Anna Mucha ostro o TVP. Po wczorajszym materiale nawet gwiazda "M jak miłość" nie wytrzymała
W dniu pogrzebu Mikołaja Filiksa, o którym obecnie mówi cała Polska, na antenie Telewizji Polskiej puszczono pasek, który dotyczył jego śmierci. Anna Mucha nie wytrzymała.
Śmierć chłopca poruszyła całą Polskę, głos w tej sprawie zabrało wiele znanych nazwisk. Aktorka odniosła się do tego, co zobaczyła na antenie TVP, jej słowa dają do myślenia.
Pogrzeb Mikołaja Filiksa
7 marca odbył się pogrzeb syna posłanki Platformy Obywatelskiej, Magdaleny Filiks. Przypominany, że chłopiec popełnił samobójstwo kilka dni przed swoimi 16 urodzinami. Wystawienie urny z prochami i pożegnanie odbyło się w Szczecinie, Mikołaj został pochowany na cmentarzu w Dolicach.
W tym ciężkim i trudnym dniu mama chłopca prosiła media o "uszanowanie prywatności rodziny i nieprzychodzenie".
Bartłomiej Frykowski zginął od noża w willi Karoliny Wajdy. "Historia jest przedziwna"Anna Mucha nie wytrzymała
Telewizja Polska wykorzystała śmierć chłopca do zagrywki politycznej i umieściła jednoznaczny napis na pasku podczas emisji programu Teleexpress Extra. Mucha była oburzona tym działaniem i udostępniła je na swojej relacji, dodając kilka słów od siebie.
– Mikołaj Filiks nie żyje z powodu działań polityków Platformy Obywatelskiej – czytamy na pasku Teleexpress extra, który udostępniła aktorka.
– Jak można ?!?! To nie jest polityka, to szambo – napisała na swojej relacji Mucha.
Na koniec aktorka dodała takie słowa jak "Przyzwoitość, etyka, rzetelność i empatia…"
Gwiazdy, które publicznie mówiły o śmierci Mikołaja Filiksa
Śmierć 15-latka wstrząsnęła całą Polską, wiele znanych nazwisko postanowiło zabrać głos w tej sprawie m.in. Kinga Rusin, Joanna Racewicz czy Anna Kalczyńska.
– Wyję, zaciskam pięści… Gniew… Bezsilność. Jakim draniem trzeba być, jak bardzo zapomnieć się w rzyganiu na opozycję, żeby do machiny wojennej przybić imię Dziecka?? […] Tak, macie krew na rękach. Tak, to niezmazywalna wina. Tak, na to nie ma rozgrzeszenia – czytamy na Instagramie Racewicz.
