemijanie dla aktora.
Studia teatralne ukończyła w 1973 roku. Dziesięć lat później już była gwiazdą, dzięki takim produkcjom, jak "Dolina Issy", "Znachor", "Królowa Bona" czy "Epitafium dla Barbary Radziwiłłówny". Ostatnio trafiła na nagłówki gazet dzięki brawurowej roli w hitowej "Wielkiej wodzie". Paradoksalnie to ta ostatnia kreacja przyniosła jej sporo przykrości.
Anna Dymna o hejcie, jaki ją spotkał
Rola Leny Tremer w tegorocznym hicie "Wielka woda", opowiadającym o powodzi stulecia w 1997 roku, przyniosła Dymnej szereg pochwalnych recenzji. Niestety, w nowym wywiadzie, jakiego udzieliła magazynowi "Wysokie Obcasy" przyznała, że prasa kolorowa potraktowała ją skandalicznie.
– Teraz zagrałam w "Wielkiej wodzie" rolę dla mnie bardzo ważną, trudną i znowu czytam: "Straszna metamorfoza Anny Dymnej. Co ona z siebie zrobiła?", obok kadr z filmu i moje zdjęcie z lat młodości. Wzruszające – ujawnia z goryczą aktorka.
Zazwyczaj gwiazdy show-biznesu chwalone są za działalność charytatywną. Co bulwersujące, w przypadku Anny, kiedy w 2003 roku założyła Fundację "Mimo Wszystko", było wręcz przeciwnie.
– Gdy w wieku 50 lat zaczęłam pomagać ludziom pokrzywdzonym przez los, natychmiast przeczytałam: "O, dupa jej urosła, nie ma co grać, to będzie szmal na niepełnosprawnych ludziach robić" – wspomina Dymna.
Anna Dymna o przemijaniu w branży aktorskiej
W rozmowie aktorka opowiedziała też, jak trudne jest pogodzenie się z przemijaniem, kiedy jest się znaną osobą publiczną. "Starość, choroby, zapomnienie to jest prawdziwy dramat wielu aktorów, aktorek, ludzi znanych na całym świecie. Niby to rzecz oczywista, a boli. Znam wybitnych artystów, o których pamięć bardzo szybko znikała" tłumaczy Dymna. – Wiem, jak trudno jest pogodzić się ze starością, niepełnosprawnością, zmarszczkami, z tym że człowiek tyje, że jego czas przemija. [...] Ale uprzedzę pani pytanie: nie martwię się tym, nie wstydzę się tego, nie zajmuje mnie to, bo mam wielu cudownych młodych przyjaciół, a też udało mi się kiedyś wejść w przestrzeń, w której to, czy jestem gruba, czy chuda, czy ładna, czy brzydka, nie ma znaczenia – mówi gwiazda. "Jako młoda aktorka słuchałam wciąż, że jestem taka śliczna, niewinna, aniołek taki. To, jak wyglądam, było zwykle ważniejsze, niż to, jak gram. Dziś czuję się wolna" dodaje Dymna z pełną szczerością.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].
Źródło: Wysokie Obcasy