Beata Kozidrak odpaliła się na koncercie. Dzieci zasłońcie oczy
Na ostatnim koncercie Bajmu, Beata Kozidrak zaskoczyła fanów dziwnym popisem tanecznym. Na nagraniu słychać głosy zaskoczenia. Co takiego zrobiła?
Bajm: legenda polskiej sceny
Zespół Bajm, założony w 1978 roku przez charyzmatyczną Beatę Kozidrak i jej brata Jarosława, na stałe wpisał się w historię polskiej muzyki popularnej. Ich przeboje, takie jak "Piechotą do lata", "Józek, nie daruję ci tej nocy" czy "Nie ma wody na pustyni", przez dziesięciolecia towarzyszyły Polakom w różnych momentach życia. Liczne złote i platynowe płyty potwierdzały ogromną popularność zespołu.
Beata Kozidrak, z czasem rozpoczynając także solową karierę muzyczną, stała się ikoną polskiej estrady. Jej charyzma, niepowtarzalny głos i sceniczna energia przyciągały rzesze fanów. W 2019 roku jej życie i twórczość doczekały się teatralnej interpretacji w spektaklu "Być jak Beata" wystawianym w Teatrze Współczesnym w Szczecinie.
Beata odpaliła się na koncercie. Sceny tylko dla dorosłych w biały dzień Beata Kozidrak ze sceny mówiła o rozwodzie Grzeszczak. Sylwia przerwała jej występBeata mistrzyni kontrowersji
Wydana w 2016 roku płyta "B3" spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem zarówno fanów, jak i krytyków, zdobywając status złotej płyty i zajmując wysokie 3. miejsce na liście przebojów OLiS. Jednakże kolejny album zespołu, "4B" z 2023 roku, nie powtórzył tego sukcesu, plasując się dopiero na 28. miejscu.
Jedną z głównych przyczyn takiego stanu rzeczy był głośny skandal, którego bohaterką została sama Beata Kozidrak. Artystka, znana ze swojego żywiołowego charakteru, znalazła się w centrum uwagi mediów po serii kontrowersyjnych zachowań, które wywołały negatywny rezonans wśród opinii publicznej.
Tym razem też wokalistka nie mogła się powstrzymać od wyskoku.
Beata odpaliła się na koncercie
Kozidrak, ikona polskiej muzyki, udowadnia, że wiek to tylko liczba. Mimo 64 lat na karku wokalistka kultowego zespołu Bajm nie traci ani grama energii. Jej koncerty to prawdziwa eksplozja radości i muzycznej pasji. We Wrocławiu ponownie dała popis swoich umiejętności i niepowtarzalnego stylu.
Występując w odważnej, całkowicie czarnej stylizacji – skórzanych bikerach, dopasowanej marynarce i seksownych kabaretkach – gwiazda przyciągała wzrok od pierwszej chwili. Na scenie czuła się jak ryba w wodzie, poruszając się z gracją i pewnością siebie.
Kulminacyjnym momentem koncertu było wykonanie utworu "OK. OK. Nic nie wiem, nic nie wiem". Kozidrak, wijąc się i tańcząc z niesłabnącą energią, porwała ze sobą całą publiczność. Jej kocie ruchy i pełen seksapilu występ wywołały prawdziwą burzę oklasków. Widzowie byli oczarowani i nie szczędzili braw- w tłumie na nagraniu było nawet słychać "Ale to było z*******e!"