Emilian Kamiński mógł żyć?! Słowa jego żony to ostrzeżenie dla wszystkich. Ta historia mogła skończyć się inaczej
Emilian Kamiński zmarł 26 grudnia 2022 roku. Jego żona przekazała szczegóły diagnozy. Okazuje się, że historia nie musiała się tak skończyć. Popełnił wielki błąd?
Śmierć Emiliana Kamińskiego
Śmierć Emiliana Kamińskiego była wielkim ciosem nie tylko dla jego rodziny, ale też fanów i całego świata show-biznesu. Święta Bożego Narodzenia 2022 okazały się niebywałym koszmarem. Wiadomo było, że aktor choruje, ale nikt nie spodziewał się, że nadejdą najgorsze wieści.
Po tym, jak przekazano, że ulubieniec widzów zmarł, kondolencje płynęły od fanów i przyjaciół z branży. Kasia Cichopek, która w “M jak Miłość”, grała z aktorem od wielu lat, nie powstrzymała łez, mówiąc o tym, co się stało. Na pogrzebie pojawiły się prawdziwe tłumy.
Justyna Sieńczyłło o rodzinie po śmierci Emiliana Kamińskiego. "Miałby satysfakcję". Tak spełniają jego wolę Justyna Sieńczyłło zabrała głos po pogrzebie męża. "Miluś w moim sercu będzie żył zawsze"Problemy z Teatrem Kamienica po śmierci Emiliana Kamińskiego
Emilian Kamiński był nie tylko aktorem, który chętnie pojawiał się przed kamerami i na małym ekranie, ale ponad wszystko kochał teatr. Był dyrektorem Teatru Kamienica, który sam stworzył od podstaw. Prowadzić to miejsce pomagali mu żona i syn. Po jego śmierci pojawiły się spore problemy.
Za chwilę mamy trzy procesy. Jeden to proces karny w obronie Kamienicy przeciwko człowiekowi, który chciał zamurować ten teatr od środka w 2015 roku. Proces ruszył tydzień po śmierci męża. To wszystko jest tak złożone, że wszystkich Państwa odsyłamy do strony Teatru Kamienica, gdzie jest dokładnie opisana chronologia zdarzeń - mówiła Justyna Sieńczyłło w Polskim Radiu.
Minęło już ponad rok od odejścia aktora, ale okazuje się, że jego historia nie musiała skończyć się w tak tragiczny sposób. Żona ujawniła, jak się zachowywał.
Dlaczgo Emilian Kamiński nie chciał się leczyć?
Emilian Kamiński chorował na raka płuc. Odszedł po ciężkiej walce o zdrowie, ale jak zdradziła jego żona, ta historia mogła skończyć się inaczej. Jej mąż jak ognia unikał lekarzy.
Emilian nie lubił się leczyć. Często miał nieżyt gardła, co w zawodzie aktora jest czymś normalnym, więc nie chodził do lekarza i nie słuchał mnie, kiedy namawiałam go, żeby poszedł — relacjonowała Justyna Sieńczyłło w rozmowie z Gazeta.pl.
O chorobie dowiedział się, gdy było już za późno. żona podstępem zaciągnęła go do lekarza.
Jednak ten jego przedłużający się kaszel nie dawał mi spokoju i wreszcie razem z moją przyjaciółką Elą Jasiek wzięłyśmy go na wizytę. Okazało się, że jest już bardzo, bardzo źle… – przekazała wdowa po aktorze.
Teraz można jedynie zastanawiać się, czy wcześniejsza wizyta u lekarza mogłaby uratować życie Emiliana Kamińskiego.
