Anna Wendzikowska przez lata milczała. W końcu wyznała, co naprawdę działo się na planie "M jak miłość". "Brak szacunku"
Anna Wendzikowska zdecydowała się otworzyć po latach na temat swoich występów w serialu “M jak miłość”. Gwiazda nie żałowała wyjątkowo gorzkich słów pod adresem produkcji TVP.
Anna Wendzikowska jako aktorka
Anna Wendzikowska znana jest przede wszystkim jako dziennikarka, która jeszcze do niedawna pracowała w “Dzień dobry TVN”. Nie sposób pominąć jednak również aktorskich dokonań gwiazdy.
Ma ona na swoim koncie kilka filmowych ról, w tym również w międzynarodowych produkcjach jak “Poza zasięgiem” ze Stevenem Seagalem, czy “Prawdziwe zbrodnie” z Jimem Carreyem. Miała również okazję pracować na planie “M jak miłość”, gdzie wcielała się w postać Moniki Ochman. Okazuje się, że Wendzikowska nie wspomina jednak dobrze czasu spędzonego przy produkcji serialu.
Anna Wendzikowska powróciła do tematu pracy w TVN. Wyjawiła wysokość swojej pensji Mikołaj Roznerski jest zakochany! Nie jest już tajemnicą, kim jest jego nowa partnerkaAnna Wendzikowska o pracy przy "M jak miłość"
W swojej książce Anna Wendzikowska postanowiła wrócić wspomnieniami do pracy nad produkcją TVP. Na temat swojej pięcioletniej przygody z “M jak miłość" nie miała jednak zbyt wiele miłego do powiedzenia.
Czułam, że się nie rozwijam, prowadząc czterominutowe rozmowy, w których nie było łatwo wejść głębiej, i przez tyle lat w sumie ciągle z tymi samymi aktorami. Byłam przytłoczona negatywną atmosferą w pracy. Jednocześnie nęciło mnie zrobienie kroku naprzód. Ale z każdej strony słyszałam: Nie wymyślaj. Masz najlepszą pracę na świecie! - opisywała aktorka i dziennikarka.
Brak szacunku na planie "M jak miłość"?
Sporo miejsca Anna Wendzikowska poświęciła atmosferze, jaka panowała na planie “M jak miłość” podczas jej udziału w serialu. Jak twierdzi, była ona daleka od tego, jak mogli to sobie wyobrażać fani.
Męczyły mnie długie godziny bezczynności na planie przeplatane od czasu do czasu ujęciami - bo na tym w dużej mierze polega praca aktora. Nie podobała mi się atmosfera braku szacunku do ludzi. Nie czułam się dobrze, wykonując polecenia w pracy, która okazała się bardziej odtwórcza, niż sądziłam, bo aktor jest tylko trybikiem w filmowej machinie - wyznała artystka.
Źródło: A. Wendzikowska, Ku szczęściu. Moja droga do spełnienia i wewnętrznego spokoju, Sensus, Gliwice 2023.