Ewa Drzyzga opowiedziała o początkach swojej kariery. Nie było jej łatwo
Na jaw właśnie wyszła smutna prawda o Ewie Drzyzdze. Fani przez lata nie mieli pojęcia, przez co ta musiała przechodzić. Długo starała się wszystko ukryć.
Ewa Drzyzga od lat króluje w polskiej telewizji, a niewątpliwie największą popularność przyniosło jej prowadzenie "Rozmów w toku". Dziś z kolei spełnia się jako współprowadząca "Dzień Dobry TVN". Nieliczni wiedzieli, jak wyglądały początki jej kariery. Musiała sporo przejść.
Na jaw wyszła zasmucająca tajemnica Ewy Drzyzgi
Chociaż ścieżka zawodowa Ewy Drzyzgi nie opiewa wcale w dziesiątki rozmaitych projektów, udało jej się zagrzać stabilne miejsce w polskim show-biznesie. Przez 16 lat sukcesywnie prowadziła "Rozmowy w toku", a gdy zdjęto je z anteny została gospodynią "36,6".
Również jednak i ten format, w 2020 roku, zdjęto z ramówki TVN. Od września 2020 roku Ewa Drzyzga cieszy się rolą współprowadzącej "Dzień Dobry TVN". U jej boku możemy oglądać Agnieszkę Woźniak-Starak.
Obecnie nazwisko Drzyzga jest jednym z popularniejszych w Polsce. Sama dziennikarka cieszy się sporym uznaniem i ogromną sympatią w oczach Polaków. Nieliczni jednak wiedzieli, jak wyglądały początki jej pracy w mediach, zanim jeszcze usłyszały o niej miliony.
W rozmowie z "Tele Tygodniem" wspominała jedną ze swoich swoich pierwszych prac. Okazało się, że ze względu na słaby dojazd do biura, Ewa Drzyzga musiała często w nim nocować.
- To były czasy Fun Radio - poprzednika RMF FM. Pracowałam wtedy na Kopcu Kościuszki. Nie nadawaliśmy całą dobę. Mieliśmy dyżury informacyjne. Po 22 zaczynało się pasmo muzyczne. O tej porze autobus już tam nie dojeżdżał, a my nie mieliśmy pieniędzy na taksówkę. Było oczywiste, że jakoś musimy przetrwać noc. Śpiwory ratowały nas z opresji - mówiła dla "Tele Tygodnia".
To nie jedyne problemy, jakie Ewa Drzyzga napotkała na swojej drodze. Kiedy ona zaczynała swoją medialną karierę, wiele rzeczy nie było tak popularnych i szeroko rozwiniętych, jak dziś. Nie ukrywa więc, że podczas zmiany niekiedy ciężko było jej zadbać o coś do jedzenia.
- W dodatku nie było cateringu. Jeżeli nie wziąłeś kanapek z domu, to głodowałeś albo żebrałeś od kolegi. Pamiętam nasze nocne produkcje kisielowe i wspaniałe bułeczki. W tych surwiwalowych warunkach tworzyła się wspólnota - dodała.
Na szczęście te czasy prezenterka ma już za sobą i dziś może cieszyć się wielką sławą.
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Zobaczył zdjęcie Prokopa i nie wytrzymał, wspomniał o Ukrainie. Wybuchła afera
Kolejna afera z udziałem Rodowicz, fani nie zostawili na niej suchej nitki. "Wstyd"
Zapraszamy na naszego Instagrama
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].
Źródło: Super Express